REKLAMA

Szukasz pracy? Niebawem znajdziesz ją... na Facebooku

Dziś łatwiej jest odpowiedzieć na pytanie czym NIE JEST Facebook, niż udzielić odpowiedzi na pytanie, czym JEST. Bo serwis Marka Zuckerberga właśnie stał się kolejną rzeczą - platformą rekrutacji.

09.11.2016 10.10
Facebook niebawem stanie się miejscem, w którym znajdziesz pracę
REKLAMA
REKLAMA

Jak donosi TechCrunch, Facebook właśnie testuje wprowadzenie nowej opcji dla administratorów fanpage’ów. Otóż firmy poprzez swój fanpage na Facebooku niebawem będą mogły… rekrutować nowych pracowników!

Mechanizm rekrutacji będzie zintegrowany ze stroną firmy na Facebooku, a po jego uruchomieniu - widoczny jako osobna pozycja obok informacji, zdjęć, etc.

Jak to działa?

Pracodawca może stworzyć formularz, w którym poda informacje o wymaganiach, wynagrodzeniu i charakterze zatrudnienia. Pracownik natomiast może aplikować bezpośrednio przez formularz, przedkładając swoje CV. Strona otrzyma formularz w formie wiadomości na Facebooku.

Co ciekawe, formularz korzysta z danych, które już udostępniliśmy Facebookowi. Kiedy więc raz wypełnimy taki formularz, albo mamy dobrze uzupełnioną historię wykształcenia i zatrudnienia, ów formularz wszystkie niezbędne informacje zaciągnie sobie sam.

Facebook wprowadza rekrutację na stronach. class="wp-image-527557"
Źródło: TechCrunch

Jeśli więc będziemy chcieli aplikować jednocześnie do wielu miejsc, nie trzeba będzie tracić czasu na żmudne wpisywanie tych samych informacji do kolejnych formularzy - wszystkie informacje pojawią się w nich automatycznie.

W ten sposób strony na Facebooku - obok pracowników - mogą również zyskać sporo nowych polubień (o ile Facebook nie zdecyduje się ich ponownie usunąć…) i interakcji od ludzi, którzy odwiedzą stronę w poszukiwaniu pracy.

Rekrutacja na Facebooku? A co z LinkedIn?

Serwis Zuckerberga wstrzelił się z nową funkcją idealnie w czas, kiedy LinkedIn - największy „profesjonalny” portal społecznościowy - trwa w stagnacji, czekając na finalizację wartego ponad 26 mld. dol. przejęcia przez Microsoft.

Jest więc spora szansa, że Microsoft, kończąc transakcję, de facto wykupi… trupa.

LinkedIn w ostatnich latach zdecydowanie stracił na znaczeniu. Kiedyś był bardzo istotnym serwisem, jeśli chodziło o nawiązywanie relacji biznesowych i pracowniczych, i w wielu kręgach wciąż jest; sęk w tym, że tych kręgów jest coraz mniej.

Wielu ludzi, szczególnie młodych, dopiero wchodzących na rynek pracy, konta na LinkedIn po prostu nie ma, bo to skrajnie nieprzyjazna, skostniała usługa, która młodemu pokoleniu nie ma absolutnie nic do zaoferowania.

Tymczasem konto na Facebooku ma każdy. Gdzie zatem młody człowiek, szukający pracy, będzie się rozglądał za zatrudnieniem? No właśnie.

Nie wiadomo, kiedy nowa funkcja Facebooka stanie się dostępna dla wszystkich, ale pewnie nastąpi to niebawem.

I nie mam żadnych wątpliwości, że będzie to szalenie popularna funkcja, i że mnóstwo ludzi będzie z niej korzystać. Oferty pracy same będą podsuwane potencjalnym pracownikom pod nos, a sami poszukujący będą mogli dużo łatwiej znaleźć pracę w branży, która naprawdę ich interesuje, bo rekrutację automatycznie zaoferują im w pierwszej kolejności te strony na Facebooku, które śledzą.

Jestem bardzo ciekaw, co w świetle tej funkcji zrobi Microsoft ze swoim LinkedIn. Dziś portal ma jeszcze ponad 400 mln. aktywnych użytkowników. A ile będzie miał jutro? Czy w ogóle przygarnie kolejnych?

Po co się rozdrabniać, skoro to samo, i wiele, wiele więcej znajdziemy na Facebooku?

No właśnie.

My na nowej funkcji skorzystamy. Potężnie straci Microsoft. A Facebook tylko umocni swoją pozycję hegemona i monopolisty, zagarniając dla siebie kolejny rynek.

Zobacz: Najpopularniejsze OSZUSTWO na Facebooku

REKLAMA

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA