REKLAMA

Darmowe książki za oglądanie reklam mogą stać się faktem. Legimi przejmuje Readfy

Legimi kontynuuje ekspansję na niemiecki rynek. Polska księgarnia z e-bookami funkcjonująca w modelu abonamentowym przejmuje Readfy. Może to oznaczać spore zmiany dla modelu działania firmy również w naszym kraju.

12.03.2018 15.29
legimi readfy
REKLAMA
REKLAMA

Większość polskich księgarni internetowych sprzedaje książki w wersji cyfrowej w formie zabezpieczanych znakiem wodnych plików .mobi lub .epub, inkasując opłaty od sztuki. Legimi proponuje inny model: czytanie bez limitu w ramach zryczałtowanego abonamentu. Niedługo może pojawić się też dodatkowy pakiet oferujący e-booki za darmo.

Legimi niczym Spotify.

Model dystrybucji e-booków stosowany przez Legimi można porównać do skandynawskiego streamingu muzyki. W ofercie Legimi brakowało jednak znanej ze Spotify opcji Freemium, która pozwala na dostęp do treści bez opłat w zamian za odbieranie komunikatów reklamowych.

W taki sposób jak Spotify w świecie muzyki, jedna firma na niemieckim rynku książki działa już teraz. Jak podaje Legimi w swoim komunikacie, zawarty został „list intencyjny w sprawie przejęcia spółki stojącej za wiodącą aplikacją do czytania w modelu freemium w Niemczech, Readfy”.

Legimi ma chrapkę na Readfy.

Polacy nie chcą chwalić się jak na razie kwotą i warunkami transakcji. Zaznaczają przy tym, że do tej pory w Readfy zainwestowano ponad 1,5 mln euro. 1/3 tej kwoty zebrana została w ramach zbiórki crowdfundingowej na niemieckiej platformie Companisto, która zakończyła się sukcesem w 2014 roku. Serwis wsparło 1300 inwestorów.

Firma zauważa, że niemieccy entuzjaści e-booków z chęcią korzystają z możliwości czytania za darmo, a dokładniej za zapoznawanie się z komunikatami reklamowymi. ​Readfy ma w Niemczech 400 tys. użytkowników, a aplikacja mobilna zbiera bardzo dobre noty. Legimi widzi w tym serwisie nie konkurencję, lecz usługę komplementarną dla oferowanych przez siebie abonamentów.

 class="wp-image-536386"

Dokładnie tak działa to w przypadku Spotify.

Użytkownicy mogą za darmo słuchać muzyki w ramach aplikacji, a wykupienie opcji Premium daje im dodatkowe profity, takie jak lepsza jakość i możliwość odtwarzania utworów na żądanie w aplikacji mobilnej.

W świecie e-booków też można wypracować model, w którym usługa premium zachęca klientów do wyłożenia pieniędzy. Readfy pozwala czytać e-booki na urządzeniach mobilnych. W przypadku Legimi zaletami płatnego abonamentu jest nie tylko brak reklam, alr również możliwość dokupienia czytnika.

Jak na razie nie wiemy, jak dokładnie będzie wyglądało przejęcie Readfy przez Legimi.

Legimi prowadzi emisję publiczną akcji preIPO. Jednym z jej celów jest właśnie sfinansowanie przejęcia Readfy, a tym samym umocnienia swojej pozycji na niemieckim rynku, gdzie Legimi jest obecne od 2016 roku.

Polacy są przekonani, że po kilku miesiącach testów na rynku niemieckim model freemium będzie bardzo dobrym uzupełnieniem ich obecnej oferty, na którą składa się 100 tys. tytułów w subskrypcji i 400 tys. w sprzedaży tradycyjnej.

Mam nadzieję, że zaowocuje to wdrożeniem rozwiązania typu freemium w polskiej aplikacji.

Readfy na rynku niemieckim było dla Legimi łakomym kąskiem, bo firma miała podpisane umowy z 300 wydawcami, co pozwalało oferować jej w modelu freemium 80 tys. niemieckojęzycznych e-booków za darmo.

REKLAMA

Otwartym pozostaje pytanie, jak na taką nowość zareagowaliby polscy dostawcy treści udostępniający swoje zbiory w Legimi. Możliwe, że model sprawdzający się dobrze u naszych zachodnich sąsiadów nie pojawi się w Polsce ze względu na opory polskich wydawnictw.

Warto też nadmienić, że na ekspansji w Niemczech plany rozwoju poznańskiej firmy się nie kończą. Legimi planuje równocześnie debiut na chińskim rynku, który zaplanowany jest na połowę 2018 roku.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA