REKLAMA

40 lat historii komputerów w jednym miejscu. Pierwsze w Polsce Apple Muzeum - relacja Spider's Web

Odwiedziliśmy wyjątkowe miejsce, do którego powinien wybrać się każdy entuzjasta nowych technologii. Apple Muzeum zachwyca nie tylko eksponatami, wśród których można znaleźć prawdziwe perełki z lat 70. ubiegłego wieku, ale również nietypową formą: każdego komputera można dotknąć, a wiele z nich uruchomić.

Polskie muzeum pełne sprzętów Apple’a zostało uroczyście otwarte 3 czerwca 2017 roku, a dwa dni później, czyli w dniu rozpoczęcia WWDC 2017, zjawiliśmy się na miejscu z kamerą. Jacek Łupina, który jest właścicielem większości sprzętów, zdecydował się pokazać wszystkim zainteresowanym swoją prywatną kolekcję. Przez bite cztery godziny opowiadał nam o gromadzonych przez lata eksponatach. Apple Muzeum zorganizował… w swoim własnym domu.

06.06.2017 13.55
apple muzeum
REKLAMA

Apple Muzeum mieści się w miejscowości Łoś pod Warszawą, a trasa zajęła nam niecałą godzinę. Kolekcja nie została wystawiona na widok publiczny w żadnym wynajętym budynku. Można ją obejrzeć w domu jej właściciela – wystarczy się wcześniej telefonicznie umówić.

 

REKLAMA

Twórcą Apple Muzeum jest Jacek Łupina, który od 2014 roku gromadzi wszystkie sprzęty Apple’a, jakie tylko może znaleźć. Znalazł dla nas czas w poniedziałkowy poranek i kilka godzin opowiadał o najciekawszych eksponatach.

 

Kolekcja robi kolosalne wrażenie. W zbiorach Jacka Łupiny znalazło się ponad 150 najróżniejszych komputerów i monitorów produkcji Apple’a. Ogromną część kolekcji stanowią komputery Apple II w najróżniejszych wersjach z lat 80. ubiegłego wieku.

 

Apple Muzeum to zresztą nie jest typowe muzeum. Jacek Łupina zaprasza chętnych do swojego domu i sam opowiada o zgromadzonych sprzętach. Każdy pozyskany do swoich zbiorów produkt zna na wylot i nie trzyma ich pod kloszem – eksponaty można dotknąć, a w wielu przypadkach również uruchomić.

 

Jednym z ciekawszych eksponatów jest replika komputera Apple I, sprowadzana aż z Hong Kongu i to przez Stany Zjednoczone. Oryginalny egzemplarz jest niestety praktycznie nie do zdobycia – wyprodukowano ich zaledwie 200 sztuk, a do czasów współczesnych przetrwało tylko 66 egzemplarzy.

 

Trzonem kolekcji Jacka Łupiny są komputery Apple II. To na nich firma Steve’a Jobsa zbudowała swoją potęgę w latach 80. ubiegłego wieku. W Apple Muzeum można znaleźć wiele wersji tej maszyny, w tym edycje limitowane. Nie zabrakło też oryginalnych peryferiów i akcesoriów firm trzecich.

 

Jednym z ciekawych okazów był Apple II GS Woz Special Edition. To komputer z 1987 roku wydany na 10-lecie istnienia firmy. Pierwsze 50 tys. egzemplarzy miało nadrukowany autograf Steve’a Wozniaka, a do pudełka dołączany był certyfikat.

 

Komputery i monitory, będące podstawą kolekcji, umieszczono obok siebie na regałach. Obok nich porozstawiane były ramki ze zdjęciami, na których widać Steve’a Jobsa z czasów, gdy pracował nad tymi komputerami. Były też dodatki, takie jak naklejki ze starym logo firmy i przedrukowane reklamy z epoki.

 

Na wysokości oczu podczas zwiedzania muzeum widać było te najciekawsze sprzęty, ale regały są nimi zastawione od dołu do góry. W kolekcji znalazły się również młodsze sprzęty, często w różnych wersjach kolorystycznych.

 

W zbiorach Apple Muzeum nie mogło zabraknąć niesławnego komputera Lisa, który był oczkiem w głowie Steve’a Jobsa. Sprzęt okazał się jednak przerostem formy nad treścią i był jednym z powodów wyrzucenia legendarnego założyciela Apple’a z jego własnej firmy.

 

Wśród eksponatów znalazł się też komputer firmy założonej przez Steve’a Jobsa po odejściu z Apple. Na ekspozycji można podziwiać designerskiego Next Cube razem z akcesoriami: głośnikiem, monitorem, klawiaturą i myszą. Do dziś ta czarna sześcienna obudowa robi ogromne wrażenie.

 

Wśród eksponatów są komputery z bardzo różnych okresów z historii Apple’a. Oprócz wielu egzemplarzy Apple II można podziwiać też najróżniejsze Macintoshe, iMaki, PowerBooki itp. Każdy sprzęt został wyczyszczony i odrestaurowany. Niektóre wymagały też naprawy.

 

Oprócz komputerów i akcesoriów w kolekcji znalazły się też oryginalne pudełka, w które komputery były pakowane przez producenta. Część zbiorów z kolekcji udało się zresztą pozyskać w nigdy nierozpakowanej wersji.

 

Jednym z nierozpakowanych nigdy urządzeń, jakie udało się zdobyć, była konsola do gier Apple Pippin. Jacek Łupina otworzył pudełko z konsolą podczas otwarcia Apple Muzeum. Okazało się, że sprzęt nadal działa, a jedynym problemem było to, że gry nie oferowały innej wersji językowej, niż japońska.

 

Konsola do gier nie była jedynym nietypowym sprzętem, który można było znaleźć w Apple Muzeum. Na miejscu można zobaczyć, jak wyglądał w praktyce protoplasta iPada, czyli wyposażony w rysik tablet Newton. Jeszcze większe wrażenie robił tablet graficzny do komputera Apple II sprzed 30 lat

 

Nie zabrakło też mnóstwa innych niszowych sprzętów. Jednym z nich jest zestaw audio do odtwarzania płyt CD. Dla porównania obok postawiony został znacznie nowocześniejszy głośnik z gniazdem pozwalającym na wpięcie iPoda.

 

W kolekcji Jacka Łupiny oprócz sprzętów sprzedawanych przez Apple’a znalazły się też inne ciekawostki. Jedną z nich jest Apple Cat, czyli… walizeczka serwisowa. W środku znalazła się płytka i specjalne oprogramowanie, które pomagało w namierzaniu usterek w komputerach.

 

Jeśli ktoś by pomyślał, że na tym kolekcja się kończy, to byłby w ogromnym błędzie. W kolejnej witrynie zgromadzone zostały najróżniejsze opakowania z oprogramowaniem, a także podręczniki objaśniające tajniki jednej z pierwszych wersji Photoshopa i inne rarytasy.

 

REKLAMA

Biorąc pod uwagę ogrom kolekcji, podczas zwiedzania Apple Muzeum można się pogubić. Na szczęście jego twórca ma historię sprzętów Apple’a w małym palcu. Na ścianie nie zabrakło też ściągi, na której w porządku chronologicznym umieszczono miniaturowe zdjęcia kolejnych sprzętów sprzedawanych przez firmę.

 

Do wizyty w Apple Muzeum zachęcam wszystkich – nie tylko miłośników sprzętów Apple’a.

Udało się zgromadzić kawał historii elektroniki użytkowej w jednym miejscu. Przechadzając się po jednym pokoju można prześledzić, jak długą drogę przeszła cała branża przez zaledwie kilka dziesięcioleci. Jacek Łupina bardzo pozytywnie zaskoczył tym, ile pasji i serca stworzył w stworzenie swojej kolekcji.

Widać to nawet w sposobie, w jaki organizator tej wystawy opowiada o kolejnych eksponatach. Z każdym wiąże się zresztą jakaś historia. Wiele sprzętów zostało nabytych na aukcjach internetowych, a właściciel kolekcji potrafił nastawiać sobie budzik o 3:00 w nocy na wakacjach, by nie przegapić ich zakończenia.

Jacek Łupina potrafił też wsiąść w auto, by pojechać po jeden konkretny poszukiwany od dawna komputer aż do Niemiec. Dzięki takiemu zaangażowaniu i poświęceniu teraz wszyscy chętni mogą zobaczyć tę niesamowitą kolekcję na własne oczy – wystarczy tylko odezwać się do Jacka np. na Facebooku lub na Twitterze.

Będąc na miejscu nie tylko zwiedziliśmy wystawę i zrobiliśmy zdjęcia, ale nagraliśmy też materiał wideo. Film już niedługo pojawi się na kanale Spider’s Web TV w serwisie YouTube – nie zapomnijcie zasubskrybować naszego kanału, żeby nie przegapić relacji z wizyty Apple Muzeum!

Jacek Łupina prosił, by zamieścić w jego imieniu podziękowania dla głównego sponsora otwarcia (MacLife) za pomoc w przygotowaniu imprezy oraz dla iMagazine, mójmac.pl, MyApple.pl oraz ThinkApple.pl za patronat medialny; o dokumentację fotograficzną i wideo z otwarcia zadbał Napoleon Bryl. Kolekcja iPodów i iPhone’ów, którą możecie zobaczyć na zdjęciach, pochodzi ze zbiorów Norberta Cała i MacMuzeum. Została wypożyczona na uroczyste otwarcie Apple Muzeum. 

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA