REKLAMA

Dni potwora z Loch Ness są już policzone. Przynajmniej te, które spędził w ukryciu

Tajemnica potwora z Loch Ness ma zostać rozwiązana do końca tego roku. Tak przynajmniej twierdzi prof. Neil Gemmell, który chce znaleźć Nessie po śladach jego (jej?) DNA.

24.05.2018 09.08
potwor-z-loch-ness-3
REKLAMA
REKLAMA

I chociaż cały ten tekst będzie napisany z przymrużeniem oka, Gemmellowi nie sposób nie odmówić dorobku naukowego. Profesor z Uniwersytetu Otago jest uznawany za eksperta w kwestii badań nad DNA i - co trzeba przyznać uczciwie - ma bardzo dobry pomysł na rozwiązanie zagadki potwora z Loch Ness raz na zawsze.

Jeśli potwór z Loch Ness istnieje, w jeziorze znajdziemy jego DNA

potwor-z-loch-ness-2 class="wp-image-737911"
W sumie nie dziwię się profesorowi Gemmellowi, że chce przebadać Loch Ness. Doskonały pomysł na urlop.

Skoro Nessie nigdy (albo prawie nigdy) nie wychodzi na brzeg, to w wodzie Loch Ness muszą znajdować się jego odciski DNA. Na tym polega ta legenda. Gemmel wymyślił, że najprościej będzie pobrać próbki wody z ok. 300 lokalizacji i przeanalizować je pod kątem DNA znanych nam organizmów. W dzisiejszych czasach plan ten nie jest zbyt trudny do zrealizowania. Mamy w końcu całą tą technologię do sekwencjonowania ludzkiego genomu, z której profesor może bezproblemowo skorzystać.

Jeśli w wodzie z Loch Ness znajduje się nieznane nam DNA, wszyscy miłośnicy teorii spiskowych będą wniebowzięci. Sam Neil Gemmell nie wierzy w istnienie potwora. Profesor swoją akcją chce po prostu zainteresować ludzi badaniami naukowymi i tym, jak bardzo rozwinęliśmy swoją wiedzę z zakresu genetyki. No i przy okazji dowiemy się jakie organizmy zamieszkują to legendarne szkockie jezioro.

Niezależnie od wyników badań, legenda o Nessie będzie żyła wiecznie.

REKLAMA
potwor-z-loch-ness class="wp-image-737908"
Plezjozaury występowały na Ziemi w okresie od około 240 do 65 milionów lat temu. To raczej niemożliwe, żeby jeden z nich do dzisiaj żył sobie w szkockim jeziorze.

Fani potwora zdążyli już ostrzec profesora, że w czasie badań Nessie może akurat przebywać na wakacjach w morzu, z którym jezioro Loch Ness łączą tajne, podwodne tunele. Ta historia zresztą jest znacznie lepsza, niż gdyby Nessie okazał (okazała?) się być np. wielkim jesiotrem, albo sumem-gigantem. Oczywiście najfajniej byłoby, gdyby potwór okazał się być jedynym żyjącym plejozaurem, ale szanse na to są bardzo marne.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA