Najprawdopodobniej Google będzie musiał oddać połowę tego, co zarobił na Androidzie. Oracle wygrywa w sądzie

Batalia sądowa pomiędzy Google i Oracle, jeśli nie dojdzie do kolejnej apelacji, ma szanse zakończyć się po 8 latach zażartej walki w amerykańskich sądach. Wszystko zaczęło się w 2010 r. kiedy to firma Oracle po przejęciu Sun oskarżyła Google o nielegalne wykorzystanie języka Java Mobile w systemie Android.

W pierwszym pozwie sądowym, Oracle nazywało Androida "niekompatybilnym klonem Javy". Jest to zresztą określenie bardzo bliskie prawdzie. Podczas jednej z pierwszych sądowych rozpraw, doszło nawet do ujawnienia notatki Andy'ego Rubina, który nadzorował rozwój Androida. Brzmiała ona następująco:

To czego nie przewidział Rubin, to to, że Sun może zostać przejęty przez większego gracza. Tym graczem była firma Oracle, której dział prawny błyskawicznie doszedł do wniosku, że licencja Javy nie pozwala na jej wykorzystanie w taki sposób, w jaki robi to Google.

Cała sprawa rozbija się o licencjonowanie Javy. Firma Sun udostępniała ją na licencji GPL. Google zmienił ją na licencję Apache Open Source w myśl zasady „duży może więcej”. Gdyby nie przejęcie przez Oracle, firmę Sun nie stać byłoby na tak długą i zażartą batalię sądową i cała sprawa odeszłaby sobie w niebyt. Zamiast tego jednak do gry wkroczyła firma Oracle, którą stać było na 8 lat rozpraw.

Teraz, gdy Federalny Sąd Apelacyjny orzekł, że wykorzystanie Javy przez Google nie miało znamion „fair use”, Oracle domagać będzie się zapewne odszkodowania w wysokości 9 mld dol. Taką kwotę przynajmniej firma podała w 2016 r., zakładając przy tym, że Google zarobiło na Androidzie ok. 21 mld dol.