REKLAMA

Nie musisz już szukać polskiej alternatywy dla MyFitnessPal

Zdrowe odżywianie z całą pewnością nie należy do najłatwiejszych zadań. Nic więc dziwnego, że wymyślono dziesiątki, jeśli nie setki czy nawet tysiące aplikacji, które mają nam pomóc w osiągnięciu tego celu. Wśród nich prym wiedzie MyFitnessPal, jednak do tej pory dla niektórych sporą barierą mógł być brak naszego języka ojczystego. Na szczęście ten problem został już usunięty.

09.02.2015 21.31
Nie musisz już szukać polskiej alternatywy dla MyFitnessPal
REKLAMA
REKLAMA

Oczywiście do obsługi aplikacji czy strony internetowej niezbędna była znajomość języka angielskiego na raczej dość podstawowym poziomie, ale cóż - przy takich okazjach każdy może znaleźć sobie jakąś wymówkę, żeby nie przestrzegać diety. Teraz z wymówki opierającej się na braku znajomości języków obcych niespecjalnie można już skorzystać.

IMG_0640

Dziś, w przypadku iOS i kilka dni temu, w przypadku wersji dla Androida, twórcy (i użytkownicy) MyFitnessPal całkowicie przetłumaczyli UI aplikacji na m.in. właśnie język polski, umożliwiając tym samym kontrolę nad odżywianiem kolejnym osobom. Jest to o tyle istotne, zarówno dla właścicieli, jak i użytkowników, że pozostałe najważniejsze informacje, czyli te, dotyczące konkretnych posiłków czy produktów spożywczych, są wprowadzane przez osoby korzystające z możliwości serwisu.

Kiedy więc, dzięki polskiemu interfejsowi, pojawi się w nim więcej osób z naszego kraju, polskojęzyczna baza natychmiast zacznie się rozwijać o wiele dynamiczniej niż do tej pory.

IMG_0643

Niestety z jakiegoś powodu to, co udało się umieścić w aplikacji, nie znalazło (jeszcze) swojego odzwierciedlenia na stronie internetowej.

Tam w dalszym ciągu mamy do dyspozycji bardzo skromną liczbę obsługiwanych języków i nie wiadomo, kiedy będziemy mogli skorzystać z niej w naszym ojczystym języku. Prawdopodobnie jednak popularność aplikacji jest o wiele większa (co jest dość łatwe do zrozumienia ze względu na jej mobilność), niż strony i w ten sposób wybrano projekt priorytetowy.

Nie mniej jednak trzeba się cieszyć, że coś w tej kwestii się ruszyło. Czy to z powodu niedawnego przejęcia, czy też długofalowej strategii poprzedniego właściciela - dla końcowego użytkownika nie jest to szczególnie ważne. Tym bardziej, że liczba osób poszukujących "czegoś jak MFP, ale po polsku" była z pewnością całkiem spora.

REKLAMA

Teraz nie muszą już szukać dalej.

* Zdjęcie główne pochodzi ze strony producenta aplikacji

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA