REKLAMA

To prawdopodobnie początek końca telewizorów OLED. LG pokazało swój pierwszy MicroLED TV

Telewizory OLED do tej pory oferowały niezrównaną jakość obrazu. Samsung, który takowych w ofercie nie ma, pokazał jednak kilka miesięcy temu coś potencjalnie jeszcze lepszego. LG, w całej swojej mądrości, nie zignorowało nowego rozdania na rynku.

31.08.2018 07.06
lg microled
REKLAMA
REKLAMA

LG Display ostatnimi czasy w zasadzie zmonopolizowało rynek high-endowych wysokoprzekątnych wyświetlaczy. Firma w końcu jest w stanie oferować panele OLED w rozsądnych cenach i o rozsądnej trwałości. A panele te dzięki swojemu nieskończonemu kontrastowi osiągniętemu przez możliwość rozświetlania każdego piksela z osobna, zostawiają panele LCD w tyle jeśli chodzi o jakość obrazu.

OLED-y nie są jednak doskonałe. Zwiększoną ich trwałość osiągnięto przez stosowanie wielu różnych sztuczek i mechanizmów konserwacyjnych wbudowanych w telewizory OLED. Na dodatek mają relatywnie niską jasność, nie sprawdzają się szczególnie dobrze w bardzo jasnych pomieszczeniach.

Idealne nie są, ale i tak wymiatają. Większość producentów telewizorów w zasadzie skapitulowała – w swoich modelach z wysokiej półki instalują panele OLED od LG Display, bo wiedzą, że ich LCD nie mają szans. Większość, ale nie wszyscy. Największy rywal LG – Samsung – w przeciwieństwie do Sony, Panasonica, Loewe i innych odmówił uzależnienia się od rywala. Nadal stawia na LCD, a wkrótce postawi na coś nowego.

MicroLED – potencjalny pogromca OLED-a.

MicroLED nie jest wynalazkiem Samsunga, ale to ta firma jako pierwsza pokazała telewizory z takowymi matrycami i z intencją ich wprowadzenia na rynek. MicroLED-owe telewizory w teorii dziedziczą kluczową zaletę telewizorów OLED – nie wymagają stosowania dodatkowego podświetlenia, bez problemu osiągając nieskończony kontrast, w tym tak trudny do uzyskania kolor czarny.

Mają dodatkowy atut: nie dziedziczą wad OLED-ów z uwagi na fakt, że nie są to panele organiczne. Mogą więc osiągać znacznie wyższą jasność od paneli OLED, są też wolne od konieczności ich konserwacji przez różne wymyślne mechanizmy. Są po prostu lepsze… w teorii. W praktyce musimy je zbadać, sprawdzić ich czasy reakcji, oferowane kąty patrzenia, i tak dalej. Wszystko wskazuje jednak na to, że monopol LG Display na rynku luksusowym wkrótce się zakończy. Z czego się bardzo cieszę, bo sukces LG staje się dla rynku coraz bardziej niezdrowy.

LG właśnie zaprezentował swój pierwszy telewizor MicroLED.

lg microled class="wp-image-794809"

LG nie zamierza udawać, że MicroLED nie istnieje. W rozmowach kuluarowych z przedstawicielami firmy doszedłem do wniosku, że firma szczerze nie jest pewna, czy MicroLED faktycznie jest lepszy od OLED-a. Nie zamierza jednak zniechęcać się swoimi wątpliwościami. Skoro konkurencja inwestuje w MicroLED, to samo robi LG Display. By być gotowe na masową produkcję, gdy tylko ta będzie możliwa. Aktualnie proces technologiczny jest zbyt niedoskonały, by mógł być opłacalny.

Tkwi w tym wielka mądrość. Jeżeli MicroLED faktycznie okażą się tak dobre, specjalizujące się w IPS LCD i OLED przedsiębiorstwo LG Display obudziłoby się z ręką w nocniku, załatwione przez konkurencję. Zamiast tego firma szykuje się do gorącej rywalizacji, by móc stawić czoła Samsungowi i pozostałym. Nie będzie już tak łatwo. Ale chociaż będzie czym walczyć.

O prezentowanym telewizorze LG MicroLED na IFA 2018 nie wiemy nic. Nie można do niego podchodzić, nie znamy żadnych danych technicznych. Wiemy tylko, że pracuje w 4K i ma 137-calową matrycę. Faktycznie obraz z odpowiedniej odległości prezentował się doskonale. Przedstawiciele firmy nie mają jednak nic więcej na jego temat do powiedzenia.

A co z OLED? Czy to technologia bez przyszłości?

Po pierwsze, pamiętajmy, że MicroLED to pieśń przyszłości. Na razie jest dopracowywany w laboratoriach i fabrykach. Minie sporo czasu zanim telewizory te wkroczą na rynek, a jeszcze więcej do momentu, w którym kosztować będą mniej niż nowa, luksusowa limuzyna. Jednak nawet w tej odległej przyszłości LG nie zamierza rezygnować z OLED-ów.

lg microled class="wp-image-794818"
REKLAMA

Wyświetlacze OLED nadal mają pewną unikalną właściwość, która – przynajmniej na razie – nie jest dostępna dla telewizorów MicroLED. Jest nią możliwość relatywnie dowolnego formowania takich wyświetlaczy. Można je zwijać, wyginać, zaginać, tworząc ciekawe instalacje artystyczne czy reklamowe. Co widać chociażby na powyższej widocznej na zdjęciu instalacji, którą LG zachęca na IFA 2018 do odwiedzin jego stoiska.

MicroLED zapowiada się w każdym razie doskonale. A jeżeli jesteście w Berlinie jakimś przypadkiem, na pewno warto odwiedzić stoisko LG, by zobaczyć jak to działa w praktyce. Wiele wskazuje na to, że za te kilka lat to właśnie MicroLED będzie moim nowym telewizorem. Ciekawe tylko od którego producenta…

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA