REKLAMA

Rozumiem wstrzymanie produkcji Kinecta. Ale wycofanie adaptera do niego to krok za daleko

Microsoft ostatecznie wycofał się z pomysłu pod tytułem Kinect. Firma utrudni nam jednak również korzystanie z tego urządzenia, jeśli je już posiadamy. A to przestaje mi się podobać.

03.01.2018 15.30
Kinect
REKLAMA
REKLAMA

Kinect to dodatek do konsol Xbox 360, który doczekał się następcy w formie Kinecta 2 dla konsol Xbox One. Był odpowiedzią Microsoftu na gigantyczną popularność konsoli Nintendo Wii i jej ruchowych kontrolerów. Kinect szedł jednak wiele kroków dalej: zamiast oferować kontrolery, których położenie da się skanować w przestrzeni, usuwał potrzebę posiadania kontrolerów. Nawet hasło reklamowe brzmiało „to ty jesteś kontrolerem”.

Kinect i jego znacznie lepszy następca okazały się też znakomitymi narzędziami dla naukowców i inżynierów. Okazało się bowiem, że czujniki te oferują na tyle dokładne skanowanie trójwymiarowej przestrzeni w łatwy i tani sposób, że z powodzeniem mogą zastąpić wiele bardzo drogich rozwiązań do podobnych celów. Microsoft zdecydował się iść za ciosem i opracował całe SDK dla aplikacji na Windows, które mogą skorzystać z tego urządzenia. Firma była zachłyśnięta swoim sukcesem: Kinect sprzedawał się lepiej niż jedno ze sztandarowych urządzeń Apple’a. Problem w tym, że ów rewolucyjny kontroler najzwyczajniej w świecie się wszystkim znudził.

Kinect był pożądanym dodatkiem do konsol Xbox 360, ale już niezbyt mile widzianym w konsolach Xbox One.

Zwłaszcza że na samym początku nie istniała wersja Xbox One bez dołączonego kontrolera Kinect. Czy tego chcieliśmy, czy nie, Kinect zagościł w naszych salonach, niepotrzebnie zwiększając cenę samej konsoli i budząc zrozumiałą krytykę fanów marki Xbox. Microsoft na szczęście wysłuchał skarg i zaoferował konsolę Xbox One bez tego kontrolera. To jednak zmieniło już niewiele. Kinect przestał mieć dla Microsoftu sens.

Obsługa Kinecta w Windows 10 – w tym w konsolach Xbox One – została zredukowana do minimum i jest utrzymywana na zasadzie zgodności wstecznej. Nie pojawią się już prawdopodobnie żadne nowe gry wykorzystujące to urządzenie. Sam Kinect został wycofany z produkcji.

Co więcej, aktualnie oferowane wersje Xbox One przez Microsoft – a więc Xbox One S i Xbox One X – nie posiadają złącza do obsługi Kinecta. By móc podłączyć to urządzenie do konsoli, należy się zaopatrzyć w Kinect Adapter. Był on oferowany za darmo każdemu posiadaczowi Xbox One, który przesiadł się na Xbox One S. Ta sama promocja nie obowiązywała w przypadku Xbox One X.

Do tej pory wszystko jest OK. Niepopularny produkt został wycofany, garść zadowolonych klientów mogła dalej z niego korzystać bez większych problemów.

Kinect w Xbox One S class="wp-image-501483"

Problem w tym, że Kinect Adapter został właśnie wycofany ze sprzedaży. W teorii nie powinno być to problemem. Minęło już tyle czasu, że posiadacze Kinecta, którzy zdecydowali się uaktualnić Xboksa One do wersji S lub X, zdążyli już ten adapter kupić, lub zgłosić się po darmowy odbiór, jeżeli promocja ich obejmowała.

Nie zwróciłbym uwagi na ten problem, gdyby nie niedawna sytuacja z życia wzięta. Podczas zmiany telewizora niechcący upuściłem Kinecta na ziemię. Działa i żyje, choć na początku sprawiał pewne problemy. Powiedzmy, że niechcący uszkodzę adapter. Zechcę korzystać z Kinecta tak, jak do tej pory. A więc jako kamera do Skype’a, urządzenie do imprezowych gier tanecznych i tak dalej. Co mam robić?

Kinect w Xbox One S class="wp-image-501484"

Kinect to skomplikowane urządzenie. Rozumiem decyzję o wycofaniu go ze sprzedaży, bo koszt jego produkcji i logistyka dostaw są zapewne dla Microsoftu zupełnie nieopłacalne. Zwłaszcza przy tak niskim popycie. Kinect Adapter to jednak proste urządzenie, które podłączamy do gniazdka zasilającego i do konsoli Xbox One przez złącze USB. Dodatkowo, przecież nie musi ono być rozprowadzane przez partnerów handlowych Microsoftu. Wystarczy, by był tego jakiś zapas w jakimś centralnym magazynie Microsoftu. Nawet mój adapter pochodził właśnie z takiego magazynu (wybaczcie, nie pamiętam już którego, ale adaptery dla przesiadkowiczów były wysyłane z innego kraju w Europie).

REKLAMA

Wycofanie się z kinectowych udogodnień dla Xbox One było dla mnie rozczarowujące, ale zrozumiałe.

Kinect Adapter powinien jednak zostać wycofany ze sprzedaży dopiero wtedy, gdy Xbox One pierwszej generacji przestanie być wspieraną przez Microsoft konsolą. O czym przekona się boleśnie każdy, komu kot przegryzie kabel w Kinect Adapter tuż przed zaplanowaną wspólną zabawą w zakupiony Dance Central.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA