REKLAMA

Antyszczepionkowcy sfinansowali badania, które udowodniły jak bardzo się mylą

Ta historia bawiłaby mnie o wiele bardziej, gdybym wiedział, że grupa, która gra w niej główną rolę nie ma nic wspólnego z wychowywaniem i opieką nad dziećmi. Na szczęście tym razem zamiast dzieci pojawiają się... makaki.

16.02.2018 08.45
rtęć w szczepionkach autyzm
REKLAMA
REKLAMA

Jeśli znacie jakiegoś antyszczepionkowca na pewno słyszeliście kilka(set) razy, że szczepionki zawierające rtęć są szkodliwe dla dzieci, że powodują autyzm, albo że zamieniają ludzi w sterowane przez rząd ubezwłasnowolnione cyborgi. Zresztą ten temat pojawia się na tyle często w sieci, że aby o nim usłyszeć wystarczy wejść na Facebooka.

Oczywiście zdaniem takich ludzi, wszystkie oficjalne badania to jedno wielkie oszustwo i spisek farmaceutycznych korporacji, którym nie można ufać za grosz. Organizacja SafeMinds postanowiła zlecić własne badania. Dotyczyły one tiomersalu - substancji zawierającej rtęć, która w starszych szczepionkach pełniła rolę konserwantu.

Rtęć w szczepionkach i autyzm - badania kontra mity.

Członkowie SafeMinds od lat próbują przekonać opinię publiczną, że szczepionki to zło wcielone i każdy, kto odpowiedzialny jest za pojawienie się ich na rynku powinien skończyć w więzieniu. Aby udowodnić swoje racje, antyszczepionkowcy z SafeMinds zorganizowali olbrzymią zbiórkę publiczną i za zebrane pieniądze sfinansowali własne, niezależne testy laboratoryjne.

Naukowcy, którym powierzono badanie, przy zachowaniu stosownej metodologii szukali jakiegokolwiek związku tiomersalu z autyzmem. Badanie przeprowadzono na makakach, u których nie zaobserwowano zmian w mózgu, charakterystycznych dla autyzmu i wywołanych przez szczepienia.

Po niekorzystnym wyniku antyszczepionkowcy wycofali się na z góry upatrzone pozycje.

REKLAMA

Organizacja SafeMinds wydała oficjalne oświadczenie w którym kwestionuje wynik zleconych przez siebie badań. Są niezgodne ze światopoglądem jej członków, a więc muszą być fałszywe. Antyszczepionkowe gremium jako dowód podaje oczywiście dawno zdyskredytowane badania, które w tym środowisku od lat krążą jako prawda objawiona i ostateczny dowód, który łączy rtęć z autyzmem.

W tym przypadku prawda nikogo nie wyzwoliła.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA