Wybieramy najlepszy aparat na wakacje. Poradnik dla osób, które nie chcą wydać za dużo

Lokowanie produktu

Zbliża się sezon urlopowy i wakacyjny, więc na ważny wyjazd warto zabrać lepszy aparat, niż ten w smartfonie. Zobaczmy co dzieje się obecnie na rynku i co warto kupić w pierwszej połowie 2018 roku.

23.05.2018 18.47
Wybieramy najlepszy aparat na wakacje. Poradnik dla osób, które nie chcą wydać za dużo

Z wyborem aparatu jest trochę jak z wyborem samochodu. Urządzeń, jak i potrzeb użytkowników jest wiele, dlatego zacznijmy od sprecyzowania, do kogo kieruję ten tekst.

Poradnik dedykuję osobom, które nie śledzą każdej premiery sprzętowej, nie zagłębiają się w specyfikację, a często nawet nie do końca wiedzą, jakiego aparatu potrzebują. Postaram się wybrać najlepsze aparaty uniwersalne, które sprawdzą się na wakacjach, do fotografii rodzinnej, okazjonalnej, czy np. na spacerze.

Rozstrzał cenowy na rynku jest ogromny, dlatego w każdej kategorii znajdziecie dwa progi cenowe.

Nie będzie tu żadnych konkretnych widełek cenowych, a raczej dwa przedziały:

  • najtańsze aparaty, które warto kupić,
  • nieco droższe aparaty, do których warto dopłacić jeśli zależy ci na dodatkowych funkcjach.

Jako że poradnik jest kierowany do osób początkujących, odrzucam sprzęt używany. Jego zakup wymaga pewnej wiedzy i obycia. Skupimy się tylko na sprzętach, które można obecnie dostać w sklepach. Zaczynamy!

Jaki aparat dla podróżnika?

Wybór idealnego aparatu podróżniczego jest trudny, bo podróżować można na wiele sposobów. Można korzystać ze zorganizowanych wyjazdów, podczas których zawsze jest miejsce na dodatkowy sprzęt, a w wolnym czasie leżeć przy hotelowym basenie, albo wspinać się na wysokie góry, gdzie każdy zaoszczędzony gram w plecaku jest na wagę złota.

Jest jednak kilka cech wspólnych, które powinny mieć dobre aparaty podróżnicze. Należą do nich bardzo dobra jakość zdjęć (bo przecież chcemy przywieźć jak najlepsze pamiątki), możliwie kompaktowy rozmiar (bo nikt nie lubi na urlopie walczyć z niepraktycznym aparatem), dobry akumulator, a także uniwersalny obiektyw, który pozwoli łapać zdjęcia na szerokim kącie i jednocześnie na dużych ogniskowych.

 class="wp-image-737734"

Panasonic Lumix DC-TZ200 - to następca jednego z najpopularniejszych aparatów podróżniczych, Lumiksa TZ100. Nowy model jest niewielki, a zapewnia aż 15-krotny, stabilizowany zoom optyczny (24–360 mm), a także filmy 4K, które również mogą się okazać przydatne na wyjeździe.

Co ważne, duży zoom nie odbywa się kosztem słabszej matrycy, bo w Lumiksie znajdziemy duży, jednocalowy przetwornik MOS o rozdzielczości 20 megapikseli, który jest bardzo dobrym kompromisem pozwalającym uzyskać świetną jakość zdjęć w aparacie o niewielkim rozmiarze. Do tego dostajemy wizjer cyfrowy, dotykowy ekran, dość zaawansowaną obsługę, tryby manualne i półautomatyczne, czy zdjęcia RAW.

 class="wp-image-737743"

Sony Cyber-shot RX10 III - idei tego aparatu przez dłuższy czas nie mogłem zrozumieć, ale po rozmowie z fotografami podróżniczymi przekonałem się, że ten sprzęt ma dużo sensu. Sony RX10 III jest spory, bo wyglądem przypomina lustrzankę. Jego asem w rękawie jest natomiast obiektyw z krotnością przybliżenia 25x (ogniskowe 24–600 mm). Daje to potężne spektrum możliwości, które w lustrzankach wymagałoby przynajmniej trzech różnych obiektywów.

Sony Cyber-shot RX10 III sprawdzi się u fotografów, którzy oczekują maksymalnej uniwersalności obiektywu, a jednocześnie nie mogą sobie pozwolić na wymianę szkieł, bo np. nie pozwalają na to warunki (safari z mnóstwem piachu, czy wysokie, zaśnieżone góry). Mimo premeiry czwartej wersji tego aparatu, polecam przyjrzeć się właśnie trzeciej odsłonie, która jest zauważalnie tańsza, a pod względem jakości zdjęć praktycznie nie odbiega od następcy.

Jaki aparat dla osoby, która planuje dłuższą przygodę z fotografią?

Jeżeli planujesz kupić aparat z zamiarem poświęcenia się nowemu hobby, warto przyjrzeć się lustrzankom. Choć sam jestem fanem bezlusterkowców, lustrzanki mogą okazać się lepsze na start. Są tańsze, zapewniają dostęp do większej liczby obiektywów (w tym używanych, które można kupić bardzo tanio), a poza tym w bardziej zrozumiały sposób uczą podstaw fotografii.

 class="wp-image-737740"

Canon EOS 2000D to najnowsza budżetowa lustrzanka Canona. Z jednej strony nie oferuje wiele, bo ma bardzo prostą konstrukcję, niewiele przycisków i nienajlepszy system AF, ale z drugiej strony, z dobrymi obiektywami potrafi dać naprawdę piękny obrazek. A to przecież pełnoprawny aparat systemowy Canona, który daje dostęp do potężnej bazy świetnych obiektywów.

Nikon D5600 class="wp-image-527941"

Nikon D5600 to aktualna propozycja Nikona, która już nie jest budżetową konstrukcją, ale jeszcze nie jest przesadnie droga. To aparat dla bardziej wymagających osób, wyposażony w nowoczesną, świetną matrycę APS-C o rozdzielczości 24 megapikseli. Być może nie ma w nim żadnych przełomowych technologii, ale. po pierwsze, w tej cenie trudno oczekiwać rewolucji, a po drugie, to po prostu solidna, sprawdzona lustrzanka.

Nikona D5600 kupisz za 4149 zł w zestawie z obiektywem AF-S 18–140mm VR. Jeżeli chcesz nieco zaoszczędzić, możesz wybrać zestaw z mniej uniwersalnym obiektywem AF-P DX NIKKOR 18–55mm VR za 3149 zł. Lepszy obiektyw możesz dokupić z czasem, jeśli poczujesz, że chcesz rozwinąć się fotograficznie.

Najprostszy w obsłudze aparat - dobry wybór dla rodziców i dziadków.

Aparaty mają coraz więcej funkcji, ale czasami szukamy sprzętu dla osób, które nie do końca odnajdują się w technologiach, czyli np. dla dziadków czy rodziców. Jeżeli nie chcesz otrzymywać telefonów z pytaniami pt. „coś kliknęłam i wyłączył się ekran, co robić?”, albo „a lampę dać na auto czy zawsze włączoną?” - oto aparaty, z którymi powinien poradzić sobie każdy.

 class="wp-image-737746"

Sony A5100 - ten aparat ma już kilka ładnych lat, ale nadal oferuje bardzo dobry stosunek jakości do ceny, zapewniając zdjęcia na poziomie lustrzanek z podstawowym obiektywem. Sony A5100 oferuje wymienne obiektywy, ale na dobrą sprawę można o tym zapomnieć - dołączone do zestawu szkiełko 16–50 mm to uniwersalna, stabilizowana, a do tego kompaktowa konstrukcja.

Jak na dzisiejsze standardy, aparat ma nieco wolny autofocus, ale nadrabia innymi względami: dotykowym, odchylanym o 180 stopni ekranem, czy naprawdę prostą obsługą, która mocno upodabnia ten, bądź, co bądź dobry aparat do prostego kompaktu. Dobra rada przy dawaniu aparatu dziadkom: wszystkie przyciski funkcyjne można wyłączyć, a w obsłudze pomaga dźwigienka do sterowania zoomem - rzecz właściwie nieobecna w innych bezlusterkowcach.

canon eos m100 class="wp-image-587182"

Canon EOS M100 - to z kolei nowość. Jest to banalnie prosty w obsłudze aparat, na obudowie którego znajduje się zestaw tylko najpotrzebniejszych przycisków. Korzystanie z aparatu ułatwia odchylany o 180 stopni, dotykowy ekran, na którym można np. wybrać punkt ostrości albo powiększać i przerzucać zdjęcia przy oglądaniu.

Canon EOS M100 kosztuje nieco więcej od Sony A5100, ale w zamian dostajemy nowocześniejszą technologię, m.in. znacznie szybsze ustawianie ostrości dzięki układowi Dual Pixel AF obecnym na nowej matrycy o rozdzielczości 24 megapikseli.

Wybór idealnego aparatu jest naprawdę trudny…

…a wręcz niemożliwy, bo ideał nie istnieje. Każda osoba ma nieco inny zestaw wymogów i inne możliwości finansowe, ale przedstawione wyżej propozycje są uniwersalne i - przede wszystkim - dostępne obecnie w sklepach. Kupując któryś z tych modeli, nie powinniście być rozczarowani.

Partnerem tekstu jest sieć RTV EURO AGD

Lokowanie produktu
Najnowsze