REKLAMA

Jeśli nadal uważasz, że 8K to przesada, to czas zmienić poglądy

Jeszcze nie tak dawno temu zachwyt budziły aparaty potrafiące nagrywać filmy. Dziś zachwyt wywołują aparaty nagrywające w 4K. Tymczasem w ciągu kolejnych 5 lat powinniśmy zobaczyć konsumencki sprzęt filmujący w 8K. Takie plany ma Panasonic.

03.07.2015 10.11
Jeśli nadal uważasz, że 8K to przesada, to czas zmienić poglądy
REKLAMA
REKLAMA

Serwis Photo Rumors dotarł do informacji potwierdzających, że nagrywanie w 8K trafi do aparatów szybciej, niż się tego spodziewamy. Wygląda na to, że rok 2020 będzie w tej kwestii przełomowy, bo to właśnie wtedy ma pojawić się na rynku aparat zdolny do rejestracji materiału 8K. 2020 rok pojawia się nieprzypadkowo, bo odbędą się wtedy igrzyska olimpijskie w Tokio.

Możliwość nagrywania w 8K otrzyma najprawdopodobniej któraś z kolejnych wersji bezlusterkowca GH, czyli serii, która jest prawdziwym hitem wśród półprofesjonalnych filmowców. Dziś Panasonic GH4 ma jedne z najbardziej zaawansowanych funkcji wideo na rynku, w tym oczywiście nagrywanie w 4K.

Panasonic-8k-video

Już wcześniej pojawiały się przecieki mówiące, że Panasonic pracuje nad 8K. Teraz jednak dostaliśmy więcej konkretów. Firma rzekomo opracowała właśnie nowy procesor obrazu Venus Engine zdolny do przetworzenia w locie nagrania 8K. Swoją drogą, uświadomiło mi to, że wchodzimy w czasy, kiedy rozwój fotografii będzie dyktował procesor obrazu, a nie sama matryca. Dzisiejsze sensory są już niemal idealne, a ponadto jest na rynku wiele matryc osiągających rozdzielczość powyżej 8K (czyli 33 megapikseli). Problemem natomiast cały czas jest przetwarzanie i zapis takiego obrazu.

Full HD razy 16

Niedawno YouTube umożliwił umieszczanie na swojej platformie filmów w rozdzielczości 8K. Ta nowość została przyjęta jako ciekawostka, choć wiele osób podeszło do niej z pewną dozą niechęci, czy wręcz kpienia z nowej technologii. Pojawiały się komentarze, że jest to bez sensu, że to marnowanie przestrzeni dyskowej i zapychanie łącza.

I faktycznie, dzisiaj 8K to sztuka dla sztuki. Dziś nikt nie ma jeszcze odpowiedniego wyświetlacza do cieszenia się taką jakością. Nawet współczesne komputery są za słabe, by zapewnić płynne odtwarzanie filmu 8K. Nie wspominając nawet o kwestii nośnika, choć treści 8K być może nigdy nie będą dystrybuowane na fizycznych nośnikach, a już na pewno nie na tych optycznych. W użytku konsumenckim lepiej sprawdzi się streamowanie poprzez Internet, choć to także melodia przyszłości, bo dziś tylko nieliczni mają łącze zdolne uciągnąć film w 8K.

To właśnie z tych powodów rozdzielczość 8K ciągle brzmi futurystycznie

Czy wobec tego potrzebujemy 8K? Cóż, ja przewrotnie odwróciłbym tę logikę zadając pytanie – „czy korzystałbyś z 8K, gdyby pojemność dyskowa i moc obliczeniowa nie były problemem?”

Myślę, że odpowiedź byłaby twierdząca nawet w przypadku osób, które nie dysponują ekranem 8K. To po prostu myślenie przyszłościowe. Osobiście nagrywałbym w 8K tylko po to, by za 10 czy 15 lat oglądać swoje filmy bez zażenowania. Oglądaliście ostatnio jakiś materiał ze swojej młodości, nagrany na taśmę VHS? No właśnie…

8K_UHD

Jestem przekonany, że w 2020 roku rozdzielczość 8K będzie takim samym motorem napędowym, jak dziś 4K. Będzie to kolejne nośne hasło marketingowe i kolejny bodziec do wymiany całego spektrum sprzętu – od komputerów, poprzez telewizory i monitory, aż po aparaty. Technologia zatoczy koło, po tym jak wszyscy wymieniali sprzęty na Full HD, a teraz zaczynają wymieniać na 4K (lub zaczną wymieniać niebawem).

W kontekście nagrywania w 8K zapomina się jednej, kluczowej kwestii. Stabilizacji obrazu

Załóżmy, że standard 8K nie przyjmie się na szeroką skalę. Może zaistnieć sytuacja, że w 2020 roku nadal standardem będzie Full HD, a fani technologii w międzyczasie przerzucą się na 4K. Nawet przy takim biegu wydarzeń nagrywanie w 8K filmowcy przyjmą w otwartymi ramionami.

REKLAMA

Powody są dwa, a są nimi swoboda montażu i możliwość stabilizacji cyfrowej obrazu. Film w 8K ma cztery razy większą rozdzielczość od 4K i aż 16 razy większą od Full HD. Daje to nieprawdopodobną możliwość kadrowania, przycinania i powiększania obrazu, bez żadnej straty na jakości.

Być może okaże się, że stabilizacja optyczna nie jest potrzebna. W końcu dodatkowe pływające soczewki w obiektywie (lub układy stabilizujące matrycę) zajmują sporo miejsca w korpusie aparatu. Tymczasem stabilizacja cyfrowa to kwestia całkowicie software’owa. Widziałem już co potrafi stabilizacja obrazu 4K przy zapisie do Full HD. Dlatego jestem pewien, że 8K będzie rewolucją w tej dziedzinie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA