REKLAMA

Poznaj historię Netfliksa - firmy, która zmieniła i nadal zmienia telewizję na całym świecie

Święto Trzech Króli w roku 2016, mimo że było wolnym dniem, okazało się być bardzo ekscytujące dla osób zainteresowanych technologiami i streamingiem wideo w Internecie. To właśnie tego dnia Netflix, podczas konferencji CES, ustami swojego CEO, Reeda Hastingsa, ogłosił, że staje się firmą globalną.

07.01.2016 08.03
netflix
REKLAMA
REKLAMA

Zupełnie tak, jakby chcieli dać sobie spokój z ekspansją na poszczególne rynki kraj po kraju, i przedstawić swoją ofertę całemu światu za jednym zamachem. Dziś Netflix to w wielu krajach świata – a w szczególności w macierzystych Stanach Zjednoczonych – tzw. household name, czyli nazwa, którą każdy kojarzy. Nam kojarzą się przede wszystkim z usługą streamingu, ale nie od tego zaczynali i zanim rozpoczęli udostępnianie filmów online, zdobyli miliony klientów innym rodzajem działalności.

Skromne początki

W 1997 roku Reed Hastings wraz ze wspólnikiem, Markiem Randolphem, założyli firmę, która miała na celu… wypożyczanie DVD, z tym, że filmy zamawiałoby się przez Internet. Mark Randolph miał doświadczenie w prowadzeniu firmy wysyłkowej, był założycielem Microwarehouse. Pomysł na wypożyczalnię należał do Hastingsa – zainspirowały go do niego dodatkowe opłaty w wysokości 40 dol. za niezwrócony na czas firm Apollo 13.

Strona Netfliksa pojawiła się w Sieci w 1998 roku i początkowo oferowała 925 filmów do wypożyczenia. Mimo, że format VHS wciąż był popularny, zrezygnowano z niego – zbyt dużo czasu kosztowało przewijanie, a płyty DVD zajmowały mniej miejsca i można było je włożyć do koperty.

NetflixDVD class="wp-image-459141"

Netflix nie był wtedy jedyną firmą, która oferowała wypożyczanie DVD przez Internet. Na rynku istniały wtedy również Magic Disc Entertainment, Reel, oraz DVD Express – wszystkie z podobną ofertą. Jednak Netflix miał najszybciej rosnącą ofertę tytułów, potrafił przewidywać trendy rynkowe (w roku 1998 najpopularniejszym filmem był „Lepiej być nie może”, więc zaopatrzyli się w 1000 egzemplarzy tego tytułu), oraz miał jedną, ciekawą opcję. Jeśli komuś film się spodobał – mógł go… zostawić sobie na zawsze, po uiszczeniu odpowiedniej opłaty (z rabatem co najmniej 30% w stosunku do ceny rynkowej). Funkcja ta nazwana została „Like it – keep it”.

Charakterystyczna czerwona koperta Netfliksa, którą wykorzystywało się również do odesłania filmu, zaczęła być rozpoznawalna wśród miłośników domowego kina.

Prawdziwa rewolucja nadeszła w roku 1999.

Wtedy właśnie Netflix rozpoczął wypożyczanie filmów w modelu subskrypcyjnym. Czegoś takiego nikt wcześniej nie zaoferował swoim klientom.
Za stałą kwotę, użytkownik mógł trzymać w domu ustaloną liczbę filmów na DVD, a Netflix dosyłał mu kolejny, gdy otrzymał zwrot jednego z filmów. Tak narodziła się kolejka (ang. queue) – wynalazek Netfliksa i przedmiot późniejszy sporów prawnych. Kolejka stała się jedną z rozpoznawalnych funkcji systemu.

System rekomendacji

W przypadku firmy takiej jak Netflix, która robiła wtedy biznes jedynie na wypożyczaniu DVD, rekomendacje to rzecz wyjątkowo ważna. Jeśli dobrze podpowiemy kolejny film użytkownikowi na podstawie tego, co już obejrzał, mamy większe szanse, że powróci do naszego serwisu oglądać kolejne. Tak właśnie, w 2000 roku, zaczął powstawać ich system rekomendacji, wciąż rozbudowywany o dane filmów i dane o zachowaniu użytkowników. To właśnie on był przedmiotem Netflix Prize – nagrody miliona dolarów za wynalazcy algorytmu, który poprawi wyniki ich oryginalnego systemu chociaż o 10%.

Początkowo opinie o filmie zbierano za pomocą formularza wysyłanego wraz z DVD – później oczywiście można było wyrazić swoją opinię online. W 2012 roku inżynierowie z działu Personalization Science and Engineering podawali, że ich baza zawiera 5 mld ocen filmów i seriali!

W 2002 roku Netflix wszedł na amerykańską giełdę papierów wartościowych, a jego akcje prawie zawsze okazywały się dobrą inwestycją. Dzisiejszy dzień, po ogłoszeniu światowej ekspansji usługi, okazał się rekordowy: w ciągu jednego dnia notowania wzrosły o ponad 10%. W 2005 roku miał już 4,2 mln stałych subskrybentów. Na początku 2007 roku firma wysłała… miliardową kopertę z DVD.

Dodanie streamingu

Wciąż jednak nie można było oglądać filmów online. Netflix rósł – a sprzedaż DVD malała. Kolejnym logicznym krokiem było udostępnienie streamingu filmów i seriali. Stało się to jeszcze w 2007 roku. Początkowo subskrypcja była wspólna – w cenie streamingu można było również otrzymać DVD pocztą. Jednak po zauważeniu jak wielu użytkowników subskrybuje tylko po to, aby oglądać filmy przez Internet, Netflix wprowadził dodatkową subskrypcję „streaming only”. Stopniowo zaczęła ona dominować i w tej chwili wypożyczanie DVD oferowane jest jako dodatek do streamingu – odwrotnie niż na początku tej usługi.

Ważnym elementem infrastruktury Netfliksa była współpraca z producentami sprzętu. Aplikacje do oglądania wideo z usługi pojawiły się w 2008 roku na Xbox 360, Playstation 3, odtwarzaczach Blu-Ray, Roku oraz Apple TV. Później wsparto również iPada, iPhone’a, Nintendo Wii i praktycznie wszystkie urządzenia zdolne do streamowania filmów z Internetu.

Międzynarodowa ekspansja

Netflix pozostawał usługą dostępną jedynie w USA aż do 2010 roku, kiedy udostępniono ją w Kanadzie. Początkowo ekspansja na inne kraje świata była powolna. Amerykę Łacińską dołączono (wraz z hiszpańskimi wersjami filmów) w 2011. W 2012 roku dołączono kilka krajów europejskich (w tym Wielką Brytanię), w 2013 Holandię. Rok 2014 przyniósł Netfliksa kolejnym sześciu krajom w Europie Zachodniej (Austria, Belgia, Francja, Niemcy, Luksemburg oraz Szwajcaria).

Aż do teraz czekaliśmy na kolejny ruch – tym razem dość radykalny: mapa zamieszczona poniżej pokazuje kraje w których od dziś Netflix jest dostępny.

Netflix na TV class="wp-image-459138"

Własne programy

Od 2011 roku Netflix zaczął pracować nad zaoferowaniem własnych treści – zarówno produkując je, lub zakupując je na wyłączność. Pierwszym takim programem był serial House Of Cards, z Kevinem Spacey w roli głównej oraz Davidem Fincherem jako producentem. Jakość otrzymanego produktu zaskakiwała i niepokoiła stacje telewizyjne oraz amerykańskie sieci kablowe. Przecież Netflix nie jest telewizją!

Do tego firma zdecydowała się na niebywały dotąd ruch: zamiast udostępniać poszczególne odcinki serialu w odstępach tygodniowych, zamieściła wszystkie odcinki równocześnie. Było to coś nowego, ale stało się wkrótce standardem dla kolejnych wyprodukowanych przez Netflix seriali.

Od tego czasu produkcje Netfliksa stały się synonimem dobrej jakości. Po House Of Cards przyszła kolej na Orange is the new Black, Hemlock Grove, Narcos czy Bloodline, a nawet na przejmowanie serii z „prawdziwych” telewizji – w Netflix powstał 4. sezon Arrested Development. Oprócz tego powstało kilka serii animowanych dla dzieci opartych na znanych tytułach: Turbo FAST czy All Hail King Julien.
Dobre wyniki dała również współpraca z Marvelem. Dzięki niej powstały seriale Jessica Jones, Daredevil, a w przygotowaniu jest Luke Cage. Netflix wyprodukował również sporo występów komików oraz filmów dokumentalnych, a oferta autorskich programów wciąż rośnie.

REKLAMA

Zaznaczenie obecności czy coś więcej?

Czy w przyszłości możemy się spodziewać większej liczby programów dostępnych w języku polskim? To zależy zapewne od zainteresowania subskrypcją. Nie sądzę, aby Netflix w każdym kraju chciał dodawać treści w lokalnym języku. Większość oferty będą stanowić materiały angielskojęzyczne, a tylko część z nich będzie tłumaczona (lub zakupiona z tłumaczeniem). Na pewno dla przeciętnego odbiorcy filmów online darmowy okres próbny jest dobrą okazją do sprawdzenia, czy podoba nam się oferta Netfliksa i zadecydowania samemu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA