Sony Xperia Z5, czyli dużo drobnych usprawnień w znanej formie - recenzja Spider's Web

Lokowanie produktu

Sony Xperia Z5 na pierwszy rzut oka bardzo przypomina swoich poprzedników, choć w tym wypadku diabeł tkwi w szczegółach. Po kilkunastu miesiącach z moją Xperią Z1 byłem bardzo ciekawy co nowego wymyślili Japończycy w swoim flagowym smartfonie. A okazuje się, że wymyślili sporo.

10.12.2015 19.40
Linia Sony Xperia X zastąpi urządzenia z serii Sony Xperia Z.

Sony Xperia Z5 to flagowy smartfon Japończyków, który jest następcą modelu sprzedawanego u nas pod nazwą Sony Xperia Z3+. Z kolei moim głównym smartfonem od dłuższego czasu jest Xperia Z1. Wydawać by się mogło, że premiery urządzeń Z1 i Z5 dzieli szmat czasu, ale z uwagi na stosowany przez Sony półroczny cykl wydawniczy, w rzeczywistości smartfony dzielą dwa lata różnicy. Mimo wszystko 24 miesiące to długi okres w świecie technologii mobilnych. Przekonałem się o tym zestawiając bezpośrednio Xperię Z5 z moją Z1.

Biorąc Xperię Z5 do ręki poczułem się jak w domu… tylko nowocześniejszym

Przy pierwszym kontakcie z Xperią Z5 zaskoczyła mnie ona swoją lekkością. Jestem przyzwyczajony do Xperii Z1, a to zdecydowanie waga ciężka wśród smartfonów. Xperia Z5 waży 154 gramy i za nic w świecie nie spodziewałbym się, że 16 gramów różnicy będzie tak odczuwalne. A faktycznie jest, co daje bardzo przyjemne wrażenie.

Sony Xperia Z5 przyjechała do mnie w nowym, złotym kolorze, który prezentuje się elegancko i jest dużym odświeżeniem w porównaniu do mojego czarnego smartfona. Sony ponownie zastosowało sprawdzone połączenie metalowych ramek oraz dwóch tafli szkła pokrywających front i plecki smartfona.

sony-xperia-z5-001

Smartfon jednak wyładniał. Pierwszą nowością jest sposób wykończenia bocznych krawędzi, które nabrały elegancji i pewnej szlachetności. Drugą ważną zmianą jest zastosowanie matowego szkła na pleckach smartfona, dzięki czemu zbiera ono zdecydowanie mniej odcisków palców. Dodatkowo wokół tylnej tafli szkła znajduje się delikatny rant, dzięki któremu dużo trudniej porysować tył smartfona kiedy np. przesuwamy go po stole z okruszkami.

Bryła smartfona ma w sobie coś ponadczasowego. Jest prosta, ale dzięki temu jest bardzo elegancka. Dbałość o wykończenie detali robi duże wrażenie, począwszy od wygrawerowanego logo Xperii na bocznej ściance, przechodząc przez niewystający ponad obudowę obiektyw aparatu, a kończąc na przyciskach i idealnie spasowanej klapce kryjącej karty Nano SIM i Micro SD. W porównaniu do Xperii Z1 widać tu duży przeskok jakościowy, a przecież to właśnie takie drobnostki decydują o klasie smartfona.

sony-xperia-z5-002

Port ładowania Micro USB znajduje się na dolnej ściance, z kolei port słuchawek znalazł się na górnej krawędzi. Trudno było mi uwierzyć, że konstruktorom udało się zachować pełną wodoodporność Xperii Z5 bez wszystkich irytujących klapek charakterystycznych dla modelu Z1 (a już zwłaszcza tej kryjącej port Micro USB). W Xperii Z5 wszystkie porty mają wewnętrzne uszczelnienia. Sprawdziłem - to działa. Smartfona można używać bez obaw w sporym deszczu, w łazience, czy w innych miejscach, które włączają w głowie czerwoną lampkę przy innych smartfonach.

Wybudzanie dotykiem

Duże zmiany zaszły na prawej krawędzi smartfona. Nadal znajdują się tu przyciski głośności i dwustopniowy spust migawki, ale całkowitą nowością jest włącznik. W poprzednich modelach serii miał on bardzo charakterystyczny, okrągły kształt. W Xperii Z5 jest zupełnie płaski, a powodem jest zintegrowanie tego przycisku z czytnikiem linii papilarnych. To biometryczne zabezpieczenie chroni smartfon przed odblokowaniem przez niepowołane osoby.

Xperia-z5 (3)

Xperia Z5 pozwala na zarejestrowanie do 5 odcisków palców. Czytnik działa błyskawicznie, choć nie zawsze udaje mu się rozpoznać odcisk palca. Kiedy palec jest choć trochę zatłuszczony, mogą być problemy z odczytaniem linii papilarnych. Ważny jest sam proces wprowadzania odcisku do pamięci smartfona. Jeśli palec będzie idealnie czysty, czytnik linii papilarnych będzie działał po prostu lepiej. W praktyce czytnik bezbłędnie odczytywał mój odcisk w jakichś 8-9 na 10 przypadków.

Ekran jest bardzo mocnym elementem smartfona

Przedni panel urządzenia pokrywa ekran IPS LCD o przekątnej 5,2 cala i rozdzielczości 1920x1080, co daje zagęszczenie pikseli na poziomie 424 ppi. Choć Xperia Z5 nie jest wyposażona w panel OLED, to zapewnia naprawdę świetny kontrast oraz bardzo nasycone kolory. Po przesiadce z Xperii Z1 widać tu kolosalny przeskok jakościowy.

sony-xperia-z5-005

Ekran cechuje się bardzo dużą jasnością, która przekracza 670 nitów. Dzięki temu radzi sobie świetnie na dworze, w świetle słonecznym. Co więcej, nie odbija się to negatywnie na minimalnej jasności, która wynosi tylko 4 nity, dzięki czemu czytanie tekstu nawet w całkowitych ciemnościach nie powoduje dyskomfortu dla oczu.

Miłym dodatkiem jest możliwość ręcznego ustawienia balansu bieli wyświetlacza oraz stopnia nasycenia kolorów. Przy obecnych warunkach pogodowych bardzo doceniłem też specjalny tryb obsługi ekranu w rękawiczkach. To naprawdę działa.

Co ważne, mimo że ekran Xperii Z5 urósł o 0,2 cala w stosunku do Xperii Z1, to wymiary urządzenia pozostały niemal niezmienione, dzięki czemu ramki okalające wyświetlacz są znacznie cieńsze.

Android nareszcie okiełznany

Sony Xperia Z5 została wyposażona w ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 810 i 3 GB pamięci RAM, co zapewnia całkowitą płynność interfejsu i bezproblemową obsługę wszystkich aplikacji i gier, nawet tych najbardziej wymagających. Układ Qualcomma jest bardzo wydajny, ale niestety przypłaca to wydzielaniem temperatury. Xperia Z5 przy wymagających grach nagrzewa się trochę zbyt mocno. Ani razu nie zdarzyło się jednak, by smartfon wyłączył się z przegrzania.

Xperia-z5 (7)6)

Z kolei 3 GB RAM pozwala na całkowity komfort obsługi. Przełączanie się między aplikacjami jest szybkie i trzeba otworzyć przynajmniej kilkanaście aplikacji, by Android dostał zadyszki. Takie sytuacje w prawdziwym życiu jednak się nie zdarzają. 3 GB RAM-u są w stanie całkowicie okiełznać Androida. W razie czego możemy wyłączyć wszystkie aplikacje włączone w tle poprzez dotknięcie jednego przycisku.

Xperia Z5 działa pod kontrolą Androida 5.1.1 Lollipop, jednak producent obiecał aktualizację do Androida 6.0 Marshmallow. Na system jest nałożona autorska nakładka Sony, którą uważam za jedną z najlepszych nakładek na rynku. Powód jest prosty - Sony nie stara się wymyślać koła na nowo i stosuje tak dużo elementów czystego Androida, jak to tylko możliwe.

W porównaniu do Xperii Z1 nakładka została w wielu miejscach odświeżona, dzięki czemu jest przyjaźniejsza w obsłudze. Widać to zwłaszcza w obsłudze szuflady z aplikacjami oraz skrótów aplikacji na ekranach głównych. To duży krok naprzód.

Xperia-z5 (4)

Sony niestety dorzuca sporo własnych aplikacji, które niezbyt przypadły mi do gustu. Na szczęście większość z nich można odinstalować. Dużym plusem jest natomiast wbudowana łączność z innymi urządzeniami Sony. Ze smartfonem bez problemu sparujemy kontroler DualShock 4, czy np. tablety Xperia. Mamy też zaimplementowane użyteczne formy łączności bezprzewodowej, czyli funkcję Throw, kopiowanie ekranu poprzez Miracast, castowanie ekranu na Chromecasta, czy udostępnianie multimediów urządzeniom DLNA przez Wi-Fi.

Smartfon jest wyposażony w 32 GB wewnętrznej pamięci, ale można ją rozszerzyć aż o kolejne 200 GB poprzez kartę micro SD. Miejsca nie zabraknie więc nikomu.

Sony ponownie dostarczyło świetną baterię

Xperia Z5 jest wyposażona w niewymienny akumulator o pojemności 2900 mAh, który zawstydza większość smartfonów na rynku. Mój rekord podczas używania Xperii Z5 to pełne trzy dni na jednym ładowaniu, i to bez uciekania się do opcjonalnego trybu Stamina. Przy standardowych zastosowaniach akumulator wystarczał średnio na półtora, czasem na dwa dni działania. Trzeba się naprawdę mocno postarać, żeby rozładować ogniwo w jeden dzień. To świetne wyniki, które pozwalają uwolnić się od powerbanków.

Aparat na poziomie

Xperia-z5 (6)

Sony Xperia Z5 wyróżnia się też aparatem, którego sercem jest matryca o rozdzielczości 23 milionów pikseli i o przekątnej 1/2.3 cala. Optyka to szkło Sony klasy G o świetle f/2.0 i bardzo szerokokątnym kącie widzenia (ekwiwalent 24 mm). Pozwala on na nagrywanie filmów w jakości 4K w 30 kl./s, lub Full HD w 60 kl./s. Ogromną zaletą aparatu jest szybki i bardzo skuteczny autofocus. Jakość zdjęć szerzej opisywałem w recenzji aparatu Xperii Z5.

Przedni aparat ma 5 milionów pikseli i nagrywa obraz w Full HD, co przydaje się przy wideokonferencjach.

Jest głośno

Na froncie Xperii Z5 znalazły się dwa głośniki dostarczające dźwięk stereo. W pierwszej chwili trudno je dostrzec, bowiem kryją się za bardzo cienkimi szparkami między ekranem a obudową. Umiejscowienie sprawia, że właściwie nie da się ich zakryć, nawet jeśli gramy w grę trzymając smartfon w poziomie i obsługując go kciukami. Głośniki są bardzo głośne, ale jakość dźwięku nie jest porywająca, szczególnie przy najwyższej głośności. Słuchanie głosu np. na filmach na YouTube nie sprawia żadnego dyskomfortu, ale po włączeniu muzyki jakość jest dość przeciętna. Większość z nas i tak korzysta ze słuchawek, w których dźwięk brzmi tak, jak powinien.

Xperia-z5 (1)

Do jakości rozmów nie mam żadnych zastrzeżeń. Rozmówców słychać głośno i wyraźnie. Zauważyłem też, że smartfon naprawdę świetnie radzi sobie z nagrywaniem dźwięku. Xperii Z5 z powodzeniem można używać w roli dyktafonu. Bardzo podoba mi się także odświeżenie dźwięków systemowych w stosunku do mojej Xperii Z1. Wszystkie są bardzo podobne, ale brzmią jednak lepiej. Nareszcie standardowa melodia budzika nie jest tak agresywna!

Konsekwentna ewolucja to przepis na sukces w wydaniu Sony

Zanim otrzymałem Xperię Z5 do testów, spodziewałem się, że nie znajdę w niej wielu zmian. Tymczasem z każdym dniem używania tego smartfonu dostrzegam kolejne drobne poprawki, które uprzyjemniają interakcję z tym urządzeniem. Do oczywistych banałów zalicza się mocno poprawiona wydajność, ale to akurat pewnik przy przeskoku generacyjnym.

Znacznie bardziej spodobały mi się zmiany w wyglądzie. Matowe szkło na pleckach smartfona wygląda bardziej elegancko i zbiera znacznie mniej odcisków palców. Metalowe ramki dookoła urządzenia są doskonale spasowane, a ramki wokół ekranu są znacznie cieńsze. Miłym dodatkiem jest dyskretna, kolorowa dioda powiadomień. Z kolei ogromnym krokiem naprzód jest usunięcie zaślepki portu ładowania, zwłaszcza, że smartfon zachował wodoodporność.

sony-xperia-z5-006

Xperia Z5 jest bardzo szybka i co więcej, przy procesorze Qualcomm Snapdragon 810 i 3 GB pamięci RAM mamy zapewnioną płynność działania Androida co najmniej przez kilkanaście miesięcy. Smartfon czasami trochę za mocno się nagrzewa, ale nigdy nie wpłynęło to na jego działanie. W praktyce dobrze sprawdza się też delikatna nakładka Sony, która czerpie garściami z czystego Androida. Interakcję ze smartfonem uprzyjemnia jasny ekran o dobrym odwzorowaniu kontrastów i kolorów.

Jeśli dodamy do tego genialną baterię i bardzo dobry aparat, otrzymujemy dojrzałe, przemyślane i bardzo funkcjonalne urządzenie. Przesiadka z Xperii Z1 jest w tym wypadku całkowicie uzasadniona.

Poznaj lepiej Xperię Z5:

Lokowanie produktu
Najnowsze