REKLAMA

Ulubieniec tłumu w nowej odsłonie. Dell XPS 15 umie się teraz wyginać, a pod klawiszami ma magnesy

Nie wierzyłem plotkom, które mówiły o Dellu XPS 15 2w1. A jednak. Firma właśnie tchnęła nowe życie w ulubionego laptopa milionów twórców.

09.01.2018 20.28
Dell XPS 15 2w1 oficjalnie - ulubieniec tłumów doczekał się odświeżenia
REKLAMA
REKLAMA

Słyszycie? To tysiące ludzi na całym świecie rzuca pieniędzmi w stronę monitorów. Nowy Dell XPS 15 2w1, oznaczony numerem 9575 z pewnością wywołał „ochy” i „achy” u każdego, kto czekał na odświeżenie popularnej linii laptopów.

Ja pieniądze na razie trzymam w portfelu. Dlaczego? O tym za chwilę.

 class="wp-image-659941"

Nowy Dell XPS 15 2w1 wygląda na spełnienie marzeń cyfrowych nomadów.

Podobnie jak klasyczny Dell XPS 15, również model 2w1 oferuje absolutnie topową specyfikację. Napędzają go czterordzeniowe procesory Intela 8 generacji (i5-8305G bądź i7-8705G), wspierane przez 8 lub 16 GB wbudowanej pamięci DDR4 2400 MHz (którą można samodzielnie rozszerzyć do 32 GB). Do wyboru są także napędy SSD o pojemności 128 GB (SATA) oraz 256, 512 i 1000 GB (PCI-e)

 class="wp-image-659974"

Nowością jest zastosowanie grafiki AMD. W zwykłym XPS 15 znajdziemy Nvidię GTX 1050. Tutaj zaś patrzymy na układ Radeon RX Vega M GL z 4 GB pamięci wideo. W zestawieniu z nieco słabszymi procesorami od tych zastosowanych w niekonwertowalnym XPS 15 oznacza to, że wersja 2w1 będzie nieco mniej wydajna od modelu dostępnego na rynku. Przynajmniej oceniając specyfikację "na sucho".

Istotną zmianą jest wyświetlacz nowego Della XPS 15 2w1.

Oczywiście, jak to w maszynach 2w1, jest on obracany o 178 stopni, co generalnie pozwala „wywinąć go” na drugą stronę i używać jako powierzchni do rysowania dzięki opcjonalnemu rysikowi Wacom AES2.0, wspierającemu 4096 poziomów nacisku.

 class="wp-image-659956"

W zwykłym XPS 15 mamy do wyboru dwa wyświetlacze – obydwa mają przekątną 15,6”, ale jeden rozdzielczość FullHD, zaś drugi 4K. Tutaj również tak jest, ale tym razem obydwa są panelami dotykowymi.

Nowe wyświetlacze mają cechować się wysoką jasnością i doskonałym kontrastem oraz odwzorowaniem barw. Dokładnie tak, jak istniejące Delle XPS 15.

 class="wp-image-659953"

Podobnie jak w 13-calowym Dellu XPS 13, zmieniło się umiejscowienie kamery internetowej, co było bodajże największą wadą dotychczasowych XPS-ów. Nadal jest ona umieszczona pod, a nie nad ekranem (by zachować jak najcieńsze ramki), ale teraz znajduje się na środku, a nie z boku obudowy. Dzięki temu kąt widzenia kamerki internetowej jest bardziej naturalny, niż dziwaczna pozycja poprzednich modeli. Dodatkowo nowa kamera wspiera też logowanie przy użyciu Windows Hello. Rozczarowuje tylko jej rozdzielczość – to zaledwie 720p.

Takiej klawiatury nie ma żaden laptop na rynku.

Dell, wzorem Apple’a, poeksperymentował z mechanizmem klawiatury, by zmieścić jak najlepsze klawisze w jak najsmuklejszej obudowie. Nowy Dell XPS 15 2w1 w najcieńszym punkcie mierzy ledwie 9 mm (16 mm w najgrubszym), więc umieszczenie tam klawiatury o normalnym skoku raczej nie wchodziło w grę.

Apple poradził sobie z podobnym problemem stosując mechanizm motylkowy, co zaowocowało użyteczną, ale… niezbyt przyjemną w pisaniu klawiaturą nowych MacBooków. Dell wypracował inne rozwiązanie – klawiaturę „maglev”.

 class="wp-image-659971"

Według Della, nowa klawiatura „wygląda i zachowuje się” jak zwyczajne klawisze na mechanizmie nożycowym. Jednak zamiast skrzyżowanych ze sobą bloczków plastiku, pod klawiszami znajdują się magnesy. Plastikowe nakładki klawiszy są przymocowane w rogach, zaś umieszczone pod nimi magnesy mają symulować skok klawisza. Kontrolując siłę magnesów, można zasymulować głębszy skok klawiszy. Klawiatura w Dellu XPS 15 2w1 ma ledwie 0,7 mm skoku, ale ma to być zupełnie nieodczuwalne. Osoby, które miały przyjemność sprawdzić nowy model Della na targach CES 2018 potwierdzają, że w ogóle nie czuć, by klawiatura jakkolwiek odstawała od tradycyjnych laptopów.

Słodycz zaprawiana goryczą.

Są dwie kwestie, przez które pozornie idealny nowy Dell może nie przypaść do gustu grupie docelowej, czyli kreatywnym profesjonalistom, rysownikom, filmowcom i fotografom.

Pierwsza to akumulator. Oczywiście jego rzeczywistą wydajność będziemy mogli ocenić dopiero wtedy, gdy trafi do nas na testy, ale na papierze jego pojemność nie powala. I jest znacznie niższa od niekonwertowalnego XPS-a 15. Dell mierzy wydajność ogniw modelu 9575 na 75 Whr, podczas gdy dostępny na rynku wariant 9560 ma – zależnie od wersji – 56 lub nawet 97 Whr!

Te niespełna 20 proc. różnicy może okazać się wystarczające, by z laptopa o świetnym czasie pracy, jakim jest XPS 15 9560, zrobić laptop o co najwyżej przeciętnym czasie pracy. Szczególnie w modelu z matrycą 4K.

 class="wp-image-659947"

Druga kwestia to przedziwna decyzja Della odnośnie portów.

9560 ma na pokładzie wszystko to, czego brakuje chociażby MacBookom. Porty USB-A, oprócz tego gniazdo słuchawkowe, port Thunderbolt 3 oraz slot na kartę SD. Szczególnie ten ostatni przydaje się codziennie każdemu, kto robi zdjęcia czy filmuje, bo nadal znakomita większość konsumenckich aparatów korzysta z kart SD.

Tymczasem nowe Delle – zarówno nowy XPS 13 jak i 15 2w1 – pozbyły się go kompletnie.

Jedyne porty, jakie znajdziemy w Dellu XPS 15 2w1 to 4 złącza USB-C (z czego tylko dwa obsługują standard Thunderbolt 3, ale wszystkie mogą służyć do ładowania), gniazdo słuchawkowe i… slot na kartę microSD. Micro. SD. Ta decyzja ucieszy co najwyżej pilotów pro-sumerskich dronów, jak Phantom 4 czy Mavic Pro.

Cała reszta złapie się za głowę i zapyta: „Dellu, dlaczego?”.

 class="wp-image-659950"

Dell XPS 15 2w1 wyląduje w sklepach wiosną. We względnie rozsądnej cenie.

1299 dol. – tyle będzie kosztować bazowy wariant nowego Della. To zbliżona cena do tego, ile kosztuje niekonwertowalny laptop firmy i - jak na tę klasę urządzeń - bardzo rozsądna kwota.

REKLAMA

Ciekawi mnie tylko, jak „wyginany” Dell poradzi sobie na rynku. XPS 15 to bez dwóch zdań megahit. Prawdopodobnie najlepsza alternatywa dla 15-calowego MacBooka Pro. Do tego znacznie od niego tańsza i – obiektywnie rzecz ujmując – bardziej wydajna.

Czy te same zalety przyciągną równie wielką rzeszę konsumentów do urządzenia 2w1? Rynek zweryfikuje.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA