REKLAMA

Microsoft tworzy własny odpowiednik... Pentagonu

Świat rozwiązań cyfrowych ewoluuje, w coraz mniejszym stopniu polegając na Windows, a w coraz większym na urządzeniach mobilnych i chmurze. Wie to Microsoft, wiedzą to też cyberprzestępcy. Powstają więc nowy formy ataków, które wymagają zupełnie nowych form przeciwdziałania.

18.11.2015 15.54
Microsoft tworzy własny odpowiednik… Pentagonu
REKLAMA
REKLAMA

Microsoft co roku inwestuje ponad miliard dolarów w badania nad cyberbezpieczeństwem. Nie jest to jednak szczególnie godne wyróżnienia, bowiem firma ta nie ma wyjścia. Jest właścicielem najpopularniejszego na świecie desktopowego systemu operacyjnego, najpopularniejszego na świecie oprogramowania biurowego i jest jednym z liderów rynku przetwarzania w chmurze, za pomocą której świadczy usługi nie tylko użytkownikom Windows, ale również wszystkich popularnych platform na całym świecie. Microsoft, jak nikt inny na rynku, dostarczając rozwiązania do domów, firm, korporacji i rządów, jest celem cyberataków maści wszelakiej. Jego rola polegająca na byciu cyberarmią zwalczającą cyberprzestępczość nie została podjęta z wyboru, a z przymusu.

Forma tych ataków uległa jednak zmianie. Coraz trudniej jest tworzyć zagrożenia działające globalnie: podstawą ataku zazwyczaj była usterka w zabezpieczeniach Windows, Office lub Internet Explorera, a teraz, w świecie telefonów, tabletów i chmury, trzeba szukać innych dróg infekcji. Cybeprzestępcy je oczywiście znajdują. A to oznaczać musi zmianę taktyki obrony.

CDOC i ECG, czyli z defensywy w ofensywę

Jak podkreślił Satya Nadella na niedawno zakończonej konferencji Microsoft Goverment Cloud Forum, zapewnienie dobrych zabezpieczeń samego Windows jest absolutnym priorytetem i ten jest już w Microsofcie rozpoznawany od dłuższego czasu. Windows 10 jest najskuteczniej zabezpieczonym systemem w historii Microsoftu a i jego poprzednik był pod tym względem chwalony. To jednak, jak już wspominałem, za mało.

Dlatego też Microsoft wybudował zupełnie nową placówkę o nazwie Cyber Defence Operations Center (CDOC), wyposażoną w najnowsze rozwiązania techniczne i która będzie operować 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, wypełniona przez specjalistów i ekspertów ds. cyberbezpieczeństwa, których zadaniem będzie reagować na nowe zagrożenia w momencie, w którym one się pojawią. Dodatkowo, powołano grupę ECG (Enteprise Cybersecurity Group), która będzie łącznikiem pomiędzy wszystkimi działami Microsoftu a klientami korporacyjnymi, wspólnie z którymi Microsoft będzie dbał o bezpieczeństwo ich informatycznych struktur.

Nadella nie zapomniał też pochwalić istniejących rozwiązań: system IT oparty o Windows 10, Office’a 365, Azure’a i Enterprise Mobility Suite (współpracujące również z Androidem i iOS-em) ma być szczególnie dobrze zabezpieczony. Jako argumenty szef Microsoftu wymienił Windows Hello, Windows Passport, Device Guard i Credential Guard zaszyte w Windows 10 czy Advanced Threat Protection i Advanced eDiscovery w Office 365.

To podróż, nie cel

REKLAMA

Satya Nadella na tej samej konferencji wyraził jednak, że nie wierzy w to, by walka z cyberprzestępczością kiedykolwiek odniosła definitywny sukces, a przynajmniej nie w przewidywalnej przyszłości. Wezwał więc wszystkich w branży do współpracy, choć podkreślił, że ta i tak już istnieje. Jego zdaniem, cyberbezpieczeństwo jest ostatnią barierą przed jaką stoi nowoczesna technologia. Globalna współpraca wszystkich firm, ekspertów i rządów jest, zdaniem Nadelli, korzystna dla wszystkich zainteresowanych.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA