REKLAMA

Perły z lamusa: Star Wars Battlefront, czyli tak grałem online na PS2

PlayStation 2 nie kojarzymy z konsolą, na której grano w Sieci. Czasy konsolowych hitów sieciowych typu Call Of Duty przyszły dopiero w kolejnej generacji. Jedynie z pierwszego Xboksa pamiętamy grupowe potyczki w Halo. A jednak ta wyprodukowana po raz pierwszy w 2000 roku konsola firmy Sony ma za sobą całkiem sporą karierę w grach po sieci. A ja, choć o tym już prawie zapomniałem, miałem w tym swój udział.

18.12.2015 12.50
Perły z lamusa: Star Wars Battlefront, czyli tak grałem online na PS2
REKLAMA
REKLAMA

Pierwsza wersja sprzętowa PlayStation 2 nie miała gniazdka sieciowego. Miała jednak z tyłu złącze, do którego podłączano tzw. adapter sieciowy. Późniejsza wersja - slim - miała już gniazdko ethernet wbudowane. Z taką właśnie wersją miałem do czynienia.

800px-PS2-Fat-Console-Back-Ntwrk

Aby podłączyć naszą konsolę do sieci, należało mieć tzw. Network Access Disc. Czasami był on dostarczany wraz z konsolą, ale nie w krajach, w których według Sony Internet nie istniał. Do takich krajów zaliczała się również Polska.

Aby otrzymać w Polsce dysk do konfiguracji sieci, należało złożyć odpowiednie zamówienie. I Sony łaskawie dysk dosyłało.

Program umieszczony na dysku służył głównie do tego, aby stworzyć konfigurację sieci i zapisać ją na karcie pamięci. Ale nie tylko: na dysku znajdowała się również gra sieciowa (Hardware Online Arena), nieco podobna do dzisiejszego World Of Tanks. Można było dzięki niej grać z innymi użytkownikami w Sieci (w czasach jej świetności podobno grało jednocześnie nawet 200 osób). Na dysku umieszczono dodatkowo przeglądarkę WWW o bardzo ograniczonych możliwościach.

network

Gdy już podłączyliśmy naszą konsolkę do sieci, mieliśmy możliwość pogrania w którąś z gier, która wspierała zabawę po Sieci lub inne opcje korzystania z Internetu (np. wysyłania wyników na serwer). Jedną z najbardziej znanych gier online na PS2 była Final Fantasy XI - gra MMORPG, która nigdy nie zdobyła popularności w Polsce. Jednak aby w nią pograć, należało nie tylko płacić comiesięczny abonament, ale i posiadać jeszcze jedno akcesorium do konsoli - dysk twardy.

arena

Istniała natomiast inna popularna gra na PS2, w którą można było grać w Polsce po Sieci, i wielu tak czyniło.

To Star Wars: Battlefront z roku 2004 oraz jej kontynuacja, Star Wars: Battlefront II z 2005.

Star Wars: Battlefront to oczywiście pierwowzór tegorocznego hitu. Gry, która spotkała się z dość mieszanymi ocenami, ale jest niezwykle popularna. Nic dziwnego - świat Gwiezdnych Wojen, proste zasady i dynamiczna walka mogą się niejednemu spodobać.

258096-star-wars-battlefront-playstation-2-screenshot-a-view-of-an

Podobnie było z Battlefrontem na PlayStation 2. Zorientowana na rozrywkę multiplayer gra pojedynczemu graczowi umożliwiała grę z przeciwnikami i sojusznikami sterowanymi przez konsolę. Zaimplementowano trzy tryby rozgrywki:

  • Kampanię - gdzie poszczególne walki połączono w wątek fabularny (tego zabrakło mi w nowym Star Wars: Battlefront), z użyciem fragmentów filmów,
  • Galactic Conquest - gdzie zdobywaliśmy kontrolę nad poszczególnymi planetami uniwersum Star Wars,
  • Instant Action - w którym mogliśmy wybrać sobie dowolną bitwę na dowolnej planecie.
257965-star-wars-battlefront-playstation-2-screenshot-choose-from

W grze umieszczono wiele przyjemnych dla fana smaczków. Na przykład po zdobyciu niektórych planet otrzymywaliśmy specjalny, związany z tą planetą bonus. Każda z występujących w grze frakcji posiadała również bohatera, który mógł dołączyć do walki. Byli to Mace Windu, Luke Skywalker, Hrabia Dooku oraz Darth Vader. Oprócz bycia szeregowym pieszym żołnierzem (lub specjalistą w jednym z wielu dostępnych typów uzbrojenia), mogliśmy zasiąść za sterami jednego z 25 pojazdów naziemnych i lotniczych. To zdaje się więcej, niż w tegorocznej wersji Battlefront.

Większość trybów gry polegała na uzyskaniu przewagi przy ograniczonych zasobach - zazwyczaj było to 200 respawnów wszystkich jednostek każdej ze stron.

Tryb dla jednego gracza pozostawiał jednak pewien niedosyt. Czuło się, że gra rozwinie skrzydła dopiero po podłączeniu do Sieci. Postanowiłem spróbować.

Pierwsze co się stało, to pobranie przez konsolę… patcha do gry. Pamiętam, że był jak na tamte czasy ogromny. Ówczesne karty pamięci do PS2 nie grzeszyły wielkością, zdaje się, że standardem było 8 megabajtów. Po pobraniu patcha mogłem zagrać w Sieci z nieznanymi mi, innymi graczami. Mogło ich być na jednej mapie nawet 32.

bf2

W 2005 roku ukazała się kontynuacja gry, Star Wars Battlefront II. Mimo że była bardzo podobna i zrobiona na zasadzie "więcej tego samego" to właśnie ona zdobyła sobie serca fanów. Gra żyje do dziś na PC (jest oferowana m.in. przez Steam), i mimo że jej serwery już są wyłączone (stało się to dopiero w 2014 roku), to istnieją odpowiednie mody, umożliwiające grę w Sieci do dziś. W nią również grałem na Playstation 2, ale to wersja pecetowa była najpopularniejsza.

Czy warto dziś w nią zagrać? Myślę, że warto spędzić ze starymi gwiezdno-wojennymi Battlefrontami choć po kilka minut, na przykład po to, by zobaczyć jak wiele rozwiązań obecnych przed ponad 10 lat jest używanych w grach do dziś.

REKLAMA

* Przygotowując wpis wykorzystałem zrzuty ekranu gier z Wikipedii oraz serwisu MobyGames.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA