REKLAMA

[Aktualizacja] Pebble znika z rynku w skandalicznym stylu! Klienci zostali na lodzie

To koniec. Marka Pebble właśnie oficjalnie przestała istnieć. A znikając z rynku pociągnęła za sobą potężną – i zasłużoną – falę niezadowolenia niedoszłych i obecnych użytkowników.

08.12.2016 11.46
pebble
REKLAMA
REKLAMA

UWAGA: Na końcu wpisu znajduje się aktualizacja z 08.12.2016.

Fitbit oficjalnie przejął Pebble’a. Obydwie strony poinformowały przed chwilą w stosownych komunikatach, iż marka Pebble kończy swój żywot, zaś Fitbit będzie dalej rozwijał rozwiązania technologiczne i oprogramowanie stworzone przez ów startup.

Potwierdziły się też inne doniesienia – Pebble Time 2 i Pebble Core faktycznie nie ujrzą światła dziennego. Jeśli więc kupiłeś któreś z tych urządzeń, zostałeś z niczym. Dosłownie z niczym, bo na zwrot kosztów przyjdzie ci jeszcze poczekać.

Pebble odda pieniądze za niepowstałe produkty. Ale dopiero w marcu 2017.

Dobrze przeczytaliście. Wspierający, którzy w maju bieżącego roku wpłacili pieniądze na Kickstarterze, którzy swoje zegarki Pebble Time 2 powinni byli otrzymać najpóźniej tydzień temu, otrzymają zwrot kosztów dopiero za cztery miesiące. Za cztery miesiące!

Ileż czasu Pebble musiał wodzić swoich wielbicieli za nos? Ostatni newsletter dla wspierających, który dotarł do mnie miesiąc temu, ani słowem nie wspominał o trudnościach! Ba, można było odnieść wrażenie, że wszystko jest gotowe i czekamy tylko na ostatni sygnał o wysyłce zegarków.

A jednak Pebble bardzo nieładnie pograł ze swoimi wspierającymi, bez których przecież nawet by nie istniał, bo to Kickstarter i tylko Kickstarter pozwolił firmie normalnie operować.

Kupiłeś Pebble 2? Masz inny zegarek Pebble? Możesz wyrzucić go do śmieci.

Wraz z przecięciem Fitbita nie tylko nie powstaną nowe zegarki, ale stare staną się produktami bez wartości. Nie dość, że nie będą już wspierane i rozwijane, to nawet… nie przysługuje na nie gwarancja! Nie mam pojęcia, jak to wygląda od strony prawnej (być może o wnikliwą analizę pokusi się Maja Werner z Bezprawnika), ale z perspektywy konsumenta zerwanie gwarancji na istniejące produkty to zwykłe świństwo i szwindel.

I tak, zerwanie gwarancji dotyczy nawet modelu Pebble 2, który przecież dopiero co trafił do wspierających.

Pebble nie odchodzi z klasą.

Reakcja wspierających na komunikat Pebble’a o późnym zwrocie i zerwaniu gwarancji jest jednoznaczna – wszyscy jesteśmy wku****i. Ja też, bo zaufałem firmie, która w zasadzie stworzyła swoją kategorię produktów, a teraz totalnie bez klasy, bez polotu, odchodzi z rynku, pozostawiając po sobie rumowisko.

Mam nadzieję, że pieniądze rzeczywiście wrócą do wspierających, bo Kickstarter zna i takie przypadki, kiedy wspierający zostali i bez produktu, i bez pieniędzy.

A skoro już spuściłem z siebie nieco pary, to… Samsungu, czas wejść ze swoimi zegarkami na iOS-a. Coś czuję, że wielu posiadaczy iPhone’a właśnie zaczęło się rozglądać za alternatywą dla wygaszonego Pebble’a. I w tej chwili mają w zasadzie tylko jedną możliwość.

REKLAMA

Aktualizacja 08.12.2016:

Po fali niezadowolenia użytkowników, którego ci nie szczędzili Pebble'owi w mediach społecznościowych, firma po cichutku zmieniła termin zwrotu kosztów dla tych, którzy zamówili Pebble Time 2 lub Pebble Core - jak czytamy na blogu firmy, zwrot ma nastąpić najpóźniej do 16 grudnia 2016.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA