REKLAMA

Czas szykować się do ucieczki z Windows 7. Tym razem Microsoft ma mocne argumenty

Największym konkurentem dla Windows 10 na komputerach PC nie jest Ubuntu czy macOS, a… Windows 7. Historia lubi się powtarzać, a Microsoft wyciągnął z niej wnioski.

18.01.2017 13.54
Zbiorcze aktualizacje Windows - Problem z Windows 7 - aktualizacja KB 3133977
REKLAMA
REKLAMA

Gdy Microsoft zaprezentował Windows Vista, a niedługo po nim Windows 7, spodziewał się stopniowej migracji do nowej wersji, tak jak to zawsze się odbywało. Okazało się jednak, że świat tak długo czekał na następcę Windowsa XP, że jak ten się w końcu pojawił, to bardzo trudno było się rozstać ze starym systemem.

Ciągłe opóźnienia premiery Longhorna Visty spowodowały, że firmy i konsumenci dosłownie osiedli na XP i bardzo trudno było ich przekonać do zmiany platformy operacyjnej na nowocześniejszą. I to do tego stopnia, że Microsoft był zmuszony wydłużyć okres wsparcia technicznego dla Windows XP.

Gdyby tego nie zrobił, naraziłby Internet na wielką infekcję problemami wywołanymi przez dziesiątki milionów urządzeń z niełatanymi już Windows XP. Teraz historia może się powtórzyć. Z okazji migracji, a raczej jej braku, z Windows 7 na Windows 10.

Windows 7 i coraz mniejsze bezpieczeństwo

Tak jak przedłużające się prace nad Vistą spowodowały „zasiedzenie się” Windows XP, tak samo rozczarowujące wielu klientów Windows 8 i Windows 8.1 spowodowały, że Microsoftowi nie przyjdzie tak łatwo pozbycie się Windowsa 7 z rynku. I to mimo tego, że aktualizacja z Siódemki na Dziesiątkę przez rok od premiery była darmowa.

Tym razem jednak nie będzie miłosierdzia dla użytkowników starszego systemu. Partnerzy Microsoftu, jak twierdzi sam zainteresowany, będą coraz rzadziej publikować sterowniki do sprzętu dla tego systemu, a twórcy aplikacji koncentrować się będą coraz bardziej na testowaniu ich głównie na Windows 10. Nawet tych klasycznych aplikacji.

Powyższe zależy od partnerów, więc czy będzie tak, jak Microsoft deklaruje, to się jeszcze okaże. Microsoft nie zamierza jednak wydłużać wsparcia technicznego dla Windows 7 tak, jak zrobił to z Windows XP. Po 14 stycznia 2020 roku system przestanie być łatany.

Na tym jednak nie koniec

Do Windows 7 nie trafią rozwiązania, które cały czas są dodawane do Windows 10 i które mają związek z ochroną naszych danych. Windows 7 będzie łatany, ale nie trafią do niego obsługa Windows Hello, automatyczne szyfrowanie ważnych danych, Device Guard, nowe mechanizmy chroniące pamięć, kontenery, izolowane piaskownice, usprawniony Defender i wiele innych.

REKLAMA

Przekaz jest jasny: Windows 7 to system, który powoli zaczyna być wygaszany i nienowoczesny. Możecie woleć go od Windows 10, ale musicie mieć świadomość, że będzie on z czasem coraz mniej i mniej bezpieczny, bo coraz mniej uwagi będzie mu poświęcanej ze strony Microsoftu.

Przyszłością jest Windows 10. Lub Android, iOS czy jakaś tam dystrybucja Linuxa. Windows 7 na razie działa. Ale już czas zacząć myśleć o przeprowadzce. Która albo będzie polegać na uaktualnieniu oprogramowania Microsoftu do bieżącej wersji, albo też na przesiadce do konkurencji. Niezależnie od tego, którą z tych dwóch dróg wybierzesz, masz maksymalnie trzy lata, by pozbyć się Windows 7 z twojego domu lub firmy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA