REKLAMA

Firmę założyli na studiach. Dziś sprzedają oprogramowanie dla salonów piękności w wielu krajach

Versum powstało w 2011 roku w Bielsku-Białej z inicjatywy dwóch studentów: Sebastiana Maśki i Pawła Kantyki. Żona pierwszego z nich wróciła pewnego wieczoru do domu mocno poirytowana, bo fryzjerka omyłkowo zapisała dwie klientki na tę samą godzinę, a obsłużyć mogła tylko jedną. Sebastian i Paweł postanowili więc stworzyć internetowy system, który sprawi, że takie błędy odejdą do przeszłości.

15.11.2017 15.48
Versum założyli na studiach. Dziś są liderem rynku
REKLAMA
REKLAMA

Poszło im na tyle dobrze, że dziś są liderem branży, przejmują konkurentów, a w ciągu ostatniego roku zwiększyli zatrudnienie dwukrotnie - do 70 pracowników.

 class="wp-image-626023"
Sebastian Maśka i Paweł Kantyka - twórcy Versum.

Czym jest Versum?

Versum to oprogramowanie działające w modelu SaaS do sprawnego zarządzania salonami fryzjerskimi, gabinetami kosmetycznymi oraz SPA. System pomaga zarządzać personelem, prowadzi automatyczne działania marketingowe, monitoruje zasoby, magazyn produktów oraz jest bazą wiedzy o klientach.

Z Versum korzysta obecnie ponad 21 tysięcy specjalistów. Są wśród nich znane w branży osobistości, m.in. Maciej Maniewski - stylista fryzur gwiazd i prowadzący program “Afera Fryzjera” w TVN Style, Klaudiusz Iciek - ekspert w programie Polsatu “Supermodelka Plus Size”, czy sieć salonów fryzjerskich Trendy Hair Fashion oraz instytuty kosmetyczne Yasumi.

Dziś Versum obecne jest na 30 rynkach. Nie tylko rozwiniętych jak Wielka Brytania, USA, Kanada, Niemcy czy Hiszpania, ale też w Rumuni i Czechach. Z systemu korzysta ponad 21 tys. specjalistów (dwa razy więcej niż rok wcześniej). W ich salonach dokonuje się zaś 17 mln rezerwacji rocznie na kwotę 1,7 mld zł (1,5 mln rezerwacji miesięcznie w samej​​ Polsce).

Co ciekawe, główny konkurent Versum, czyli Booksy też pochodzi z Polski. W połowie marca, kiedy o nich pisałem mogli pochwalić się nieco słabszymi statykami. Byli wówczas obecni na 80 rynkach, a miesięcznie przez aplikację przepływało 35 mln dol. (ok. 1,5 mld zł rocznie). Liczba rezerwacji wynosiła 1 mln miesięcznie przy 50 tys. salonów, które korzystały z aplikacji. Trzeba jednak pamiętać, że Booksy jest młodszą firmą, bo powstało zaledwie przed 3 laty.

versum class="wp-image-626026"
Versum to platforma online i aplikacja.

Versum powołuje Moment.pl i przejmuje konkurenta.

W 2016 roku spółka weszła na rynek z nowym produktem, tym razem skierowanym do konsumentów. Moment.pl to portal skupiający najlepszych w Polsce fryzjerów, kosmetyczki, masażystów i wielu innych specjalistów z branży urody. Klient poszukujący wybranej usługi ma bezpośredni dostęp do pełnej listy zabiegów, a także do opinii osób, które skorzystały już z usług salonu. Gdy jest już zdecydowany, jednym kliknięciem rezerwuje termin online.

Na początku listopada Versum zdecydowało się na przejęcie konkurenta Moment.pl. DobraKosmetyczka.pl to jeden z pierwszych u nas serwisów do wyszukiwania i oceniania salonów urody. Najlepszym firmom w bazie przyznaje certyfikat „Zaufany Salon”, który stanowi wyznacznik jakości. Teraz obie platformy mają zostać zintegrowane.

O motywach powołania Versum, początkowych trudnościach i obecnej ekspansji rozmawiam ze współtwórcą firmy Sebastianem Maśką.

Karol Kopańko, Spider’s Web: Jak wpadliście na pomysł stworzenia takiego biznesu?

Sebastian Maśka, współtwórca Versum: Inspiracją była w zasadzie moja żona. Pewnego wieczoru wróciła do domu mocno poirytowana, bo fryzjerka omyłkowo zapisała dwie klientki na tę samą godzinę, a Marysia w efekcie nie została obsłużona. Wtedy przyszło mi na myśl, że dobry program komputerowy mógłby rozwiązać podobne problemy. Szybko skonsultowałem pomysł ze znajomym programistą, Pawłem Kantyką, z którym pracowałem już nad innym projektem. Wspólnie przygotowaliśmy koncepcję systemu, który nie tylko ułatwia umawianie wizyt, ale również poprawia bieżące funkcjonowanie salonów beauty.

I salony od razu rzuciły się na Versum?

Niestety, wiele salonów nie miało dostępu do internetu, a że Versum działa w chmurze, był to w zasadzie warunek konieczny. Spotkaliśmy się również ze sporą nieufnością wobec narzędzia online i kwestii bezpieczeństwa danych – rozwiązania w online nie były tak popularne, jak obecnie.

A czy same salony były chętne do przesiadania się na narzędzia online?

W zasadzie branża nie czuła potrzeby używania takiego systemu. Przełamywaliśmy bariery związane z przyzwyczajeniami, pracą z tradycyjnymi narzędziami, takimi jak papierowy kalendarz i telefon. Podejmowaliśmy wiele działań edukacyjnych, pokazywaliśmy korzyści płynące z wykorzystania nowych technologii, uczyliśmy przy tym, jak można usprawnić działania marketingowe czy podnieść poziom obsługi klienta.

Automatyzacja, poprawa obsługi klienta i komunikacji – to chyba filary Versum, czy tak?

Zdecydowanie. Równocześnie oferujemy zaawansowane funkcje umożliwiające kontrolę innych obszarów biznesowych, takich jak rozliczenia, stany magazynowe czy zarządzanie personelem. Sam elektroniczny terminarz wizyt i baza klientów to centrum naszego systemu.

Zdecydowaliście się też na ekspansję międzynarodową. Na jakich krajach się koncentrujecie?

Tak jest, poza Polską nasze główne rynki to Stany Zjednoczone i Wielka Brytania, choć mamy klientów z bardziej egzotycznych miejsc, takich jak Zjednoczone Emiraty Arabskie, Singapur czy Kajmany. Jako najbardziej perspektywiczne oceniamy natomiast kraje rozwijające się, gdzie system tak zaawansowany jak nasz będzie w zasadzie nowością. Planujemy skoncentrować się właśnie na takich rynkach.

Polska to nadal oś biznesu?

Rzecz jasna - nadal najwięcej (bo ponad 80 proc.) wizyt obsługujemy w Polsce, tutaj jesteśmy obecni od wielu lat i tutaj również mamy portal rezerwacji online Moment.pl.

Właśnie, w zeszłym roku powstał Moment.pl – co stoi za jego powołaniem?

Powiedziałbym, że nasi klienci (uśmiech). To oni oczekiwali od nas portalu, dzięki któremu mogliby być lepiej widoczni i pozyskiwać nowych klientów w internecie. Mieli już doskonałe narzędzie do bieżącej pracy, potrzebowali więcej klientów. Z drugiej strony chcieliśmy także stworzyć produkt dla konsumentów. W zasadzie od samego początku wiedzieliśmy, że chcemy stworzyć również marketplace. Gromadzenie dobrych usługodawców było pierwszym etapem tego projektu. Teraz z Versum pracują najlepsi styliści, kosmetyczki czy barberzy w Polsce, możemy zatem pomóc konsumentom w dotarciu do sprawdzonych salonów i ułatwić umówienie wizyty.

Domyślam się, że po przejęciu Dobrej Kosmetyczki będziecie chcieli zintegrować oba serwisy, bo zajmują się generalnie tym samym, a jakie cele stawiacie sobie jeszcze na przyszłość?

Celów oczywiście jest kilka. W przyszłym roku chcielibyśmy skoncentrować się na czterech lokalnych rynkach. Mam tu na myśli wdrożenie mechanizmów sprzedażowych oraz dostosowanie systemu np. pod względem języka interfejsu. Co więcej? Do końca 2018 r. Moment.pl stanie się portalem numer jeden w branży urody.

Na koniec chciałbym jeszcze wrócić do przeszłości. Przez 4 lata rozwijaliście się bez inwestora. Czy jego pieniądze nie przyspieszyłyby progresu?

Versum w zasadzie od początku działania było rentowne. Pracowaliśmy niewielkim zespołem, systematycznie usprawnialiśmy produkt i równolegle pozyskiwaliśmy klientów. Dodatkowe środki nie były nam potrzebne. Taka potrzeba pojawiła się niedawno, w zasadzie z dwóch powodów. Po pierwsze uznaliśmy, że jesteśmy gotowi do wejścia na rynki zagraniczne i konkurowania z zaawansowanymi narzędziami. Po drugie uruchomiliśmy portal Moment.pl, który jako produkt przeznaczony dla konsumentów wymaga nieco większych nakładów finansowych, chociażby na działania promocyjne.

Odnoszę też wrażenie, że w branży startupowej bardzo często przeciwstawiane są sobie dwie postawy: bywanie na imprezach startupowych i lansowanie się w mediach oraz pokorna praca. Wy wybraliście to drugie, ale przecież pierwsze drugiemu nie przeszkadza.

REKLAMA

Zgadza się, jedno drugiemu nie przeszkadza, ale doba ma jedynie 24 godziny (śmiech). Skupiliśmy się na bywaniu na imprezach branżowych – tam, gdzie są nasi klienci.

Zawsze wychodziliśmy z założenia, że najważniejszy jest dobry jakościowo produkt. Nie tylko niezawodny technicznie, ale także odpowiadający na realne potrzeby użytkowników. Dlatego też częściej można nas było spotkać na targach i kongresach beauty czy spotkaniach z klientami niż na konferencjach startupowych.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA