REKLAMA

Najlepszy punkt PlayStation Meeting? Mass Effect! Najgorszy? Konsole - „kanapki”

Jeżeli nowe wersje konsol PlayStation 4 mają dostać jakąś nazwę roboczą, dla mnie będą to „sandwicze” albo „kanapki”. W porównaniu do oryginalnej, ostrej, błyszczącej obudowy oryginalnego PS4, brakuje mi pazura.

08.09.2016 09.07
Najlepszy punkt PlayStation Meeting? Mass Effect: Andromeda!
REKLAMA
REKLAMA

Zarówno PlayStation 4 Slim, jak również PlayStation 4 Pro kojarzy mi się z „kanapkami”.

Może jestem głodny, ale górna i dolna część obudowy w połączeniu z wcięciem generuje u mnie właśnie takie skojarzenia. PS4 Slim to dwie kromki pieczywa, z kolei droższe PS4 Pro to tych kromek trzy. No bo na bogato.

Napiszę to prosto z mostu - nie jestem zwolennikiem wyglądu nowych konsol Sony. Te są mniej ostre, mniej charakterystyczne, mniej zadziorne. O ile oryginalne PlayStation 4 z 2013 roku wygląda niczym sportowy samochód, tak PlayStation 4 Slim oraz PlayStation 4 Pro budzą skojarzenia z zaokrąglonym garbusem.

zrzut-ekranu-2016-09-07-o-21-44-43 class="wp-image-515119"

Nowy wygląd konsol Sony kojarzy mi się ze stacjonarnymi platformami Nintendo. One również są zaokrąglone, ugrzecznione i w gruncie rzeczy nijakie. PS4 z 2013 roku pasowało zarówno do pokoju gracza, jak również nowoczesnego salonu. Mam obawy, jak nowe, matowe obudowy będą prezentować się w naturalnym świetle i naturalnych warunkach.

Prawdziwą bombą był za to fragment rozgrywki z Mass Effect: Andromeda!

Mass Effect to dla mnie ulubiona seria współczesnych gier cRPG, zaraz obok Wiedźmina oraz Persony. Chociaż do moich uszu dotarły pewne internetowe plotki, nie spodziewałem się, że EA odpali taką petardę. Długi fragment rozgrywki z początkowej fazy Mass Effect: Andromeda to dokładnie to, czego było mi trzeba.

zrzut-ekranu-2016-09-07-o-21-37-53 class="wp-image-515108"
REKLAMA

Po pierwsze - gra wygląda cudownie. Po drugie - zdaje się, że producenci ulepszyli ten obszar, który w ME dotychczas kulał, czyli eksplorację niezbadanych, nowych miejsc. Po trzecie, graczowi towarzyszą postaci poboczne, czyli znowu możemy liczyć na rozwijanie relacji personalnych (i dziwaczne sceny łóżkowe).

Mass Effect: Andromeda było najbardziej oczekiwaną przeze mnie grą w 2016, dopóki EA nie przesunęło daty premiery na następny rok. Oddałbym każdego Battlefielda i każdego Titanfalla, aby tylko ponownie zanurzyć się w świat rozbudowanej, wielowątkowej, epickiej space opery.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA