REKLAMA

Słonie mogą pomóc nam w walce z rakiem. Dzięki losowej mutacji sprzed 80 mln lat

Słoń jaki jest, każdy widzi. Nie wszyscy wiedzą jednak o tym, że te zwierzęta praktycznie nie mają problemów z chorobami nowotworowymi. Układ odpornościowy tych zwierząt to istne mistrzostwo świata.

17.08.2018 07.58
słonie lif6
REKLAMA
REKLAMA

Określenia układ odpornościowy użyłem trochę na wyrost. Ale doskonale działający system, który zajmuje się wyszukiwaniem i zabijaniem zmutowanych komórek nowotworowych, moim zdaniem na taką nazwę zasługuje. Profesor Vincent J. Lynch z Uniwersytetu w Chicago ma zresztą podobne zdanie na ten temat. Twierdzi też, że jeśli uda nam się zrozumieć w pełni mechanizm chroniący słonie przed nowotworami, wiedzę tą będziemy mogli wykorzystać w leczeniu naszego gatunku. Ale nie wyprzedzajmy faktów.

Co chroni słonie przed nowotworami?

Wszystko sprowadza się do dwóch czynników: białka p53, które jest czynnikiem transkrypcyjnym i znanym supresorem nowotworowym oraz niezwykłej proteiny LIF6. P53 występuje u większości ssaków (ludzie też je mają) i odpowiada za kontrolę jakości komórek. Jeśli białko wykryje, że DNA danej komórki jest uszkodzone, rozpoczyna proces naprawy DNA. Jeśli proces ten nie działa, P53 jest również w stanie wywołać jej apoptozę, czyli uśmiercić daną komórkę. Niestety mechanizm ten nie jest doskonały.

Mutacje zachodzące w komórkach nowotworowych bardzo często uszkadzają białko P53, czyniąc je całkowicie bezradnym. Ludzie mają tylko jeden gen odpowiedzialny za produkcję P53. Słonie mają ich aż 20. Do tego w procesie losowej mutacji, która musiała mieć miejsce ok. 80 mln lat temu, zwierzęta te zostały wyposażone również w gen LIF6, który okazuje się być bardzo skuteczną bronią w walce z wszelkimi nowotworami.

LIF6 - doskonały zabójca nowotworów.

Załóżmy, że u jakiegoś słonia dochodzi do mutacji losowej komórki (podczas podziału), która zmienia ją w nowotwór. Na tą sytuację reaguje białko p53, które od razu aktywuje gen LIF6, odpowiedzialny za produkcję protein, które są w stanie rozerwać mitochondrium zmutowanej komórki, doprowadzając ją tym samym do śmierci. I to bardzo, bardzo skutecznie.

REKLAMA

Jest to też doskonały przykład na to, jak doskonałym procesem jest losowa ewolucja organizmów zamieszkujących naszą planetę. Normalnie bowiem gen LIF, który obecny jest również u ludzi, odpowiada za wymianę informacji (sygnałów) między komórkami. U słoni jednak (a raczej u mamutów, których przodkami są słonie) musiało dojść do mutacji tego genu, który stał się teraz najpotężniejszą bronią w walce z nowotworami.

Kto wie, może w przyszłości, kiedy znacznie lepiej opanujemy inżynierię genetyczną, będziemy mogli skopiować to rozwiązanie i wyposażyć nasze organizmy w podobny system. Na razie jednak możemy tylko zazdrościć słoniom. Jest czego.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA