REKLAMA

Piękna strona dla fotografa bez znajomości kodowania. Tak działa polski Photler

Jak najłatwiej opisać Photlera? Podróże, fotografia i web design. Photler umożliwia budowanie pięknych stron dla fotografów podróżniczych bez znajomości kodowania. 

17.03.2017 08.12
Photler z Polski to idealna strona dla fotograficznego bloga
REKLAMA
REKLAMA

Jeśli fotografia jest waszą pasją, a jednocześnie nie odpowiada wam facebookowa masówka, to Photler może idealnie trafić w wasze gusta. To polski kreator stron i blogów, gdzie zdjęcia znajdują się na pierwszym miejscu.

photler (5)

W parę chwil można tam wyklikać bardzo ładną stronę, która może pełnić rolę fotograficznego bloga.

photler (1)

Najbardziej do gusty przypadły mi mapy, na których przejrzyście można organizować galerie. Kliknięcie w znacznik przenosi do zdjęć.

photler (2)Galerie można chronić hasłem, a zdjęcia sprzedawać, dzięki interakcji z PayPalem. Najtańszy abonament Photlera zaczyna się od 3 dol. miesięcznie.
photler (3)

O idei Photlera rozmawiam z jego twórcą, Piotrem Kulczyckim.

Karol Kopańko, Spider's Web: Zastanawiam się, czy nie ma miejsc, gdzie podróżnicy i fotografowie mogliby pochwalić się swoimi dokonaniami? Wchodzicie na bardzo konkurencyjny rynek.

Puotr Kulczycki, Photler: Takich miejsc jest całych mnóstwo. Jest Flickr, ze swoją kilkudziesięciomilionową liczbą wieloletnich użytkowników. Do tego Facebook i Instagram na których pochwalić można się wszystkim, a grono odbiorców bardzo przychylnie zareaguje. Są też stocki zdjęć, na których można spróbować zarabiać, są fora internetowe (chyba jeszcze jakieś istnieją), są platformy blogowe. We wszystkich tych rozwiązaniach mało jest jednak skupienia się na fotografii.

Wszędzie dookoła profile innych fotografów, reklamy, migające zachęty do komentarzy, ocen, nowości na blogu – to wszystko rozprasza. Tak naprawdę ciężko jest podziwiać piękno zdjęć na Facebooku i zawsze będą one wyglądać tak samo – niebieski layout dookoła, parę lajków i wszystko pochowane w kwadratowych albumach.

Photler ma za zadanie podkreślać piękno fotografii. Ktoś kto trafi na waszą stronę ma oniemiały wpatrywać się w fullscreenowe zdjęcia. A do tego, dodajemy narzędzia typowo podkreślające pasję podróżowania (interaktywna mapa z pinezkami) i fotografowania.

Nie stawiacie na masówkę – to widać. Czy właśnie dlatego nie posiadacie darmowego planu?

Bardzo zależało mi na tym, żeby Photler nie stał się kolejną stroną do masowego dzielenia się zdjęciami. Na zasadzie – wrzuć i zapomnij. Zależy nam na aktywnych fotografach, ciekawych osobowościach a nie na kumulowaniu się wielu „martwych” kont.

A ilu teraz macie płacących użytkowników?

Niedawno dobiliśmy do setki. Najwięcej osób decyduje się na standardowy plan. Co najważniejsze - nie zdarzają nam się rezygnacje, bo nas bardzo cieszy. Niedługo ruszamy z promocją na szeroką skalę, więc mamy nadzieję na znaczne poszerzenie tej społeczności.

A propos promocji, to ostatnio udało się wam trafić dość wysoko na Product Hunta.

Product Hunt to przede wszystkim jednodniowa przygoda, którą przeżyć chce każdy startupowiec. Emocje które temu towarzyszą i legendy jakie krążą wokół tej platformy to coś, co trzeba samemu sprawdzić. Dla nas wiązało się to z około 60 nowymi leadami i sporym zainteresowaniem mediów branżowych. No i bezsenną nocą.

Jak staracie się zatrzymać nowych użytkowników? Pomagacie im jakoś w promocji?

Wielu z naszych użytkowników dopiero zaczyna swoją przygodę z fotografią i nie ma dużego zasięgu pomimo świetnej jakości zdjęć. Dlatego kładziemy duży nacisk na promocję galerii i stron naszych użytkowników. Staramy się zdobywać dla naszych fotografów publikacje w światowych mediach – mamy trochę kontaktów więc łatwiej nam dotrzeć do redaktorów niż samym fotografom. Wywiady, prezentacje twórczości, a obecnie pracujemy nad bardzo ciekawym projektem książki gdzie fotografie z portalu pojawią się w druku razem z bio autorów i radami od nich.

Teraz pytanie o ciebie - jak zaczęła się twoja, osobista przygoda z fotografią?

REKLAMA

Podróżuję i robię zdjęcia od 10 lat. Zawsze było to moją pasją i w ten sposób najlepiej potrafiłem oderwać się od rzeczywistości. Do tej pory udało mi się odwiedzić prawie 100 państw, gromadząc tysiące zdjęć, które trzeba było w jakiś sposób zagospodarować.

Aby móc pochwalić się znajomym i mieć wszystkie swoje podróże i doświadczenia skatalogowane w jednym miejscu stworzyłem World In My Lens, który był decydującym bodźcem do narodzin Photlera. Dużo osób pytało jak stworzyć taką stronę - tak więc stworzyłem narzędzie, które im to umożliwia w jeden wieczór.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA