REKLAMA

Nie hejtuj, tylko kibicuj Sony. 4 zalety debiutu PlayStation 4K

Już po Prima Aprilis, a sprawa PlayStation 4,5 / PlayStation 4K jest wciąż aktualna. Niepotwierdzone informacje mówią o ulepszonej, potężniejszej wersji konsoli, która ma zadebiutować na rynku jeszcze w 2016 roku. Czytając komentarze na Spider’s Web, wielu z was się to nie spodobało.

04.04.2016 07.09
PlayStation 4K / PlayStation 4,5 - nie rozumiem narzekania
REKLAMA
REKLAMA

Co wiemy o konsoli PlayStation 4,5 / PlayStation 4K?

Ulepszony model urządzenia ma posiadać wydajniejszy procesor w nowej technologii 14 lub 16 nm. Konsola powinna zyskać na wydajności, chociaż nie będzie to wzrost znaczny. Gry w jakości 4K wciąż pozostaną poza zasięgiem maszyny, ale ta powinna sobie poradzić z 60 klatkami na sekundę w większości tytułów, a także lepszym działaniem systemu i aplikacji. Zwłaszcza tych wyświetlających treści 4K.

PlayStation 4,5 / PlayStation 4K nie będzie przy tym przesadnie drogie. Konsola ma kosztować tyle, ile oryginalne PlayStation 4 w dniu premiery. Może nawet nieco mniej. Czyli zapłacimy 1600 - 1800 złotych za ulepszoną konsolę, bądź skorzystamy ze starszej edycji, która na pewno zjedzie z ceny.

Czytając komentarze na Spider’s Web, pomysł na PS 4,5 / PS4K nie każdemu przypadł do gustu.

Zdaniem niektórych, to skok na kasę graczy w wykonaniu Sony. Japoński gigant miałby postawić klientów w bardzo niewygodnej sytuacji. Ci zostaną zmuszeni do grania z „minimalnymi ustawieniami” na dotychczasowej konsoli. Aby cieszyć się ładniejszą grafiką oraz większą płynnością, pozostaje kupno nowego urządzenia.

Taka argumentacja zupełnie do mnie nie trafia. Jeżeli PlayStation 4,5 / PlayStation 4K okaże się prawdą, zyska na tym nie tylko Sony, ale również gracze. Zarówno ci chcący lepszych doznań na konsoli, jak i ci ze znacznie uszczuplonym budżetem. No, ale po kolei:

1. Ulepszona wersja konsoli to nic nowego w branży gier

Mam wrażenie, że wielu krytyków takiego rozwiązania nie bierze pod uwagę, że to istnieje już od dłuższego czasu. Producenci konsol wielokrotnie wprowadzali na rynek ulepszone modele swojego produktu, które różniły się nie tylko kosmetycznie, ale równie pod względem mocy obliczeniowej.

Działanie systemu oraz czas ładowania gier diametralnie różniły się na rozmaitych wersjach PlayStation Portable. Przykład spoza Sony? Proszę bardzo - New 3DS oraz New 3DS XL. Nowe handheldy Nintendo posiadają dodatkowe przyciski, wydajniejsze trzewia oraz ciekawsze wykonanie. Gry działają odczuwalnie lepiej, a system dostał dodatkowego kopa.

new 3ds class="wp-image-489015"

Konsole nie stoją w miejscu. Zwróćcie uwagę, jak spektakularnie zmienił się Xbox 360 od momentu swojej premiery. Nowe funkcje, nowe możliwości, a przy okazji obsługa tych samych gier, co w wersji podstawowej - dokładnie to samo ma się wydarzyć z PlayStation 4.

2. Obecność PlayStation 4,5 / PlayStation 4K pozytywnie wpłynie na ceny konsol

Jeżeli ulepszona konsola okaże się prawdą, cena podstawowego PlayStation 4 siłą rzeczy stopnieje. To doskonała informacja dla wszystkich osób, które chcą nabyć konsolę, ale mają naprawdę ograniczony budżet.

Platformy do gier ósmej generacji już na starcie były naprawdę atrakcyjne cenowo. Wierzę, że w kilka miesięcy po premierze PlayStation 4,5 / PlayStation 4K, stawka za podstawową edycję konsoli może zacząć wahać się w okolicy 1200 złotych. Stąd już naprawdę rzut kamieniem do promocji „kup PS4 za 999 złotych”.

3. Czy nie tego chcieliście, #PCMasterRace?

Prawdą jest, że to konsole dyktują tempo rozwoju technologii w branży gier. Xbox One oraz PlayStation 4 to dolna granica tego, jak mają działać i wyglądać nowe produkcje. To taka opłacalna i bezpieczna kula u nogi deweloperów, którzy boją się tworzyć rewolucyjne dzieła AAA jedynie na PC.

PlayStation 4 oraz Xbox One już na starcie były słabsze od solidnych komputerów PC. Dzięki temu kolejna generacja platform do grania przyniosła płynną ewolucję, zamiast widocznej rewolucji. Wielu pasjonatom fotorealistycznej grafiki nie przypadło to do gustu.

„Pffff, 30 klatek na sekundę”, „Pfff, 900p, co to ma być?!” - na pewno doskonale kojarzycie komentarze tego typu. Więc Sony reaguje. PlayStation 4,5 to przecież nic innego jak właśnie odpowiedź na zapotrzebowanie części deweloperów oraz klientów. Miało być mocniej. No to jest. Sami narzekaliście. Sami chcieliście.

4. Zawsze masz wybór

Jeżeli PlayStation 4,5 / PlayStation 4K pojawi się na rynku, wasza dotychczasowa Pe-eS-czwórka nie ulegnie przeterminowaniu. Nie stracicie biblioteki gier ani nie utracicie dostępu do nowych produkcji. Według plotek, każda gra dostępna na PS 4,5 ma być dostępna również na PS4. Różnicą będzie rozdzielczość bądź liczba klatek na sekundę.

Możesz pozostać przy swojej dotychczasowej konsoli. Możesz kupić nową, sprzedając dotychczasową platformę i dokładając niewielką kwotę. Jeżeli nie posiadałeś wcześniej żadnego modelu PlayStation 4, teraz masz wybór. Co świetne, żaden z wariantów nie będzie kosztował więcej niż 2000 złotych.

REKLAMA

Nikt nikogo nie zmusza do kupna ulepszonego PS4. Kto będzie chciał cieszyć się lepszą rozdzielczością i płynnością na wyższym poziomie, ten zainwestuje w dodatkowy sprzęt. Tak, jak co kilka lat inwestuje się w rozbudowę komputera. Tak, jak zrobili to posiadacze handheldów Nintendo. Kto nie będzie chciał - hej, przecież i tak zagra we wszystkie najnowsze produkcje. Po prostu w 30 klatkach.

Dla mnie jest to sytuacja win - win. Z jednej strony lepsze doznania, z drugiej niższa cena. Jest wybór. Rozumiałbym oburzenie, gdyby Sony wypięło się na posiadaczy dotychczasowych sprzętów. Tak się jednak nie stanie. Nie przy takiej bazie potencjalnych klientów podanych na tacy twórcom gier.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA