REKLAMA

Aparat iPhone'a 7 w tyle za Androidami, ale to bez znaczenia, bo... Apple i tak wygrywa

Serwis DxO Mark - branżowa wyrocznia - przetestował aparat w iPhonie 7. Wnioski? 2016 rok to koniec walki na jakość obrazu. Teraz zaczyna się walka na funkcje.

28.09.2016 19.29
iPhone 7 przegrał na jakość zdjęć z Androidami. I co z tego?
REKLAMA
REKLAMA

DxO Mark to serwis należący do francuskiego DxO Labs i zajmujący się ocenianiem aparatów. Testerzy DxO dokładnie testują jakość matryc, obiektywów, a od 2012 roku także aparatów montowanych w smartfonach. Procedura testowa DxO jest bardzo skomplikowana, ale każdy aparat przechodzi ją w ten sam sposób, dzięki czemu wyniki różnych urządzeń można zestawiać.

Z wynikami DxO trudno dyskutować. Czasami znajdują się osoby krytykujące procedurę testową, ale prawda jest taka, że nie ma drugiego laboratorium, które z taką dokładnością i powtarzalnością testowałoby jakość matryc i optyki.

Ostatecznym wynikiem testu DxO jest ocena punktowa, na którą składa się mnóstwo czynników, począwszy od jakości ekspozycji, poprzez ocenę szumów, a na pracy autofocusu kończąc.

iPhone 7 ma najlepszy aparat w historii Apple, ale nie najlepszy na rynku mobilnym

iphone-7-dxo class="wp-image-518882"

W teście DxO iPhone 7 otrzymał 86 punktów. To o dwa punkty więcej od iPhone’a 6s Plus i o cztery więcej od iPhone’a 6s. Widzimy więc progres, choć jest on niewielki.

Jak wynik iPhone’a 7 wypada na tle konkurencji? Patrząc przez pryzmat ceny urządzenia, dość przeciętnie. iPhone 7 znalazł się daleko za podium, obejmując dopiero siódmą lokatę.

Obecnie liderami mobilnego rankingu DxO są HTC 10, Samsung Galaxy S7 Edge i Sony Xperia X Performance (88 punktów). Punkcik mniej mają Lenovo Moto Z Force, Samsung Galaxy S6 Edge Plus i Sony Xperia Z5. Poziom 86 punktów uzyskały (oprócz iPhone’a 7) LG G5, Samsung Galaxy Note 5 i Samsung S6 Edge.

I co to wszystko oznacza dla użytkownika?

dxo-iphone-7 class="wp-image-518883"

Jak widać, różnice między topowymi aparatami są bardzo małe. Mimo to w praktyce zdjęcia z poszczególnych smartfonów zdecydowanie różnią się między sobą. Jeden model jest lepszy nocą, inny ma lepsze kolory za dnia, jeszcze inny ma szybszy autofocus.

Co to oznacza dla użytkownika? Tak naprawdę, niewiele. Teoretycznie dzięki serwisom takim jak DxO każdy może wybrać aparat idealnie pod swoje potrzeby. Osoba, która chce mieć świetne odwzorowanie kolorów może wybrać smartfon właśnie pod tym kątem.

Tylko ile w praktyce jest takich osób? Ilu konsumentów jest w stanie rozebrać obraz na czynniki pierwsze i wybrać swój "ulubiony" parametr? Zdjęcie musi być po prostu ładne. A jeśli chodzi o ogólną ocenę, tu różnice miedzy flagowcami są aptekarskie. Szczególnie jeśli zdjęcia przepuścimy przez instagramowe filtry, albo kiedy jakość skompresuje Facebook.

2016 rok to koniec walki na jakość obrazu. Teraz liczy się walka na funkcje

iphone-7-7 class="wp-image-518176"

Zauważyliście, że od około roku jakość zdjęć mobilnych praktycznie nie poszła w górę? iPhone 7 za dnia produkuje właściwie identyczny obrazek, jak iPhone 6s. LG G5 ma aparat żywcem przeniesiony z modelu G4 (choć rozbudowany o bonusowy obiektyw). Samsung Galaxy S7 i Note 7? Postęp w stosunku do poprzedniej generacji jest mały. Znacznie mniejszy, niż między serią Galaxy S6 a S5.

Dochodzimy do technologicznego sufitu. To powtórka z rozrywki jeśli chodzi o dedykowane aparaty. Tam również był moment, kiedy każda nowa generacja sprzętu powodowała opad szczeki i deklasowała poprzednika. Od ładnych kilku lat takich przełomów po prostu nie ma. Nowe generacje sprzętu są szybsze i bardziej niezawodne, ale jakość zdjęć poprawia się w naprawdę niewielkim stopniu. Jeśli chodzi o jakość obrazka, na półce amatorskiej tak właściwie nie ma różnicy, czy kupi się aparat z 2016, czy z 2013 roku.

iphone-7-12 class="wp-image-518181"

Jeśli nie nadejdzie żadna przełomowa technologia obrazowania (a na to się nie zapowiada), ten trend będzie się utrzymywał przez kolejne lata. Zobaczycie - Samsung Galaxy S8 i iPhone 7s nie przyniosą żadnej nowej jakości jeśli chodzi o jakość zdjęć.

To dlatego producenci zaczynają walczyć na funkcje aparatu. Spójrzcie na to, co robi Apple: Live Photos, Retina Flash, a teraz podwójny aparat, nowe podejście do zoomu i tryb portretowy. To nowe funkcje są realną wartością dodaną dla użytkownika, a nie o 5 proc. niższe szumy.

REKLAMA

Kolejna generacja aparatów w smartfonach będzie walczyła pomysłami software’owymi, a nie jakością matryc i jasnością obiektywów.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA