REKLAMA

Właśnie ziścił się największy horror Nintendo. Emulator podołał, Mario Kart 8 działa na PC

Emulatory to jedna z największych zmor Nintendo, zaraz obok pęczniejącego w oczach rynku mobilnych gier na smartfony i tablety. Japończycy nie mają dzisiaj powodów do radości, ponieważ emulator Wii U właśnie poradził sobie z Mario Kart 8.

15.12.2015 14.30
Horror Nintendo - emulator Cemu podołał, Mario Kart 8 na PC
REKLAMA
REKLAMA

Można uwielbiać Nintendo. Można w ogóle nie rozumieć fenomenu ich gier. Niezależnie po której stronie się nie opowiadacie, każdy musi oddać Japończykom, że ci posiadają niesamowity, specyficzny katalog gier na całkowitą wyłączność.

To właśnie gry, nie hardware, stanowią największy skarb Nintendo.

W czasie, gdy Sony ze swoim PlayStation 4 koncentruje się na produkcjach multiplatformowych i sprzedaży konsol, Nintendo wciąż pielęgnuje katalog ekskluzywnych tytułów. Nawet na kiepsko sprzedającym się Wii U. Ta konsola dostała wiele niesamowitych gier, w które nie zagracie absolutnie nigdzie indziej – Mario Kart 8, Super Mario 3D World, The Legend of Zelda: Wind Waker HD, Super Smash Bros., Splatoon, Bayonetta 2 czy Super Mario Maker to wszystko absolutnie pierwsza liga, jeżeli chodzi o jakość wykonania i grywalność.

zelda wind waker hd

Osoby zastanawiające się nad kupnem Wii U nie robią tego dla samego faktu posiadania konsoli. Potencjalni klienci rozważają zakup właśnie ze względu na gry na wyłączność. Mają w pamięci Wii U jedynie ze względu na Mario, Zeldę, Pokemony czy Bayonettę. Kupując Nintendo, nie kupuje się platformy. Kupuje się dostęp do niesamowitych gier, niedostępnych nigdzie indziej.

W ostatnich latach Nintendo pilnowało swoich marek jak oka w głowie, odgradzając się wysokim murem od pozostałych platform.

Nowoczesny, skoncentrowany na smartfonach i tabletach rynek wymusił na Nintendo pewne ustępstwa, ale w obszarze stacjonarnych konsol wszystko zostaje po staremu – Nintendo trzyma wąsatego hydraulika i resztę pod kluczem, zmuszając graczy do odwiedzin na własnym podwórku. Za wcale nie tak małe pieniądze.

Jestem wręcz zdania, że w momencie, w którym Mario, Zelda i inni pojawią się na Xboksie, PlayStation oraz PC, upadnie całe stacjonarne Nintendo. Posypie się jak domek z kart. Platformy japońskiego giganta przestaną być atrakcyjne dla graczy, wyposażonych w produkty Sony i Microsoftu. Właśnie dlatego komputerowe emulatory są dla Japończyków tak zabójczo groźne.

nintendo wii premiera 1

Niestety dla Nintendo, ich koszmar staje się faktem. Scena związana z emulacją Wii U odniosła właśnie gigantyczny sukces.

Emulator konsoli Wii U o nazwie Cemu istnieje od kilku miesięcy. Tyle tylko, że jeszcze w październiku ledwo co radził sobie z wyświetlaniem głównego menu świetnego Mario Kart 8. Program był absolutnie nieużywalny. Pocił się na statycznym interfejsie z opcjami. Co dopiero mówić o uruchomieniu właściwej rozgrywki w trójwymiarowej produkcji.

Wydawało się, że realne zagrożenie, jakie może stanowić Cemu, jest jeszcze bardzo, bardzo daleko. Na tyle daleko, że Nintendo bez problemu przeprowadzi premierę kolejnej konsoli w 2016 roku, pod roboczą nazwą NX. Tym bardziej szokująca jest wiadomość, że zaledwie miesiąc później, właśnie w momencie pisania tego tekstu, Mario Kart 8… bez problemu działa na najnowszej wersji Cemu!

Postępy w pracach nad emulatorem Wii U świetnie obrazuje poniższy materiał filmowy.

Po prawej stronie możecie zobaczyć rozgrywkę w Mario Kart 8 na jednej z wcześniejszych wersji emulatora. Po prawej działa z kolei program uruchomiony w najbardziej aktualnej edycji. Chociaż wciąż nieco brakuje do doskonałości, bez wątpienia można napisać, że Mario Kart 8 na komputerze osobistym stało się jak najbardziej grywalne.

REKLAMA

Aby osiągnąć efekt jak na powyższym filmiku, twórca Cemu grał na komputerze wyposażonym w kartę graficzną GeForce GTX 980 oraz procesor i7-4790K. Oczywiście nie oznacza to, że emulator jest na ukończeniu. Wręcz przeciwnie. Chociaż Mario Kart 8 jest grywalne, cała reszta produkcji ma problemy, aby w ogóle się uruchomić. Cemu jest bardzo dalekie od pełnej funkcjonalności i wciąż nadaje się jedynie do rozwijania.

Mimo tego, tempo prac nad emulatorem jest niesamowite. Jestem przekonany, że po tak wielkim sukcesie, prace jedynie przybiorą na sile. Zgaduję, że w przeciągu najbliższego roku przynajmniej kilka najważniejszych gier z Wii U będzie z powodzeniem nadawało się do uruchomienia na mocnych komputerach PC. To z kolei realne zagrożenie dla całego Nintendo, które od lat pilnuje swoich gier jak największego skarbu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA