REKLAMA

Będzie nowy kabel pod Atlantykiem. Położą go... giganci rynku tech

Era bezpośredniej komunikacji pomiędzy kontynentami europejskim i północnoamerykańskim zaczęła się pod koniec XIX wieku. Wtedy to właśnie po kilku nieudanych próbach w 1858 roku udało się położyć kabel łączący Nową Fundlandię i wyspę Valentia.

28.05.2016 17.53
Będzie nowy kabel pod Atlantykiem. Położą go… giganci rynku tech
REKLAMA
REKLAMA

Choć prasa wtedy przedstawiała to w różowych barwach i trwała ogólnoświatowa ekscytacja zdobyczami ludzkiej przedsiębiorczości, to w rzeczywistości z kabla ledwo dało się korzystać. Był słabo ekranowany i przesłanie jakiejkolwiek wiadomości telegraficznej graniczyło z cudem. Niecały miesiąc później przestał działać w ogóle, ale wkrótce spróbowano jeszcze raz, z lepiej zaprojektowanym kablem i... tak to trwa do dziś. Większość informacji wymienianych na świecie biegnie właśnie takimi kablami do dziś. Komunikacja satelitarna stanowi mniejszość, a komunikację światłowodami, również położonymi pod Atlantykiem szacuje się nawet na 90 proc. całości wymienianej informacji.

Do początku 20. wieku, większość takich kabli były to wiązki znane jako TAT (transatlantic). Około dwudziestu serii kabli TAT zostało położonych od 1956 roku do współczesności. Starsze są to zwykłe kable galwaniczne, a nowsze z nich to światłowody, których przepustowość waha się od kilku gigabitów do kilku terabitów na sekundę. W tej chwili w użyciu jest jedynie jeden z nich (TAT-14) o przepustowości 3.2 terabita na sekundę.

MAREA Overview Schematic class="wp-image-498637"
MAREA Overview Schematic

Kładzeniem kabli TAT zajmowało się międzynarodowe konsorcjum firm telekomunikacyjnych. Gdy na przełomie wieków nastąpił gwałtowny rozwój internetu i wzrosło zapotrzebowanie na przepustowość informacyjną, pojawiły się kable kładzione przez firmy prywatne, takie jak Vodafone (np. Apollo) oraz Level 3 Communications (AC-1 i AC-2).

Wszystko wskazuje na to, że wkrótce na dnie Oceanu Atlantyckiego pojawi się kolejna z wielkich wiązek światłowodów - tym razem o nazwie MAREA. Jego stworzeniem zajmie się para bardzo znanych i bardzo głodnych internetowego transferu firm: Microsoft oraz Facebook.

Trasa położenia kabla będzie wiodła od Bilbao w Hiszpanii do Virginii w USA. Jego długość będzie wynosić około 6600 kilometrów. Planowana przepustowość robi wrażenie: 160 terabitów na sekundę!

Podejmując decyzję położenia własnego kabla transatlantyckiego, Microsoft i Facebook idą w ślady innego internetowego giganta: Google. Ta firma inwestowała w połączenia pomiędzy USA i Brazylią oraz pomiędzy USA i Japonią. Google oferuje również - na razie jedynie w wybranych regionach USA dostęp do internetu za pomocą światłowodu - Google Fiber.

REKLAMA

Nic w tym dziwnego - Google wraz ze swoimi usługami dostępu do danych, Microsoft z Azure, One Drive i Skype, a Facebook z usługami wideo, WhatsApp i Instagramem mają ogromne zapotrzebowanie na transfer sieciowy. Warto zauważyć, że oznacza to zmianę, która zapewne zaboli firmy telekomunikacyjne. Otóż duże firmy potrafią same zapewnić sobie usługi sieciowe, bez płacenia pośrednikom, a pojęcie firmy telekomunikacyjnej zapewnie zacznie powoli zanikać.

* Grafika główna: "fiber optics" (CC BY-SA 2.0) by go_nils

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA