REKLAMA

Tęsknisz już za Inboxem? Poleciłbym Outlooka, ale to nie będzie takie proste

Google kończy rozwój jednego ze swoich dwóch klientów pocztowych. Pod nóż poszedł Inbox, głównym pozostanie Gmail – ku rozpaczy Łukasza i mu podobnych. Poleciłbym mu sprawdzenie aplikacji i usług Microsoftu, ale trochę mi się nie chce…

13.09.2018 18.00
Google zamyka usługę Inbox. Co wybrać zamiast niej?
REKLAMA
REKLAMA

…a nie chce się, bo zamiast prostego polecenia obczaj Outlooka! musiałbym mu rozpisać cały słowniczek pojęć. To już lepiej wykorzystać ten czas popełniając wpis na Spider’s Web. Microsoft używa bowiem słowa Outlook równie dowolnie, co lwia część naszego narodu pewnego słówka na literkę k, będącego wulgarnym określeniem kurtyzany. Używa go jako nazwę wszystkiego, określenie wszystkiego, dopełnienie wszystkiego i jako przecinek w zdaniu. Przynajmniej, jeśli mówimy o poczcie.

Słówko Outlook ma bowiem związek z wieloma różnymi produktami oraz usługami. Faktycznie, mają jakiś punkt wspólny, a jest nim organizacja poczty, kontaktów i kalendarzy. Na tym jednak większość podobieństw się kończy. Microsoftowa oferta pocztowa to jakieś szaleństwo, a przedstawianie jej klientom musi być intrygującym treningiem intelektualnym.

Outlook, znany też jako Outlook.com, to konkurent dla usługi Gmail.

outlook przewodnik class="wp-image-803629"

To microsoftowa usługa pocztowa dla konsumentów, wywodząca się z oferowanego wcześniej Hotmaila. Jest przy tym bardzo sprawna i godna polecenia. Oferuje wygodny dostęp przez przeglądarkę internetową oraz przez protokół Exchange (w większości aplikacji, z uwagi na popularność Outlooka, dostępny jest gotowy pod niego zestaw ustawień – wystarczy podać login i hasło).

Outlook on the Web, Outlook Web Access i Exchange Online – nazwa zależy od waszego admina.

outlook przewodnik class="wp-image-803635"

I tego, którą wersję usługi Exchange wdrożył do twojej firmy. Outlook on the Web to webowy klient usługi Exchange, pozwalający na sprawdzenie poczty, kontaktów i kalendarzy bez konieczności instalowania i konfigurowania firmowego klienta pocztowego.

Outlook 2016 – o tym firmowym kliencie pocztowym mowa.

outlook przewodnik class="wp-image-803638"

Choć Exchange to udokumentowany protokół pocztowy i można pod niego podpiąć klienta pocztowego firm trzecich, to oficjalnym narzędziem do jego obsługi jest aplikacja Outlook 2016, dostępna na systemy Windows i macOS. To potężny i przeładowany program do organizacji przepływu korespondencji, harmonogramów, kalendarzy i bazy kontaktów. Aplikacja jest oferowana jako część Office’a 2016, jej nieco bardziej rozwinięta wersja należy do usługi Office 365.

Outlook, nazywany głównie dla wygody Outlookiem Mobile.

outlook przewodnik class="wp-image-803641"

Pod nazwą Outlook kryją się również alternatywne aplikacje pocztowe dla systemów iOS i Android. Obsługują one protokoły Exchange i IMAP, oferują też natywną obsługę Gmaila i Outlooka (w sensie, tego Outlook.com…).

To mój domyślny klient pocztowy na telefonie – również do poczty Gmail – z uwagi na świetnie przemyślany interfejs do poczty, jeszcze wygodniejszy do kalendarza i rozszerzenia dodające obsługę narzędzi, których zespół Spider’s Web używa do pracy. Pierwotnym autorem tych aplikacji jest firma Acompli, która została kupiona przez Microsoft.

I jeszcze jeden Outlook. Ten dla Windows. Który wcale się tak nie nazywa i jest przedziwną aplikacją.

outlook przewodnik class="wp-image-803644"

Outlook 2016 dla większości z nas okaże się przeładowanym narzędziem pełnym zbędnych funkcji. Dlatego też do Windows 10 dołączane są trzy dużo prostsze w obsłudze i konstrukcji aplikacje: Poczta, Kalendarz i Kontakty. Nie są one w żadnym miejscu nazywane Outlookiem – przynajmniej tu zachowano resztki zdrowego rozsądku – powstają jednak w tym samym dziale, co pozostałe powyższe produkty i usługi.

No właśnie. Produkty i usługi.

REKLAMA

Polecając rozgoryczonemu Łukaszowi Outlooka musiałbym najpierw określić, o co mi właściwie chodzi. W sensie ma zacząć płacić za Office 365? A może przesiąść się z Gmaila jako usługi na Outlook.com? A może tylko podmienić na swoim Androidzie Inboxa i aplikację Gmail na Outlook Mobile? Celowo już tu użyłem nazw umownych, bo inaczej powyższe zdania brzmiałyby jak bełkot.

Rozumiem, skąd ten bałagan. Te przeróżne byty powstały w różnych miejscach i w różnych czasach, dopiero później będąc scalanymi w pewien ekosystem rozwiązań. Ale na Trygława i Swaroga, chyba przyszedł czas na porządki. Jeżeli samo nazewnictwo w ofercie wymaga ilustrowanego słownika, zamiast być instynktownie rozumianym, to coś tu jest bardzo nie tak.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA