REKLAMA

Star Wars Battlefront 2: Powrót mikropłatności. Znamy szczegóły nowego systemu progresji

Po ponad kwartale od premiery DICE wreszcie wywraca do góry nogami niesławny system progresji w Star Wars Battlefront 2. Do gry wracają też znienawidzone mikropłatności, ale w totalnie zmienionej formie. Znamy szczegóły.

16.03.2018 18.34
star wars battlefront 2 progresja mikroplatnosci
REKLAMA

Star Wars Battlefront 2 w dniu premiery było na ustach całego gamingowego świata. Nie o taki rozgłos chodziło jednak twórcom. Electronic Arts zostało okrzyknięte EAmperium, ze względu na system mikropłatności spięty bezpośrednio z systemem progresji klas postaci, jednostek specjalnych, statków i bohaterów.

REKLAMA

Jak do tej pory wyglądał system progresji w Battlefront 2?

Gracze zbierali podczas rozgrywek wirtualne kredyty, które można było wymieniać na znienawidzone skrzynki z losową zawartością. To w nich znajdowało się gwiezdne karty, które ulepszały zdolności i ekwipunek. Efekt? Można było grać tylko Oficerem, a zdobywać ulepszenia dla bombowca lub Rey. Absurd.

Oprócz tego gracze zdobywali też ze skrzynek części do tworzenia, które pozwalały craftować wybrane przez nich karty. Jednak by podnieść jedną z kilkuset (!) kart do maksymalnego poziomu, trzeba było grać kilkanaście (!!) godzin. A alternatywą miało być wydawanie prawdziwych pieniędzy…

Komentarz firmy broniący fatalnego systemu rozwoju stał się najczęściej minusowanym w historii serwisu Reddit.

W ogniu krytyki i oskarżeń o promowanie hazardu wśród dzieci DICE wyłączyło mikropłatności w ogóle. Wymagający setek godzin gry system progresji został jednak z graczami na długie miesiące. Cała afera odbiła się też negatywnie na sprzedaży gry i na notowaniach giełdowych Electronic Arts.

star wars battlefront 2 progresja mikroplatnosci 1

Star Wars Battlefront 2, pomimo nieco rozczarowującej kampanii dla jednego gracza, złą grą nie jest. Na sieciowych arenach spędziłem kilkaset godzin, gram nadal i bawię się przednio. System rozwoju był jednak skopany od samego początku. DICE na pierwszym miejscu stawiało zarobek, a nie frajdę z zabawy.

Star Wars Battlefront 2: Powrót mikropłatności.

Wyłączając system mikropłatności, Electronic Arts zapowiedziało, że te wrócą w przyszłości, ale najpierw firma przemodeluje system rozwoju postaci zgodnie z życzeniami społeczności. Czekaliśmy na konkrety kilka długich miesięcy, ale wreszcie dostaliśmy zapowiedź, jak to dokładnie będzie wyglądać.

Już 21 marca pojawi się aktualizacja, która system rozwoju postaci wywróci do góry nogami. Jak podaje Electronic Arts, „progresja w grze staje się liniowa”. Oznacza to, że gwiezdne karty i „inne przedmioty wpływające na rozgrywkę” (bronie i ich ulepszenia) „będą osiągalne wyłącznie poprzez rozgrywkę”.

Nie będzie możliwości kupienia przewagi na polu walki za prawdziwe pieniądze.

Zniknie też element losowości, będący solą w oku graczy. Od teraz, by zdobyć lepsze karty dla wybranej klasy, trzeba będzie grać właśnie nią. W poprzednim systemie można było wylosować lub stworzyć dowolne karty dla klasy, statku, bohatera itp. nie grając wcześniej nimi w ogóle.

Pojawi się system punktów doświadczenia dla każdej jednostki, która pojawia się na polu walki. Osiągnięcie kolejnego progu dla każdej z nich odblokuje punkt umiejętności, który można wykorzystać na odblokowanie lub ulepszenie zdobytej gwiezdnej karty.

Mikropłatności w Star Wars Battlefront 2 pozwolą na odblokowanie skórek.

Gracze na szczęście zachowają wszystko, co odblokowali do tej pory. Skrzynki losowymi z gwiezdnymi kartami znikną jednak zupełnie. Same lootboksy zostaną, ale będzie się je zdobywać za „codzienne logowanie się do gry, osiąganie kamieni milowych oraz wykonywanie wyzwań czasowych”.

star wars battlefront 2 progresja mikroplatnosci 1
REKLAMA

W nowych skrzynkach znajdą się „kredyty i przedmioty kosmetyczne, takie jak emotki i zwycięskie pozy, ale nic, co wpływałoby na rozgrywkę”. W kwietniu zaś pojawi się zupełnie nowy system zmiany wyglądu postaci. Skórki będzie można wykupić za zdobyte w grze kredyty oraz… opłacane z mikropłatności kryształy.

Electronic Arts podkreśla, że płatne dodatki będą wyłącznie kosmetyką - tak, jak w innych grach, gdzie mikropłatności funkcjonują i nie wzbudzają oburzenia graczy. Tak to powinno wyglądać od samego początku - i pewnie wyglądałoby, gdyby twórcy nie spróbowali kwartał temu tak bezczelnie drenować portfeli swoich klientów.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA