REKLAMA

Google projektuje opaskę medyczną na receptę

Project X to oddział firmy Google zajmujący się projektami badawczymi, które niekoniecznie muszą oznaczać prace nad komercyjnym produktem. Niektóre z nich są rozwijane, jak samojezdne samochody, niektóre być może wejdą w skład innych produktów, jak Google Glass, jednak wszystkie wzbogacają wiedzę inżynierów firmy. Niektóre ze zdobytych w Project X wyników są publikowane nieodpłatnie dla innych firm i instytucji badawczych.

24.06.2015 08.11
Google projektuje opaskę medyczną na receptę
REKLAMA
REKLAMA

To właśnie w Project X powstała nowa opaska, mająca na celu mierzyć podstawowe parametry medyczne pacjenta. Umieszczone w niej czujniku umożliwiają pomiar rytmu serca, pulsu, temperatury ciała, jak również dostarczają informacji o zewnętrznych warunkach, takich jak oświetlenie czy poziom hałasu.

Google nie ma zamiaru przedstawiać nowej opaski jako kolejnego noszonego produktu technologicznego. Dobrze zdają sobie sprawę z zatłoczenia tego rynku. Zamiast tego pozycjonuje ją jako produkt medyczny, wspomagający informowanie lekarza o stanie pacjenta. Według kierownika zespołu w Google X, Andy'ego Conrada, ich marzeniem jest aby lekarze mogli przepisywać pacjentowi jej noszenie, lub stosowali w szpitalach, dając tego typu urządzenie każdemu pacjentowi.

opaska

Nie jest to pierwsze tego typu urządzenie - nawet pisaliśmy o kilku w Spider's Web (np. bardzo podobna w założeniu opaska jednofunkcyjna, czy też Simband od Samsunga). Ciekawe też jest polskie urządzenie Diabdis, przesyłające informacje o poziomie cukru we krwi pacjenta bezpośrednio do jego lekarza. Google dołącza do dużej grupy firm próbujących zrewolucjonizować sposób wykonywania badań - część prostych badań zastąpiłoby stałe monitorowanie pacjenta.

Rodzi to naturalne dyskusje na temat prywatności i prawa do zatajenia swojego stanu zdrowia. Z jednej strony lekarz może poprosić o założenie opaski dla naszego własnego dobra, z drugiej może to być ulubione narzędzie towarzystw ubezpieczeniowych. Ktoś, kto nie zgadza się np. na monitorowanie poziomu cukru lub alkoholu we krwi, może być zmuszony do płacenia wyższej składki ubezpieczeniowej, lub mieć problemy z wypłatą odszkodowania.

REKLAMA

To na razie tylko czcze obawy, jednak doświadczenie uczy nas, że każdą technologię można wykorzystać na różne sposoby.

Źródło: Bloomberg, grafika główna pochodzi z Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA