REKLAMA

Topowa Nokia 8 zadebiutuje w połowie sierpnia. Powalczy raczej z Xiaomi niż Samsungiem

Nokia 3, Nokia 5, Nokia 6? Żaden z tych smartfonów nie robi wrażenia na tych użytkownikach, którzy lubują się we flagowcach. Wkrótce się to może zmienić. Na scenę wkroczy Nokia 8.

25.07.2017 14.39
Nokia 8
REKLAMA
REKLAMA

Gdy prezentowano wymienione na początku smartfony nikt nie miał wątpliwości, że mamy do czynienia z urządzeniami z niskiej i średniej półki. Najdroższa Nokia 6 może pochwalić się wyświetlaczem FHD, Snapdragonem 430 i 3 GB pamięci RAM. To wszystko za 1149 zł.

HMD Global, właściciel kultowej marki, nie chce ograniczać się do wypuszczania tanich smartfonów. Zamierza wziąć udział w wyścigu sztandarowych telefonów. Pierwszym jego uczestnikiem będzie prawdopodobnie Nokia 8.

Nokia 8 zadebiutuje za kilka tygodni.

16 sierpnia w Londynie obędzie się premiera topowego modleu. Wiele wskazuje na to, że efekty odnowienia dawnej współpracy z firmą Zeiss poznamy w najbliższym czasie, a Nokia 8 będzie pierwszym nowym urządzeniem brandowanym logo niemieckiego producenta optyki.

To jednak nie wszystko. Plotki dotyczące telefonu są wyjątkowo soczyste. Mówi się w nich o 5,3-calowym wyświetlaczu o rozdzielczości 2560 na 1440 pikseli, procesorze Qualcomm Snapdragon 835, 4 a nawet 6 GB pamięci operacyjnej. Podwójny aparat ma mieć 13-megapikseli i wspomnianą już optykę Zeissa.

Nokia 8
Fot. Venture Beat

Sama specyfikacja nie sprawi, że Nokia 8 dobrze się sprzeda.

Topowe bebechy, chciałoby się powiedzieć patrząc na plotki dotyczące specyfikacji. Patrzymy na układ Snapdragon 835 i możemy uruchomić lawinę skojarzeń: HTC U11, przeznaczone na rynek amerykański i chiński Samsungi Galaxy S8, OnePlus 5, Xiaomi Mi6.

Same podzespoły jednak nie wystarczą, to proste. Współpraca z Zeissem pomoże marketingowcom wypozycjonować urządzenie jako (kolejny na rynku) smartfon oferujący dobry aparat. Oczywiście nic nie wiemy o matrycy i innych parametrach, ale możemy założyć z dużą dozą prawdopodobieństwa, że na umieszczeniu logo Zeissa rzecz się nie skończy.

W 2017 r. nie jest wielką sztuką wyprodukować smartfon z dobrymi lub bardzo dobrymi podzespołami.

Robią to choćby chińscy producenci. Dlatego gdy już wrócimy na Ziemię po lekturze niepotwierdzonej (zresztą) oficjalnie specyfikacji, możemy zadać racjonalne pytanie: za ile?

Niestety nic nie wiemy o cenie urządzenia, a będzie to prawdopodobnie kluczowy czynnik ewentualnego sukcesu (lub porażki) smartfonu. Nokia dla wielu pozostaje kultową marką, ale od czasów jej królowania na wielu rynkach (w tym polskim) wiele się zmieniło, a nowi gracze ugruntowali swoją pozycję.

REKLAMA

Nokia 8 może podjąć walkę, gdy postawi się ją obok OnePlus 5 czy Xiaomi Mi6, a nie obok sztandarowych modeli bardziej uznanych producentów. To, rzecz jasna, bardzo kontrowersyjna teza, zwłaszcza dla fanów chińskich marek, którzy kierują się dość prostą logiką. Można ją streścić następująco: po co płacić grubo ponad 3 tys. za Samsunga Galaxy S8, skoro 1,5 razy taniej można kupić Xiaomi czy OnePlusa?

Ten mechanizm oczywiście działa, ale głównie wtedy, gdy chcemy oszczędzić. I to jest jedyna możliwa ścieżka sukcesu dla Nokii 8.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA