REKLAMA

Turniejowy Fortnite nie ma lekko. Tydzień temu były lagi, teraz Epic musi bronić zwycięzcy przed samosądem

Rozpalili pochodnie. Chwycili za widły. Następnie poszli prosto na… Twitcha oraz Reddita. Tłum fanów Fortnite dokonał samosądu na zwycięzcy drugiego turnieju z serii Summer Skirmish 2018. W jego obronę musieli się zaangażować producenci gry z Epic Games.

25.07.2018 07.05
Turniejowy Fortnite nie ma lekko. Epic Games musi bronić zwycięzcy
REKLAMA
REKLAMA

Drugi tydzień zmagań w Fortnite Summer Shirmish 2018 został oparty o bardzo ciekawe zasady. Zamiast korzystać z prywatnych serwerów, na których grają jednocześnie najlepsi i najpopularniejsi gracze z całego świata, Epic Games postawił na indywidualne rozgrywki ze wspólną tablicą punktową. Dzięki temu problem lagów został tymczasowo wyeliminowany, a deweloperzy zyskali dodatkowy tydzień na łatanie kodu sieciowego.

Zasady drugiego turnieju Summer Shirmish były bardzo proste. Każdy z ponad stu uczestników brał udział w 10 rozgrywkach solo uruchamianych na własnym PC lub własnej konsoli. W ciągu tych 10 meczów z losowymi przeciwnikami uczestnicy zbierają punkty. Jeden za każdą eliminację, pięć za victory royale, a także dziesięć za minimum 20 eliminacji podczas jednej rundy. Po 10 sesjach następuje zsumowanie wyników. Kto ma najwięcej punktów, wygrywa.

 class="wp-image-774109"

W turnieju wzięła udział masa popularnych YouTuberów i streamerów. Wygrał… anonim bez kamerki.

No, może nie do końca anonim, ale niejaki iDropz_bodiez był kompletnie nieznany w społeczności fanów Fortnite. Kojarzyli go wyłącznie uważni obserwatorzy sceny Destiny 2. To na jej deskach gracz zdobył wcześniej umiarkowaną popularność. W przeciwieństwie do takich królów Twitcha jak Ninja czy Dr Lupo, iDropz_bodiez nie posiadał jednak własnego streamu ani kamerki. Do tego grał na PS4, podczas gdy większość profesjonalnych zawodników woli myszkę i klawiaturę. Bodiez zdobył łącznie 184 punkty, znacznie wyprzedzając takich profesjonalistów jak Faze Cloak.

Jakim cudem gracz znikąd zdobył więcej fragów i zwycięstw niż topowi komputerowi zawodnicy? Niedługo po zakończeniu turnieju powstał o tym temat na platformie Reddit. Użytkownikowi iDropz_bodiez zarzucono oszustwo, a internauci zaczęli mnożyć „dowody“ na nieczyste praktyki gracza bez rozpoznawalności oraz renomy. Zaczęto również grzebać w przeszłości tej osoby, a także jego życiu prywatnym. Internet nie zna litości.

iDropz_bodiez miał rzekomo grać na PS4 z myszką i klawiaturą, a do tego ustawiać mecze.

 class="wp-image-774112"

Myszka i klawiatura podłączona do konsoli oferuje większą precyzję celowania (chociaż nie tak wielką jak na PC). To gigantyczna przewaga, gdy większość rywali pozostaje na analogach. Mechanizmu meczów ustawianych podłożonymi graczami nie trzeba dokładniej tłumaczyć - znajomi oglądają zmagania kolegi, a następnie dołączają do wyszukiwania rozgrywki w tym samym momencie co on. Daje to minimalną szansę na uczestnictwo we wspólnej sesji. Co za tym idzie, prowadzenia nieformalnej współpracy. Łącznie z podkładaniem się jako darmowy frag.

Lista potencjalnych zarzutów wobec iDropz_bodiez stała się naprawdę długa. Do tego bardzo popularna. Temat na Reddit zdobył ponad 40 tys. polubień. Na YouTube pojawiły się materiały piętnujące gracza. Do tego powtórki rozgrywki opublikowane przez zwycięzcę na platformie Twitch zostały zablokowane. Jak się później okazało, ze względu na rasistowskie słowa autora oraz wulgarne komentarze i liczne zgłoszenia internautów.

W obronie zwycięzcy musieli stanąć przedstawiciele Epic Games.

 class="wp-image-774115"

Twórcy Fortnite’a zapewnili, że każdy z prawie 130 fragów gracza iDropz_bodiez został zdobyty na innym przeciwniku. Żaden z rywali zwycięzcy nie pojawia się dwa razy podczas dziesięciu sesji. Zarzut o ustawianie meczów jest więc bezpodstawny. Co do myszki i klawiatury, tutaj sprawa jest ciekawsza. Epic zaznacza, że według ich analizy iDropz_bodiez korzystał z kontrolera. Jeśli jednak grałby na myszce oraz klawiaturze podpiętej do konsoli, to organizatorzy turnieju… nie widzieliby nic przeciwko.

Epic Games zaznacza, że wspólna rozgrywka niezależnie od platformy jest dla nich kluczowa. Dlatego w zapisach regulaminu Summer Skirmish 2018 nie ma obowiązku grania na dedykowanym padzie od PS4. To podejście, które sprawia, że cały turniej zostaje postawiony na głowie i tak naprawdę nie ma większego sensu. Summer Skirmish jest bowiem kompletnie niesprawiedliwy.

Podłączając myszkę i klawiaturę do PS4 mam gwarancję przewagi nad rywalami.

Gracze uruchamiający tytuł Epic Games na konsoli Sony będą w większości natrafiać na innych użytkowników PS4. Zdecydowana większość z nich gra na analogach. Mając pod ręką myszkę i klawiaturę, można liczyć na szybkie i łatwe zbieranie punktów. Posiada się bowiem przewagę precyzji oraz szybkości nad wszystkimi rywalami.

REKLAMA

Epic Games pokazuje tym samym, jak bardzo nieistotna jest dla nich wyrównana rywalizacja na zdrowych zasadach. Twórcy najpopularniejszej gry na świecie mają po prostu tonę kasy do wydania na nagrody. Rozdane sprawiedliwie czy nie, mniejsza o to. Przy takim podejściu Fortnite jedynie oddala się od e-sportowej sceny, zamiast do niej przybliżać. Być może Epic zdał sobie sprawę, że ich kura znosząca złote jaja nigdy nie będzie miała prawdziwie ligowego potencjału. To tłumaczyłoby znaczne poluzowanie regulaminowego pasa i organizacyjną beztroskę.

Co do iDropz_bodiez - zwycięzca korzystał z kontrolera, ale tworzonego na zamówienie. Czyli z mniejszym skokiem przycisków i spustów, dłuższymi nóżkami analogów, dodatkowymi przyciskami na pleckach urządzenia oraz powierzchnią zwiększającą przyczepność dłoni. Oczywiście tego aspektu regulamin Summer Skirmish 2018 również nie reguluje w żaden sposób. Oj, Epic…

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA