REKLAMA

- Haters gonna hate – o zmianach na Gazeta.pl mówi nam Paweł Wujec, dyrektor segmentu internet w Agorze

Przemysław Pająk, Spider’s Web: Jaki jest główny cel zmian na Gazeta.pl. Czy to odpowiedź na to, co zrobiła konkurencja?

15.01.2015 19.44
– Haters gonna hate – o zmianach na Gazeta.pl mówi nam Paweł Wujec, dyrektor segmentu internet w Agorze
REKLAMA
REKLAMA

Paweł Wujec, Agora: Naszym głównym celem jest odświeżenie i unowocześnienie języka graficznego Gazeta.pl. Ta strona przez kilka ostatnich lat w naturalny sposób się zmieniała, obrastała w nowe formaty i treści, ale koniec końców zaczęliśmy się na niej dusić. To tak jakbyś miał pięknie zaprojektowane mieszkanie, ale powiększa ci się rodzina, pojawiają się dzieci, musisz zainstalować biurko w salonie. Nagle to wszystko wygląda niespójnie. Musisz więc na nowo przeprojektować mieszkanie. To samo zrobiliśmy z Gazeta.pl.

nowa gazeta

Jesteście ostatni na rynku, którzy zmieniają wygląd. 

W ogóle na to nie patrzę. Użytkownicy wcale nie myślą: och, od dzisiaj nowy wygląd strony, w związku z tym będę ją częściej odwiedzał. Dla serwisów takich jak nasz, layout to rama dla treści. My nie jesteśmy muzeum, gdzie podziwia się artefakty designu.

No ale po coś te zmiany się robi.  

Robi się je po to, żeby treści pokazać w sposób bardziej sensowny, przejrzysty i ciekawszy. To naturalny proces, w żadnym stopniu nie motywowany działaniami konkurencji.

Jak patrzysz na to co zrobiła konkurencja, to to ci się podoba, czy nie?

Chyba najwięcej mogę powiedzieć o zmianach na Wirtualnej Polsce. Myślę, że WP chciało pokazać, że staje się czymś zupełnie innym, niż było do tej pory. Że z popularnego, niekoniecznie ambitnego miejsca, chcą się stać bardziej jakościowi. Widzę w związku z tym dwa problemy. Po pierwsze – nowy wygląd nie wystarczy, trzeba mieć treści. Po drugie, użytkownik jest do czegoś przyzwyczajony, a tu nagle przychodzi na stronę i dostaje coś zupełnie nowego. Wyobraźmy sobie, że pewnego dnia "Gazeta Wyborcza" oszalała i chce być "Faktem", albo odwrotnie. I jeden i drugi podmiot poniósłby klęskę.

nowa gazeta – magazyn

Wy nie zmieniacie swojego charakteru?

Myślę, że to nas właśnie odróżnia od WP – my nie zmieniamy własnej tożsamości. To co nas wyróżnia na rynku portalowym to mass-quality. Łączymy spory zasięg z jakością w rozumieniu masowego medium internetowego. Nie chcemy tego zmieniać i dlatego nie przeobrażamy się w coś zupełnie nowego.

Mówisz o jakości. Ja zauważam postępującą polaryzację opinii na temat jakości waszego medium. Czy wy odczuwacie ten negatywny oddolny PR, czy nie?

Pracujesz w mediach tak samo jak ja. Dobrze wiesz, że twoją pozycję w mediach mierzy się między innymi po liczbie twoich wrogów. Haters gonna hate. Najgorsze, co może cię spotkać w mediach, to jeśli nikt nie zauważa tego, co robisz. Agora ze wszystkimi swoimi biznesami ma wierne grono „fanów”. Nie uważam, żeby to był jakiś fundamentalny problem.

Czyli wszystko jest cacy.

To co mnie boli, to to że wielcy gracze na polskim rynku internetowym, włącznie z Google, nie cywilizują dyskusji.

Wy ją cywilizujecie?

Jeśli chodzi o system moderacji, to uważam, że mamy najbardziej rozwinięty system ze wszystkich portali w Polsce.

Jednym z podstawowych zarzutów kierowanych przeciwko wam - sam go zresztą formułowałem - było to, że wy mając głośne nazwiska w ogóle ich nie promujecie.  

To jest jedna z głównych zmian na nowej stronie Gazeta.pl. Będziemy się mocniej chwalić autorami. Zdjęcie, nazwisko, plus nazwa serwisu, z którego autor pochodzi prezentowane na stronie głównej to duża rzecz.

I tylko tyle?

Pamiętajmy, że medium informacyjne to nie jest zbiór felietonów. Tu jest mnóstwo pracy zbiorowej. Autorzy są bardzo ważni, ale równie ważne są autorskie marki czy formaty. Raczkowski nie potrzebuje zdjęcia Raczkowskiego. „Faktoid” nie potrzebuje twarzy jego autora.

nowa gazeta – wideo

Wprowadzacie nowe formaty dostępne wprost ze strony głównej: relacje live, odtwarzacze wideo. Po co?

Po pierwsze, chcemy dłużej przytrzymać czytelnika na stronie. Po drugie, chcemy by była dla niego wygodniejsza. Te zmiany to oczywiście nie przypadek. Dysponujemy świetną analityką, która segmentuje naszych czytelników. Mamy super hard-userów, którzy wchodzą na naszą stronę główną kilka razy dziennie, hard-userów, którzy wchodzą regularnie i okazjonalnych odwiedzających. Super hard-user, jak wchodzi na stronę to... nic nie robi. To znaczy scrolluje i wychodzi. To nie oznacza, że nie mamy nic dla niego ciekawego, bo przecież gdyby tak było, to nie byłby super hard-userem. On chce zobaczyć, czy w ciągu ostatniej godziny zdarzyło się coś ważnego, fajnego, ciekawego. Takiemu użytkownikowi chcemy pokazywać informacje już na stronie głównej.

Z tego co widzę, to dalej mocno korzystać będziecie z treści Wyborcza.pl. Nie boicie się tego? Przecież od lat próbujecie walczyć z tym, żeby oba serwisy nie były mylone.

Ależ my absolutnie chcemy mieć treści z „Wyborczej” na Gazeta.pl! Uważamy, że jest to wyjątkowej klasy dziennikarstwo. To potężna wartość dla użytkownika. Jest tu też oczywiście interes biznesowy. Gazeta.pl buduje reklamową pozycję w internecie opartą na popularności, a „Wyborcza” także biznes oparty na płatnej subskrypcji. Uważam, że dla Grupy Agora to jest świetna strategia, dlatego że pozwala sięgnąć po pieniądze z dwóch różnych źródeł. Wiemy też, że biznesy finansowane przez czytelników czy widzów mają inny charakter niż biznesy stricte reklamowe, bo nie muszą się aż tak koncentrować na zasięgu, na nieustającym kompromisie pomiędzy reklamodawcą a wydawcą.

Internet raczej jeszcze bardzo, bardzo długo nie będzie finansowany przez czytelników. 

Za każdym sukcesem stoi to, że ktoś kiedyś podjął ważną decyzję. Biznes wymaga cierpliwości. Jestem absolutnie przekonany, że będzie w Polsce gotowość płacenia za treści.

Czy nowa Gazeta.pl będzie promowała paywalla?

Jest u nas czytelny podział strategiczny. My odpowiadamy za zasięgowe, popularne medium zarabiające na reklamach, wyróżniające się od konkurencji tym, że mamy lepszych, bardziej wymagających użytkowników. Pokazujemy oczywiście treści z „Wyborczej” na podobnej zasadzie, jak Polsat pokazuje część swoich premium treści w otwartym kanale, a większą część w zamkniętym. Dziwi mnie, że innych to dziwi.

Jakie strony informacyjne na świecie najbardziej ci się podobają?

Patrząc na strategię bardziej niż na layout, to chyba Daily Mail. Oni potrafią najlepiej na świecie opowiadać popularne historie. Liczba informacji, zdjęć, kontekstów wokół ważnego wydarzenia są nadzwyczajne. Bardzo podoba mi się także to co robi Business Insider czy grupa Gawkera.

REKLAMA

Dziękuję za rozmowę!

Dzięki.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA