REKLAMA

Mamy listopad, najwyższy czas na powrót październikowej aktualizacji Windows 10

Po całym szeregu wpadek związanych z październikową aktualizacją Widowsa 10, Microsoft postanowił wydać ją jeszcze raz. Co prawda stanie się to już w listopadzie, ale nie czepiajmy się szczegółów.

13.11.2018 20.38
logowanie do Windows 10
REKLAMA
REKLAMA

Co pół roku pojawia się aktualizacja rozwojowa systemu Windows 10. Biorąc pod uwagę fakt, na jak wielu różnych kombinacjach sprzętu i oprogramowania należy dokonać bezbolesnej wymiany systemu operacyjnego na nowy, zawsze znajdzie się mała grupa użytkowników, u której ten proces nie zadziała jak należy.

Zazwyczaj jednak są to dość niewielkie problemy. Jakaś aplikacja się zawiesi, coś wolniej działa, etc. Październikowa aktualizacja przyniosła ze sobą o wiele poważniejszy problem. Wielu użytkowników po zainstalowaniu najnowszych poprawek z przerażeniem odkrywało, że aktualizacja usunęła pliki z ich Znanych folderów (Known Folders). Chodzi o katalogi takie, jak Dokumenty, Obrazy, Muzyka czy Wideo.

Październikowa aktualizacja Windows 10: Microsoft obiecuje, że tym razem wszystko pójdzie gładko.

Problem z usuniętymi plikami oraz wcześniejsze problemy z kwietniową aktualizacją Windowsa nie zrobiły dobrej prasy Microsoftowi. Dlatego też, firma z Redmond w ramach ratowania swojego wizerunku (i plików użytkowników systemu Windows) zdecydowała się wycofać październikową aktualizację, naprawić w niej wszystkie błędy i… wydać ją ponownie. Teraz, w listopadzie. Nie wiem, kto w Microsofcie wymyślił, że nazwy aktualizacji Windowsa będą powiązane z miesiącem ich oryginalnej premiery, ale teraz pewnie jest mu trochę głupio.

Firma oprócz tego, że ponownie zaczęła udostępniać (naprawioną już) aktualizację, deklaruje również, że w przyszłości nie dojdzie do podobnej sytuacji. Ma się to stać dzięki bardziej rygorystycznym testom, monitorowaniu danych diagnostycznych i zwracaniu większej uwagi na problemy zgłaszane przez członków programu Windows Insider.

REKLAMA

Tyle, jeśli chodzi o zapewnienia producenta. W realnym świecie Windows 10 jest zainstalowany na 700 mln komputerów, o różnej specyfikacji technicznej, których użytkownicy korzystają łącznie z 35 mln różnych aplikacji (liczbę wersji każdej z nich pomińmy). Przy tak ogromnym i różnorodnym ekosystemie nie ma mowy o bezbłędnym działaniu dla każdego.

Szkoda też, że z zapewnieniami Microsoftu o wzmożonej kontroli jakości nie idą w parze jakieś… no bardziej realne działania. Proponowałbym na przykład od przywrócenia do pracy dedykowanych testerów oprogramowania, których dotknęła restrukturyzacja firmy w 2014 r. Nie przypominam sobie, żeby wcześniej jakakolwiek wersja Windowsa usunęła niechcący moje dane.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA