REKLAMA

Sony przejmie EMI. Japończycy będą kontrolować jedną czwartą rynku muzycznego

Sony przejmuje EMI Music Publishing za 2,3 mld dol., stając się jeszcze większym gigantem muzycznym. 

22.05.2018 12.40
Sony przejmuje EMI
REKLAMA
REKLAMA

Sony zapowiedziało przejęcie kontroli nad EMI Music Publishing, czyli drugim największym producentem muzycznym. Universal Music Group i Warner Music Group mogą patrzeć z zazdrością jak konkurencja rośnie w siłę.

EMI posiada prawa do utworów największych wykonawców.

EMI Music Publishing ma prawa do utworów około 2 mln artystów. Wśród nich są z jednej strony takie tuzy muzyki jak Beatlesi czy Queen, z drugiej modni współcześni wykonawcy jak Kanye West czy Sia. Imponujące portfolio będzie teraz de facto należało do Sony, które samo posiada niemało, bo aż 2,3 mln praw do utworów.

Japońska firma kupi 60 proc. akcji od Mubadala Investment Company za bagatela 2,3 mld. dol. W ten sposób będzie w sumie dysponować pakietem 90 proc. i realnie przejmie kontrolę nad EMI, która stanie się spółką zależną giganta. Takie przejęcie będzie skutkować zwiększeniem udziałów w rynku muzycznym. Według wyliczeń prezentowanych przez Reuters do Sony będzie teraz należeć jego 26 proc.

Mamy EMI, mamy muzykę. Co dalej?

REKLAMA

Kenichiro Yoshida, CEO japońskiej firmy, zapowiedział, że inwestycja we własność intelektualną jest kluczowa dla utrzymania Sony w dobrej kondycji finansowej. Gwałtowny rozwój internetu, a potem pojawienie się streamingu i rosnąca popularność takich serwisów jak Spotify czy YouTube mocno namieszały w branży muzycznej. Dostosowanie się do nowych reguł gry wcale nie było takie proste, ale w końcu się udało i teraz streaming jest ważnym elementem strategii firmy.

Yoshida w wydanym oświadczeniu zapowiedział więcej inwestycji w rozrywkę. Głównym celem firmy ma być uniezależnienie się od niestabilnych dochodów ze sprzedaży sprzętu elektronicznego i postawienie bardziej na regularny przypływ pieniędzy ze stałych źródeł dochodu. Pozyskanie EMI to jeden z pierwszych kroków poczynionych właśnie w tym kierunku. Innymi mają być większe skupienie się na rozwoju matryc światłoczułych i znalezienie dla nich nowych zastosowań poza smartfonami.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA