REKLAMA

Nie czekaj na nową Xperię Z. To już koniec tej serii

Na targach Mobile World Congress w Barcelonie Sony zaprezentowało nowe smartfony Sony Xperia X. Wiele osób zastanawiało się, czy urządzenia te będą po prostu kolejną serią w portfolio japońskiego producenta, czy też może zastąpią dotychczas dostępne smartfony Sony Xperia Z. Prawdziwa okazała się druga wymieniona opcja.

26.02.2016 09.30
Linia Sony Xperia X zastąpi urządzenia z serii Sony Xperia Z.
REKLAMA
REKLAMA

Od 2013 roku wszystkie flagowe smartfony Sony z Androidem należały do linii Xperia Z. Wyszło ponad 10 urządzeń tego typu, a najnowszymi były zeszłoroczne Xperia Z5 Compact, Xperia Z5 oraz Xperia Z5 Premium. Wszyscy spodziewali się, że w tym roku Sony zaprezentuje Xperię Z6.

Jednak zamiast tego pokazano smartfony Sony Xperia X, zaś pracownicy japońskiej firmy potwierdzili, że ich zadaniem jest zastąpienie poprzedniej linii urządzeń mobilnych. Sony dodało też, że nie zamierza wydawać Sony Xperia Z6 i chce skupić się na następnym etapie swojej pracy.

Etapem tym jest linia Sony Xperia X.

Jeśli Sony Xperia Z6 miałaby się kiedykolwiek pojawić, smartfon ten miałby taką samą specyfikację jak nowy flagowiec japońskiej firmy, Sony Xperia X Performance. Urządzenie to jest wyposażone w procesor Qualcomm Snapdragon 820, 3 GB RAM i działa pod kontrolą systemu Android 6.0 Marshmallow.

Telefon ten od innych flagowców różni się przede wszystkim zastosowaniem mniejszego i mniej szczegółowego wyświetlacza. Jego przekątna wynosi 5”, zaś rozdzielczość to 1920 x 1080 punktów. Nie jest to jednak wada urządzenia, ponieważ wyższa rozdzielczość przydaje się tylko w okularach wirtualnej rzeczywistości, których Sony nie ma w swojej ofercie.

Na ile Sony Xperia X Performance różni się od swoich poprzedników? Największą zmianą jest nieco bardziej obła obudowa niż w poprzednich smartfonach Sony. Dzięki temu urządzenie wygląda inaczej niż poprzednie smartfony Sony Xperia, jednak nie jest to rewolucja, która wymagałaby zmiany nazwy całej linii urządzeń.

Sony ogłosiło, że przeprowadziło rewolucję, której tak naprawdę nie ma.

Powinno raczej zdecydować się na zmianę polityki wydawniczej swoich urządzeń i wziąć tu przykład z firm takich jak Samsung, Huawei, LG oraz Apple. Premiera flagowych urządzeń tych firm to ogromne wydarzenie, które odbywa się tylko raz do roku. Wspomniane wyżej przedsiębiorstwa mają każdego roku też drugą premierę, podczas których prezentują zupełnie inną, mniej medialną linię produktów. W przypadku Samsunga jest to seria Note, a Huawei pokazuje wówczas nowe Mate'y.

Sony zamiast tego wolało wydawać dwa flagowe smartfony rocznie, które… prawie się od siebie nie różniły. Z tego powodu ich premiery były przewidywalne i śmiertelnie nudne. Dodatkowo duża część użytkowników nie chciała kupować szybko starzejącego się sprzętu i wybierała modele konkurencji.

REKLAMA

Dodajmy do tego kilka faktów. Sony produkujące najwięcej mobilnych matryc nie ma w ofercie najlepszych pod względem fotograficznym smartfonów, a ich zeszłoroczne urządzenia miały problemy z przegrzewaniem się i stabilną pracą. Czy teraz kogoś dziwi, że linia Xperia Z zniknęła z rynku? Mnie nie.

Nie jestem jednak pewien, czy wprowadzenie na jej miejsce nowej serii smartfonów wystarczy, by Sony wróciło do czołówki mobilnego wyścigu. To może być zwyczajnie za mało.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA