REKLAMA

Airbus tworzy latający samochód. Ma być kompatybilny z superszybką koleją Hyperloop

Firma Airbus, przy współpracy z Italdesign zaprezentowała nową wersję swojego latającego samochodu Pop.Up. Najciekawszą rzeczą w tym projekcie jest to, że będzie on modułowy. No i że do prac nad Pop.Up-em dołączyło Audi.

09.03.2018 13.42
latajacy-samochod-airbusa
REKLAMA
REKLAMA

Sercem latającego samochodu jest oczywiście dwuosobowy moduł centralny, ważący zaledwie 200 kg. Projekt na razie jest niezdolny do lotów. Airbus i spółka pracują aktualnie nad udoskonaleniem panelu sterowniczego, który ma śledzić ruchy gałek ocznych pilota, reagować na polecenia głosowe i oferować sterowanie dotykiem za pośrednictwem 49-calowego, centralnego ekranu.

Latający samochód Airbusa będzie kompatybilny z Hyperloop.

latajacy-samochod-airbusa class="wp-image-696028"

Modułowość projektu Pop.Up to jego największa zaleta. Najważniejszy jest oczywiście moduł latający, czyli element wyposażony w 8 silników elektrycznych zasilanych akumulatorem o pojemności 70 kWh. Zasięg nieobciążonego Pop.Up-a w locie ma wynosić ok. 50 km, a ładowanie akumulatora po takim locie nie zajmie dłużej, niż 15 minut.

latajacy-samochod-airbusa class="wp-image-696034"

Kolejnym ciekawem modułem, ma być platforma kompatybilna z koleją pneumatyczną Hyperloop. Ma to sens, jeśli ktoś chciałby wybrać się swoim Pop.Up-em do innego miasta. Wtedy można podlecieć na najbliższą stację Hyperloop, zadokować na platformie przeznaczonej do przewożenia latających samochodów i rozkoszować się podróżą.

Rola Audi w tym projekcie na razie pozostaje tajemnicą.

latajacy-samochod-airbusa class="wp-image-696031"

Przedstawiciele Airbusa i Audi na razie nie opublikowali żadnych informacji na temat rozwiązań, które dostarczy niemiecki koncern. Założę się też, że Audi nie traktuje tego projektu priorytetowo. Latające samochody to jak na razie niepewna pieśń przyszłości. Elon Musk na przykład nie wierzy, że tego typu maszyny przyjmą się w ruchu miejskim.

REKLAMA

Chociażby ze względu na bezpieczeństwo. Jeśli samochód poruszający się po ziemi zepsuje się, to nie stanie się nic wielkiego. Awarie latających maszyn mają znacznie poważniejsze konsekwencje. Dlatego też ekscentryczny miliarder proponuje zupełnie inne rozwiązanie, umieszczone pod ziemią. Chodzi o sieć tuneli podziemnych, wyposażonych w super-szybkie platformy, które transportowałyby zarówno pojedyncze samochody oraz moduły transportu publicznego.

Projektem tym zajmuje się firma The Boring Company, założona przez Muska w zeszłym roku. Z tych trzech rozwiązań przyszłości najbardziej sensownym wydaje się być Hyperloop.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA