REKLAMA

Serwery Pokemon GO nie działają – co się dzieje?

Od soboty gracze Pokemon GO zgłaszają problemy z serwerami, gra się nie uruchamia lub uruchamia, ale praktycznie nie działa. Kręcące się w lewym górnym rogu kółko sygnalizuje, że są problemy z połączeniem z serwerami. Powody takiego stanu rzeczy mogą być dwa.

17.07.2016 11.50
pokemon go
REKLAMA
REKLAMA

Pokemon GO nie działa przez olbrzymie zainteresowanie?

Jeszcze w piątek gra Pokemon GO była oficjalnie dostępna tylko w kilku krajach na całym świecie. Fani Pokemonów innych państw lub ci, którzy chcieli przekonać się na czym polega fenomen Pokemon GO, musieli obchodzić blokady i trochę kombinować, żeby zainstalować grę.

Od wczoraj to się zmieniło. Gra została udostępniona w Polsce, ale również w kilkudziesięciu innych krajach. Oznacza to, że z dnia na dzień dostęp do gry uzyskały miliony nowych graczy, a przecież serwery miały już problemy z poprawnym obsłużeniem wcześniejszej puli użytkowników.

Niewykluczone, że wraz ze premierą gry w 26 krajach Europy podłączono nowe serwery, które miały obsłużyć wielu nowych użytkowników, ale nie zdziwiłbym się, gdyby zainteresowanie ponownie zaskoczyło twórców gry i przewyższyło możliwości infrastruktury.

Wczoraj zaledwie kilkadziesiąt minut po tym, jak poinformowaliśmy na Spider’s Web, że gra Pokemon GO jest dostępna w naszym kraju rozgrywka została znacznie utrudniona, a po paru godzinach stała się wręcz niemożliwa. Problemy te trwają praktycznie bez przerwy do tej pory, choć warto zauważyć, że nie wszyscy użytkownicy nie mogą grać. Dociera do nas sporo sygnałów, że grupki znajomych próbują grać wspólnie, a problem z połączeniem z serwerami ma tylko część graczy.

Serwery Pokemon GO na celowniku hakerów

Niesamowity sukces gry Pokemon GO, rosnące akcje Nintendo oraz szum wokół Niantic – firmy, która stworzyła Pokemon GO oraz grę Ingress (którą można uznać za pierwowzór Pokemon GO), mogły sprawić, że niektóre osoby postanowiły na tym też zarobić, ale w dość nieczysty sposób.

Jak podał serwis IGN, grupa hakerów PoodleCorp przyznała się na Twitterze, że to ona przyczyniła się do trwających od wczoraj problemów z serwerami Pokemon GO. Osoby mające stać za atakiem zapowiedziały również, że to dopiero początek i szykują coś znacznie większego w najbliższym czasie.

Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy PoodleCorp rzeczywiście zaatakowało serwery Pokemon GO, ale takiego scenariusza nie można wykluczyć. Olbrzymi sukces gry i idące za tym góry pieniędzy mogą kusić do paraliżowania serwerów i szantażu twórców, którzy np. przez wpłacenie konkretnej kwoty mieliby kupić sobie spokój ze strony danej grupy atakujących.

Niewykluczone też, że problemy z serwerami wywołał nie jeden z wymienionych wyżej powodów, a oba jednocześnie. Spore zainteresowanie mogło sprawić, że serwery pracowały na pełnych obrotach, a wtedy nawet stosunkowo niewielka pomoc ze strony PoodleCorp lub innej grupy mogła okazać się gwoździem do ich trumny.

REKLAMA

*źródło grafiki głównej: zrzut ekranu z Pokemon TV

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA