REKLAMA

Microsoft nie boi się Apple'a, właśnie wykonał kolejny krok milowy w rozwoju platformy Health

Ze zrozumiałych przyczyn, z popularnością wśród konsumentów na czele, to Apple jest w centrum uwagi jeżeli chodzi o dbanie o nasze zdrowie za pomocą chmury i gadżetów. Microsoft jednak się tym nie przejmuje i dalej rozwija swoją platformę Health. I to w sposób dla Apple’a, przynajmniej na razie, niedostępny.

27.03.2015 08.40
Microsoft nie boi się Apple’a, właśnie wykonał kolejny krok milowy w rozwoju platformy Health
REKLAMA
REKLAMA

Microsoft a później Apple (a może na odwrót?) wpadli na kolejny pomysł by skłonić nas do korzystania z cyfrowych gadżetów i chmury obliczeniowej. Dostrzegając popularność opasek fitnessowych postanowili stworzyć zestaw usług, mających na celu pomaganie nam w dbaniu o nasze zdrowie i kondycję. Ciężko stwierdzić która firma wpadła na to wcześniej, ale na razie tylko te dwie mają w swojej ofercie mają tak kompletny „ekosystem zdrowotny” (zakładamy, że Apple Watch już istnieje, choć do premiery rynkowej pozostała jeszcze chwila).

Przewaga Apple’a jest oczywista: popularność i wynikająca z niej siła przebicia. iGadżetów na rynku jest nieporównywalnie więcej i są chętniej wykorzystywane przez użytkowników od tych z Windows. To z kolei przyciąga partnerów biznesowych. Microsoft ma jednak jedną zasadniczą przewagę, która być może się uwidoczni, jeżeli Windows 10 odniesie sukces.

Multiplatformowość

Microsoft Band nie jest ograniczona wyłącznie do obsługi urządzeń z Windows. Co równie istotne, Band jest częścią większego ekosystemu Health, który również jest w pełni otwarty, z udostępnionymi API dla partnerów i twórców aplikacji oraz z aplikacjami klienckimi na systemu iOS czy Android. Health potrafi równie sprawnie integrować się z Microsoft Band, co z platformami Jawbone UP, MyFitnessPal, RunKeeper czy MapMyFitness. „Rozumie” informacje wysyłane przez inne urządzenia i potrafi je importować do swojej bazy danych.

microsoft-health

Te następnie są spinane w chmurze w jedną całość. A więc dzięki aplikacjom MSN Zdrowie i Kondycja, HealthVault i wreszcie Health. Są one przetwarzane, analizowane i prezentowane nam w przystępny sposób. Chmura Microsoftu przetwarza informacje na temat twojej diety, stanu zdrowia, chorób, wizyt u lekarza, alergii i całej reszty. Analizuje jak często ćwiczysz, bywasz na świeżym powietrzu, spacerujesz czy przyjmujesz lekarstwa. Cały czas zapewniając ci pełną kontrolę nad tym, co ma być przetwarzane przez chmurę Microsoftu, a które parametry mają nie być przetwarzane.

Następnie Health, przy pomocy Cortany lub innego mechanizm, jest w stanie z własnej inicjatywy zasugerować ci pewne działania. „Za późno chodzisz spać”. „Spożywasz za dużo węglowodanów”. „Wczoraj się przetrenowałaś, dziś weź na luz”. Co więcej, Health na twoje życzenie może mieć dostęp do innych twoich danych i powiedzieć ci, że „zawsze kiepsko sypiasz po spotkaniu z szefem”, na podstawie twoich wpisów w kalendarzu.

Xbox One ma coś, czego nie ma Apple TV

A konkretniej chodzi tu o czujnik Kinect, potrafiący bardzo precyzyjnie, jak na domowe, nielaboratoryjne warunki, analizować twoje ruchy i to, co w danej chwili robisz ze swoim ciałem. Microsoft wykorzystuje ten potencjał już od dnia premiery Xbox One: dla abonentów Xbox Live Gold dostępna jest za darmo usługa Xbox Fitness, która jest czymś w rodzaju gry, w której celem jest porządne wykonanie danego planu treningowego.

Wirtualni trenerzy (swoich ciał i głosów użyczyli topowi trenerzy amerykańscy) demonstrują ćwiczenia, pokazują jak je wykonywać, a dzięki danym napływającym z Kinecta podpowiadają ci co robisz źle, chwalą za dobre wyniki i zagrzewają cię do walki, jeżeli nie dajesz rady.

Xbox-Fitness-Screen-1

Xbox Fitness wykonuje teraz naturalny krok i od teraz synchronizuje dane zebrane na twój temat z platformą Health. Biorąc pod uwagę dużą popularność aplikacji treningowych na Xboxa 360 (niestety, nie znaleźliśmy żadnych informacji na temat Xboxa One, ale zakładamy, że jest podobna) to może być strzał w dziesiątkę.

Pozostaje jednak jeden problem

Microsoft ma już platformę zgodną z dowolną (pod warunkiem, że jej producent to umożliwia poprzez otwarte API lub współpracę z Microsoftem) opaską fitnessową lub zegarkiem z funkcjami treningowymi, dostępną w formie aplikacji na Windows oraz inne popularne systemy operacyjne a także w wersji webowej. Oferuje zestaw usług proaktywnych, a nawet platformę dla lekarzy ułatwiającą analizę danych pacjenta. Ma też własną opaskę w formie Microsoft Band, większość Lumii wyposaża w moduł SensorCore pozwalający na przeróżne analizy a teraz dołącza do tego druga najpopularniejsza konsola do gier na rynku.

REKLAMA

Tylko co z tego, skoro Microsoft rozwija swoje rozwiązanie łeb w łeb z Apple, a tylko ten drugi jest w świetle jupiterów? Jak walczyć z tym fenomenem, jaki wykreował Steve Jobs? Gdybym znał odpowiedź na to pytanie, byłbym bardzo bogatym człowiekiem. Microsoft przynajmniej próbuje.

*Grafika główna: Shutterstock.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA