REKLAMA

Fotografia trafia do głównego nurtu w telewizji. Rusza „Mam talent” dla fotografów

Po piosenkarzach, modelkach, tancerzach, kucharzach, kucharzach-dzieciach i po prostu utalentowanych (?) dzieciach, telewizja bierze na warsztat… fotografów. Lada moment ruszy pierwszy fotograficzny talent-show. Nie wiem, czy mam mu kibicować, czy może omijać szerokim łukiem.

13.07.2016 06.56
Fotografia trafia do głównego nurtu w telewizji. Rusza „Mam talent” dla fotografów
REKLAMA
REKLAMA

Przez osiem tygodni grupa europejskich fotografów będzie miała czas, by przekonać do siebie jury składające się z głośnych nazwisk świata foto. Stawką jest 150 tys. euro, a być może również sława i prosta droga do dużych zleceń.

Tak wygląda nowy telewizyjny program Master Of Photography. Show wystartuje 21 lipca i będzie wyświetlane w telewizji Sky. Weźmie w nim udział 12 utalentowanych fotografów, którzy w cotygodniowych sesjach będą musieli wykazać się pomysłowością i kreatywnością. Efekty ich pracy będzie oceniać komisja, w której zasiądą Rut Bless Luxemburg, Oliviero Toscani i Simon Frederick. W każdym odcinku będą do nich dołączać znani fotografowie, m.in. Alex Webb, Bruce Gilden i David LaChapelle.

Głośne nazwiska i niebagatelna stawka zapowiadają, że program może być czymś więcej, niż kolejną telewizyjną wydmuszką.

Niestety zapał nieco gaśnie po obejrzeniu zapowiedzi. Oglądając ją można odnieść wrażenie, że program będzie niebezpiecznie skręcał w kierunku telewizyjnej papki, gdzie nie chodzi o prawdziwe umiejętności, a o sprzedanie emocji. Najlepiej „amerykańskiego snu”, w którym człowiek z przykrą przeszłością i marnymi perspektywami staje się kimś wielkim.

Na zapowiedzi widzimy m.in. fotografów wykonujących sesje streetowe. Teoretycznie nie ma w tym nic dziwnego, ale w praktyce za fotografem znajduje się przecież ekipa programu składająca się minimum z operatora kamery i dźwiękowca. W takich warunkach nie ma mowy o naturalnych kadrach ulicznych.

Mimo to mamy przełom. Fotografia trafia do „mainstreamu”

master-of-photography-1 class="wp-image-506288"

Kto by pomyślał, że w dobie smartfonów, dzióbków i zdjęć selfie telewizja zainteresuje się sztuką fotografii. Tej prawdziwej, uprawianej z głową, z wiedzą i z doświadczeniem.

Master Of Photography to naprawdę przełomowy projekt. Dotychczas fotografia w głównym nurcie telewizji praktycznie nie istniała. Jeśli już pojawiał się jakiś fotograf, to z reguły materiał miał zabarwienie reklamowe, komercyjne. Mogliśmy oglądać kulisy sesji zdjęciowych do zaprzyjaźnionych magazynów, czy premiery fotograficznych smartfonów z perspektywy celebrytów na ściankach.

REKLAMA

Dotychczas programem, który miał najwięcej wspólnego z fotografią, był talent-show „Top Model”. Abstrahując od poziomu programu, każdy odcinek owocował nową sesją fotograficzną wykonaną przez osobę, która zna się na swoim fachu. Wierzcie lub nie, ale te sesje były przedmiotem zażartych dyskusji na forach fotograficznych.

Po Master Of Photography nie spodziewam się zbyt wiele, ale mam cichą nadzieję, że program mnie pozytywnie zaskoczy. Na pewno dam mu szansę. Pozostaje czekać do 21 lipca.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA