Nie spodziewajcie się Diablo 4 na BlizzConie. Blizzard nie pozostawia złudzeń

Wszyscy chcą Diablo 4 i podejrzewają też, że Diablo 4 faktycznie powstaje. Świadczą o tym ogłoszenia o pracę Blizzarda, w których firma wprost przyznaje, że szuka osób do gry w świecie Diablo. Świadczy o tym sam komunikat Zamieci, potwierdzający powstanie nie jednego, a kilku projektów związanych z marką.

Cóż, wygląda na to, że taki ktoś powinien ostudzić swój zapał. Plotki i ekscytacja w sieci przybrały bowiem takie rozmiary, że do hype'u postanowił odnieść się Blizzard.

Wiadomo, co próbuje powiedzieć nam Blizzard: hej, kochani fani, wstrzymajcie swe konie, tworzymy Diablo 4, ale nie nastawiajcie się, że wam je pokażemy za dwa tygodnie, bo się tylko srogo zawiedziecie. Firma być może pamięta wielki zawód, gdy wszyscy liczyli na Diablo 4 albo pełnoprawny dodatek do Diablo 3, a dostali Nekromantę. Teraz próbuje więc odpowiednio ustawić oczekiwania. A nadal jest na co czekać...

Co to w takim razie będzie? Jeszcze jeden dodatek? Diablo na smartfony? Jakiś ładny remaster? Symulator randkowania w Tristram? Oby Blizzardowi udało się do samego końca utrzymać tajemnicę. Nic tak nie psuje tego typu imprez jak przecieki. Nie zdziwiłbym się też, gdyby całe to oświadczenie było tylko zmyłką mającą uśpić naszą czujność. W końcu nie padają tam żadne konkrety i w gruncie rzeczy każdy może interpretować te słowa, jak tylko chce.

Przy okazji firmowych zmian na szczycie nowy prezes podkreślił, że studio pracuje aktualnie nad większą liczbą gier niż kiedykolwiek wcześniej. Możliwe więc, że poznamy jakieś nowe IP. Osobiście nie obraziłbym się też na Warcrafta IV. A skoro przy orkach jesteśmy, warto pamiętać, że BlizzCon będzie też okazją do przetestowania World of Warcraft Classic, ktore zaspokoi nostalgiczne zapędy graczy.

Z Diablo 4 czy bez Diablo 4, wygląda na to, że czeka nas jeden z najciekawszych BlizzConów ostatnich lat.