Klienci T-Mobile ani myślą uciekać do konkurencji. Operator pochwalił się wynikami

Liczba klientów wybierających usługi T-Mobile znów wzrosła. W sprawozdaniu finansowym za 2 kwartał 2018 r. firma raportuje, że w badanym okresie pozyskała 100 tys. nowych klientów. Znacznie większy odsetek osób decydowało się na usługi abonamentowe (78 tys. osób) niż na usługi w modelu prepaid (22 tys. klientów). W ciągu roku przybyło ich łącznie 358 tys.

W bazie klientów proporcje klientów kontraktowych do wybierających usługi na kartę są podobne. Obecnie telekom może pochwalić się 7,068 mln aktywnych usług abonamentowych oraz 3,541 mln aktywnych ofert prepaid.

Wedle operatora klienci, którzy wybierają T-Mobile, są z tego nad wyraz zadowoleni. Rzadziej niż w przypadku konkurencyjnych sieci decydują się na zmianę operatora. Sieć przekonuje, że to efekt nakładów finansowych na jakość obsługi klientów.

To lepszy wynik niż w analogicznym okresie rok temu. Wskaźnik churn w 2. kwartale 2017 roku był na poziomie 1,1 proc. Wynik z tego roku jest w dodatku najlepszym, jakim firma mogła pochwalić się od prawie pięciu lat, czyli 3. kwartału 2012 roku.

T-Mobile Polska ma też powody do zadowolenia w kontekście przenoszenia numerów pomiędzy operatorami. Firma straciła mniej klientów niż pozostałe sieci. Pozyskała od konkurencji 87 tys. kart SIM i chwali się dodatnim bilansem (6 tys. kart SIM).

Pomimo zadowalających wyników pod kątem liczby aktywnych kart SIM, w ujęciu rok do roku przychody T-Mobile Polska spadły o 1,8 proc. W ujęciu kwartalnym spadek wynosi z kolei 1 proc. Uplasowały się na poziomie 1,566 mld zł.

Spadki zaobserwowano też w innych wskaźnikach. Skorygowana EBITDA to poziom 432 mln zł, czyli mniej o 17,7 proc. w porównaniu do analogicznego kwartału rok wcześniej, a marża EBITDA wynosi 27,4 proc. - 15,5 pkt. proc. mniej niż rok temu.

Słabsze wskaźniki finansowe niż rok temu są związane ze spadkiem przychodów oraz kosztami, jakie sieć ponosi z tytułu zasady roam like at home. Polskie telekomy nie tylko nie zarabiają na roamingu, ale muszą też płacić za swoich klientów przebywających poza Polską. Wpływy z tytułu obsługi gości zza granicy tego nie pokrywają.

Oprócz tego wzrosły tzw. koszta pośrednie, w tym inwestycje na poczet obsługi klienta i rozwijanie sieci sprzedaży. Poprawiły one jednak wyniki w kontekście liczby klientów, a operator po zakończeniu prowadzonych inwestycji ma nadzieję pochwalić się już znacznie lepszymi wynikami.

Operatorzy zdają sobie sprawę, że sprzedawanie wielu usług w pakiecie jednej osobie w ramach tej samej umowy to sposób na poprawienie wyników w przyszłości. Klienci otrzymują rabaty, ale zmniejsza to tym samym ryzyko, że odejdą do konkurencji.

T-Mobile podpisał w minionym kwartale umowę z Orange, na mocy której będzie dostarczał internet światłowodowy klientom, wykorzystując infrastrukturę konkurenta. Firma w celu zaoferowania stałych łącz przejęła też GTS i T-System Polska.

Ponieważ zmienił się charakter współpracy T-Mobile Polska z Orange, a oba telekomy nie dzielą już częstotliwości w ramach pasma 900 MHz. T-Mobile mógł dzięki temu zwiększyć przepustowość swojej własnej sieci 3G i uruchomił 220 nowych stacji bazowych w tej technologii. Celem była poprawa zasięgu, głównie na wschodzie kraju.

Docelowo operatorzy skończą też współdzielenie częstotliwości w paśmie 1800 MHz, ale dopiero trwa proces rozdzielania zasobów. Przewidywanym terminem zakończenia prac w największych polskich miastach jest koniec bieżącego roku. Jednocześnie firma rozwija sieć LTE na częstotliwościach z zakresu 2100 MHz i ma już 1100 takich stacji bazowych.

T-Mobile Polska rozwija też infrastrukturę z myślą o Internecie Rzeczy i Smart City. W ostatnim kwartale podpisano porozumienie z władzami miasta Kazimierz Dolny. Operator współpracuje też z PEC Geotermia Podhalańska S.A. w ramach rozwoju infrastruktury telemetrycznej wykorzystującej Narrowband Internet of Things. Partnerem przedsięwzięcia jest ABARO.