REKLAMA

Wi-Fi Calling, czyli jak w Plusie dzwonić za darmo z miejsc, gdzie żaden operator nie ma zasięgu

Nieważne jak dobry mamy telefon – są sytuacje, w których traci swoją podstawową możliwość – dzwonienia i wysyłania SMS. Czasem wystarczy wejść do klubu, czasem zejść po coś do piwnicy, a innym razem po prostu wyjechać na wakacje do domku w dziczy. Na szczęście i na to jest rozwiązanie.

12.10.2015 11.40
Wi-Fi Calling, czyli jak w Plusie dzwonić za darmo
REKLAMA
REKLAMA

Oczywiście można się w takich sytuacjach wspomagać rozwiązaniami VoIP-owymi i VoIP-opodobnymi, bo często tam, gdzie nie sięga zasięg operatora komórkowego, sięga kabel z internetem, udostępnianym dalej za pomocą routerów WiFi.

Takie rozwiązanie ma jednak co najmniej dwie podstawowe wady.

Po pierwsze, o ile my możemy wykonywać połączenia do innych osób, o tyle one za nic nie dodzwonią się do nas korzystając z naszego zwykłego numeru telefonu. A wszystkich poinformować o tym, że jeśli znajdujemy się poza zasięgiem, należy dzwonić do nas np. na Skype’a, po prostu się nie da, lub nie wypada.

Poza tym rozwiązanie to niekoniecznie należy do najłatwiejszych. Zaczynając od konieczności instalacji i nauczenia się obsługi aplikacji, a kończąc na kolejnych hasłach i nazwach użytkownika. Nie wspominając nawet o tym, że obydwie strony połączenia muszą mieć zainstalowany odpowiedni komunikator.

W rezultacie otrzymujemy więc rozwiązanie może i działające, ale jednocześnie mocno wybrakowane i przy okazji dość jednokierunkowe. Chyba że całą naszą aktywność „głosową” będziemy realizować przez te aplikacje, ale na razie – choć wielu wieściło to już dawno temu – nadal nie jest to zbyt powszechne.

Pozostaje więc jedna opcja, do tej pory w Polsce niespecjalnie popularna, natomiast poza granicami kraju odnosząca całkiem spore sukcesy. Nic zresztą dziwnego – aktualnie w ofercie posiada ją jedynie sieć Plus, który nie tak dawno rozpoczął jej publiczne testy, jako pierwszy oferując tę usługę użytkownikom indywidualnym.

O co chodzi w tym WiFi Calling i po co mi to?

Zasada działania WiFi Calling, z perspektywy użytkownika, jest banalnie prosta. Jeśli tylko nasz telefon straci zasięg operatora, lub jest on na tyle słaby, że nie pozwala na komfortową rozmowę, możemy wykonywać, a także odbierać połączenia przychodzące łącząc się z siecią WiFi.

Co najważniejsze, osobom, do których dzwonimy, wyświetlony zostanie w trakcie połączenia nasz numer telefonu. Tak samo one będą się mogły skontaktować z nami dzwoniąc na nasz numer telefonu, bez konieczności zapamiętywania czy dodawania do znajomych naszych kont w komunikatorach. Nasi rozmówcy, niezależnie od tego, czy dzwonią do nas czy odbierają nasze połączenie, nie muszą przy tym instalować żadnych aplikacji. Nie będą nawet wiedzieć, że odbierają połączenie przychodzące „z WiFi”.

Uzyskujemy więc komfort niemal identyczny z tym, który zapewnia nam najzwyklejsze na świecie… dzwonienie z telefonu. I to tam, gdzie żaden inny telefon nie będzie w stanie nawet „puścić sygnału”.

Nie ukrywam, że sam chętnie skorzystałbym z takiego rozwiązania. Mój dom, w którym spędzam zdecydowaną większość czasu, znajduje się na granicy zasięgu obecnego operatora, przez co połączenia telefoniczne trzeba wykonywać stojąc tuż przy oknie. Natomiast zasięg WiFi mam doskonały i w domu, i nawet kawałek od niego. Jak widać, nie trzeba schodzić do piwnicy, żeby warto było wyposażyć się w WiFi Calling.

Rozmowy prowadzone z wykorzystaniem tego rozwiązania sprawdzą się również w co najmniej jednym innym przypadku – wyjazdów poza granice Polski.

Owszem, zarówno wykonywanie, jak i odbieranie połączeń głosowych na terenie krajów Unii Europejskiej jest z kwartału na kwartał coraz tańsze, ale i tak potrafi mocno obciążyć nasz rachunek. WiFi Calling natomiast, przynajmniej na razie, jest w tym przypadku całkowicie darmowe. Dodatkowo, możemy też bez opłat dzwonić na numery komórkowe i stacjonarne na terenie UE, więc możemy uniknąć potencjalnie całkiem sporych kosztów. W pewnym momencie wprawdzie opłaty za usługę zostaną wprowadzone, ale możemy się spodziewać, że będą to kwoty raczej atrakcyjne.

Zastosowań jest więc mnóstwo, a każdy może błyskawicznie wymyślić swoje. Wszystko jednak sprowadza się do jednego – zapewnienia abonentom dostępu do usług głosowych zawsze i wszędzie, niezależnie od tego, gdzie się aktualnie znajdują.

Jak z tego korzystać?

Część osób po przeczytaniu pierwszej części prawdopodobnie machnęła ręką, mając świadomość, że mają raczej stary telefon i pewnie nie obsłuży on odpowiednich funkcji. Błąd. Plus wybrał na tyle ciekawe rozwiązanie, że jest ono dostępne dla wszystkich osób, które posiadają smartfon z Androidem w wersji co najmniej 4.4. Teoretycznie usługa została przetestowana już na urządzeniach takich jak Samsung Galaxy ACE 4 LTE, Samsung Galaxy Core Prime G361F LTE, Samsung Galaxy Grand Prime G530FZ LTE, Samsung Galaxy J1, Samsung Galaxy S6, Samsung Galaxy S5, LG F60, LG F70, LG G4, LG Leon 4G, LTE H340n, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby spróbować jej na innych modelach.

Tak, nie musimy mieć wcale w specyfikacji telefonu zaznaczonej funkcji „WiFi Calling”, aby skorzystać z tej funkcji w Plusie.

Konieczna jest tylko specjalna aplikacja, choć od razu trzeba zaznaczyć, że ma ona niewiele wspólnego z klasycznymi, niezbyt wygodnymi komunikatorami VoIP, a po instalacji pozostaje praktycznie niewidoczna. Nie ma tu więc osobnego loginu czy hasła – pełni ona jedynie formę pośrednika, a jej interfejs jest niemal identyczny z tym, co odnajdziemy w telefonie. Do tego samodzielnie łączy się ona z zapisanymi i otwartymi sieciami, przez co cały proces jest całkowicie bezbolesny.

Poza tym nie jest konieczne uruchamianie aplikacji zawsze wtedy, kiedy nie mamy zasięgu sieci komórkowej. Możemy wprawdzie wybrać numer lub kontakt z jej poziomu, ale równie dobrze możemy też wybrać go z naszej książki adresowej lub systemowej aplikacji telefonu, po czym zostaniemy zapytani, czy chcemy zrealizować połączenie właśnie z pomocą WiFi Calling+.

plus

Trzeba jedynie pamiętać o tym, że historia połączeń dla aplikacji WiFi Calling+ i systemowej aplikacji telefonu nie jest wspólna.

W niektórych zagranicznych sieciach stosowane jest jeszcze inne, odrobinę wygodniejsze rozwiązanie, pozwalające na wykorzystywanie obsługi WiFi Calling wbudowanej w system operacyjny telefonu. Niestety u nas, gdzie nowych telefonów z wyższej półki jest wciąż względnie niewiele, usługa oparta na tej opcji trafiłaby do niewiele użytkowników.

Nie przeszkodziło to nam jednak zapytać Plusa, czy planuje wprowadzić również i taką formę dostępu. Odpowiedziała nam Justyna Kulka, Dyrektor Departamentu Zarządzania Ofertą:

Jeśli więc macie np. jednego z nowszych iPhone’ów – nie panikujcie. Najwyżej pokażcie Plusowi, że jest zainteresowanie wsparciem dla takiej formy WiFi Calling. Docelowo, jak informuje Justyna Kulka, obsługiwane powinny być też urządzenia, których producent wprost podaje, że są zgodne z WiFi Calling:

Czy to ma w ogóle jakieś wady?

Pomijając aplikację-nakładkę, która dla większości osób nie będzie wadą, a zaletą umożliwiającą w ogóle skorzystanie z tej usługi, można właściwie wskazać tylko jeden drobny problem.

Połączenia wykonywane z wykorzystaniem WiFi Calling nie potrafią samodzielnie „przełączać się” na zasięg GSM. Oznacza to, że jeśli zaczniemy rozmowę, a następnie stracimy połączenie z Internetem, nasza rozmowa zostanie po prostu przerwana.

W wersji testowej usługi brakuje też jednej rzeczy, o którą pytali nas czytelnicy – możliwości wysyłania SMS przy połączeniu przez WiFi. Na szczęście w tej kwestii znów wątpliwości rozwiewa Justyna Kulka z Plusa:

Ostatecznie więc w Plusie uzyskamy dostęp do dwóch najbardziej podstawowych funkcji telefonu i smartfonu – połączeń telefonicznych i wiadomości tekstowych, niezależnie od tego, gdzie się znajdujemy. Dodatkowo, przez najbliższy czas, nie będzie to nas kosztować ani grosza – i w kwestii opłat za usługę, i za wszystkie połączenia realizowane za jej pośrednictwem!

Niestety zostaliśmy na razie poinformowani, że kwestia cen za usługę w momencie jej pełnego, komercyjnego wdrożenia jest wciąż sprawą otwartą, więc trudno jest ocenić jej pełną opłacalność po okresie testowym.

„To tylko chwilowy gadżet, nie przyjmie się”

Możliwe, że niektórzy tak myślą, tym samym niespecjalnie interesując się usługą, którą – nawet przy świetnym pokryciu terenu Polski nadajnikami – każdemu może się przydać w najmniej oczekiwanej sytuacji. Nic jednak bardziej mylnego – testy WiFi Calling nie mają na celu jedynie wysondowania zainteresowania, a dopracowanie całego rozwiązania:

Warto przy tym pamiętać, że to jeszcze nie koniec innowacji od Plusa, a WiFi Calling jest tylko cegiełką na drodze do… kolejnego:

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA