REKLAMA

Jeśli wkurza cię oczekiwanie na aktualizację systemu to pomyśl, co muszą czuć piloci myśliwca F-35

Wycieki pamięci, zawieszanie się menu ustawień, luki w zabezpieczeniach… oprogramowanie często bywa wadliwe, a czas oczekiwania na aktualizację irytująco długi. Twoje oczekiwanie na Androida 5.1 czy Lumię Denim są jednak niczym przy oczekiwaniu na łatkę do… supernowoczesnego myśliwca.

27.03.2015 16.16
Jeśli wkurza cię oczekiwanie na aktualizację systemu to pomyśl, co muszą czuć piloci myśliwca F-35
REKLAMA
REKLAMA

Pilot myśliwca w dzisiejszych czasach musi znać się nie tylko na pilotażu, hydraulice czy balistyce, ale również doskonale rozumieć elektronikę i elektromagnetykę. Na długo zanim samoloty nawiążą walkę trwa między nimi wojna eletroniczna, wspierana przez zagłuszanie fal radiowych, samoloty wsparcia AWACS czy nawet bardziej namacalne formy walki jakimi jest rozsiewanie skrawków folii aluminiowej by zmylić radary rakiet.

O tym jak bardzo lotnictwo bojowe weszło w świat IT co więksi pasjonaci z was z pewnością wiedzą, i mam tu na myśli niekoniecznie amatorów lotnictwa, ale również starszą grupę Czytelników Spider’s Web, którzy zapewne pamiętają informacje o wykorzystaniu układów 3dfx Voodoo w śmigłowcach Apache czy układów Nvidii w F-22 Raptor.

Te same technologie rodzą jednak te same problemy, a najlepszym tego dowodem jest Joint Strike Fighter, a więc myśliwiec F-35, którego oprogramowanie, jak się okazuje, mylnie rozpoznaje cele w momencie, w którym leci on w formacji bojowej.

Błędna interpretacja danych

Komputery pokładowe F-35, gdy samoloty te lecą razem w formacji, wymieniają się danymi zbieranymi przez ich radary i czujniki. Twórcy oprogramowania, jak się okazuje, nie przewidzieli dużych różnic związanych z innym kątem obserwacji danego obiektu. W efekcie algorytm odpowiedzialny za scalanie pobieranych informacji „wariuje” i nie może ocenić, czy widać jeden obiekt i kompensować różnice w odbiorze, czy też jest ich kilka.

111003-O-ZZ999-001

Oprogramowanie określane jako „wersja 2B”, wykorzystywane w F-35, jest aktualnie łatane przy współpracy z amerykańską marynarką wojenną i laboratorium fizyki Johna Hopkinsa. Współpracuje ono z mechanizmem EOTS (Electro-Optical Target System) a więc czujnikiem na podczerwień i wskaźnikiem laserowym, DAS (Distributed Aperture System) a więc sześcioma czujnikami elektrooptycznymi ułatwiającymi celowanie i dostrzeganie zagrożeń oraz z zestawem radarów.

Oprogramowanie łączy dane ze wszystkich źródeł, w tym innych samolotów lecących w formacji i przedstawia wizualizację pola walki na ekranach komputera pokładowego i na wyświetlaczu wbudowanym w hełm pilota.

REKLAMA

Jak zawsze, dopóki łatka nie zostanie opracowana, twórcy oprogramowania proponują workaround, czyli zestaw porad jak sobie radzić z problemem do czasu, aż nie zostanie usunięty. Sugerują formacje składające się z dwóch zamiast czterech samolotów oraz kontrolne wyłączanie części czujników celem weryfikacji interpretacji danych.

To na pewno pomoże podczas walki.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA