REKLAMA

Omega Globemaster to więcej, niż zegarek. To prawdziwe dzieło inżynieryjnej sztuki

Co urządzenie mechaniczne robi na serwisie traktującym o elektronice użytkowej? Czasem nam też zdarza się pisać o nauce i technice. A Omega Globemaster jest swego rodzaju przełomem inżynieryjnym, o którym wspomnieć zdecydowanie warto.

09.03.2016 20.00
Omega Globemaster
REKLAMA
REKLAMA

Firma Omega (nie, nie ta składająca chińskie tablety) powinna być znana wszystkim miłośnikom męskiej biżuterii. To jeden z topowych producentów ekskluzywnych zegarków naręcznych, a jej aktualna oferta jest promowana nawet przez samego Jamesa Bonda. Nie ona jedna: TAG Heuer i Rolex to tylko przykładowi konkurenci, a miłośnicy poszczególnych marek kłócą się o to, która z nich to właśnie ta „o klasę wyżej”. Nieistotne. Nie będziemy się dziś zajmować biżuterią. Skupimy się na zegarku mechanicznym Omega Globemaster. Nie dlatego, że to piękna błyskotka. A dlatego, że to mały cud techniki. Choć nie ma za wiele wspólnego z elektroniką.

Omega Globemaster jest bowiem pierwszym zegarkiem naręcznym w historii, który uzyskał certyfikat Master Chronometer, wydawany przez Szwajcarski Federalny Instytut Metrologii (METAS). Innymi słowy, zegar ten cechuje się bardzo dużą dokładnością i odpornością na zmienne warunki pracy.

omega-globemaster

To czym szczyci się Omega Globemaster?

Zegarek ten nie przestanie wskazywać poprawnie czasu nawet wystawiony na ekstremalne warunki. Odpowiednia precyzja wykonania, zupełnie nowe stopy metalu i technologia produkcji znana tylko Omedze pozwoliła zdobyć certyfikat Master Chronometer. To oznacza, że zegarek nie przestanie precyzyjnie odmierzać czasu nawet pod wpływem działania pola magnetycznego o sile 15 tys. gausów. Czyli nawet podczas rezonansu magnetycznego… gdyby ktoś był na tyle głupi, by przemycić tam zegarek.

Omega-Globemaster (7)

Samo urządzenie również z wyglądu również robi wrażenie. Jego dekiel jest ozdobiony medalionem przedstawiającym kopułę obserwatorium astronomicznego w otoczeniu ośmiu gwiazd. To także przenośnia na temat ośmiu kryteriów certyfikacji METAS, które zegarek spełnił. Są to:

  1. Średnia dobowa precyzja wskazań zegarka
  2. Funkcjonowanie mechanizmu certyfikowanego przez COSC podczas ekspozycji na działanie pola magnetycznego o sile 15 000 gausów
  3. Funkcjonowanie zegarka podczas ekspozycji na działanie pola magnetycznego o sile 15 000 gausów
  4. Dokładność chodu zegarka po ekspozycji na pole magnetyczne o sile 15 000 gausów
  5. Wodoszczelność
  6. Rezerwa chodu
  7. Dokładność chodu zegarka przy 100% i 33% rezerwie chodu
  8. Dokładność chodu w 6 różnych pozycjach
REKLAMA

Ceny, w zależności od modelu, zaczynają się od 20 tysięcy złotych, a potrafią sięgać nawet powyżej 100 tysięcy. Nie powinno to jednak nikogo dziwić: to urządzenia dla entuzjastów. Umówmy się, przytłaczającej większości z nas wystarczy absolutnie dowolny (byle ładny) zegarek. Rozumiem jednak fascynację precyzją: ten kawałek biżuterii to, tak jak już wspominałem we wprowadzeniu, kawał inżynieryjnej sztuki. A sztuka najwyższej klasy, taka jaką oferują firmy takie, jak Omega czy TAG Heuer, musi kosztować.

Pozostaje westchnąć, zazdroszcząc tym, którzy mogą sobie na taki zakup pozwolić. Zegarek jest już dostępny w Polsce do kupienia i podziwiania w sklepach Omegi.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA