REKLAMA

OnePlus już się nie chwali szybkim ładowaniem, bo... nie może. Dash Charge nadepnął na odcisk Amazonowi

Od teraz ani mru mru o technologii Dash Charge w telefonach OnePlusa. Chińska firma będzie prawdopodobnie zmuszona zmienić chwytliwą nazwę szybkiego ładowania. Nazwę, w którą już sporo zainwestowała. 

21.05.2018 15.48
OnePlusowi nie udało się zaklepać nazwy Dash Charge
REKLAMA
REKLAMA

OnePlus nie będzie się już posługiwać nazwą Dash Charge. W każdym razie nie na terenie Uniii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych. Wniosek o zarejestrowanie przez firmę znaku towarowego Dash Charge został odrzucony.

Dash Charge w telefonach OnePlusa był podkreślany. Do czasu.

Na ostatniej konferencji w Londynie, podczas prezentowania najnowszego cudeńka od chińskiej firmy, nikt ze sceny nie zająknął się nawet o Dash Charge. A przecież w kwestii ładowania OnePlus 6 ma się czym chwalić tak jak jego poprzednicy. Mniej niż godzinę do pełna to obecnie najszybsze uzupełnianie energii na rynku.

O odpowiedzialnej za ten sukces technologii Dash Charge ze sceny nie padło ani słowa, mimo że przecież w poprzednich latach nazwa ta była odmieniana przez wszystkie przypadki. W końcu szybkość jest jednym ze znaków rozpoznawczych OnePlusów. Za tym tajemniczym milczeniem stoi decyzja Unii Europejskiej, która odmówiła chińskiej firmie zarejestrowania nazwy Dash Charge jako znaku towarowego na terenie Unii.

W 2016 r. OnePlus poszedł do europejskiego urzędu odpowiedzialnego za załatwienie spraw związanych z własnością intelektualną, aby złożyć aplikację o zarejestrowanie znaku towarowego Dash Charge. Jeszcze w tym samym roku Amazon i Bargi udały się do tego samego urzędu, żeby zgłosić swój sprzeciw. Amazon wskazywał, że ma w swojej ofercie narzędzia Dash Buttons i Dash Replenishment. Bragi posiada w swojej od 2016 r. bezprzewodowe inteligentne słuchawki Dash. Przedstawiciele urzędu orzekli, że firmy mają rację. Nazwy tych produktów są na tyle podobne, że ich zastrzeżenie mogłoby namieszać w głowach klientom.

REKLAMA

Oczywiście OnePlus nadal może używać nazwy Dash Charge, jeśli tylko chce.

Problem polega na tym, że jeśli nie może jej dla siebie zarezerwować, to najwyraźniej nie chce jej używać. W Londynie nie padła ani razu. Nie ma jej też w materiałach promocyjnych nowego OnePlus 6, a w specyfikacji termin Dash Charge zastąpiło Fast Charge. Firma albo spróbuje zostać przy generycznej nazwie szybkie ładowanie, albo poszuka czegoś bardziej spektakularnego.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA