REKLAMA

A to heca - Microsoft inwestuje w jedną z najpopularniejszych odmian Androida

Microsoft od lat stara się podbić rynek urządzeń mobilnych, bez większych skutków. Pomimo, że Windows Phone wniósł dużo świeżości do świata smartfonów i w mojej opinii jest najbardziej dopracowanym oprogramowaniem mobilnym, urządzenia z nim nie sprzedają się najlepiej. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że Microsoft szuka swojego miejsca na rynku i zaczyna wspierać… Androida.

30.01.2015 08.53
A to heca – Microsoft inwestuje w jedną z najpopularniejszych odmian Androida
REKLAMA
REKLAMA

A konkretniej znanego wszystkim entuzjastom CyanogenModa. Według raportu The Wall Street Journal, Microsoft zdecydował się zainwestować w tę firmę aż 70 mln dol. Kwota ta robi tym większe wrażenie, że do tej pory Cyanogen Inc. zarobił zaledwie 100 mln dol., a firma jest wyceniana na maksymalnie kilka razy większą kwotę. Co skłoniło Microsoft do zainwestowania części swojego majątku, w jakby nie patrzeć, Androida?

Można podejrzewać, że Microsoftowi chodzi o możliwość lepszego wypromowania swoich usług. Firma z Redmond jako bardzo duży i przyszłościowy inwestor może poprosić twórców CyanogenModa, aby zastosował w swoim systemie jako domyślne usługi Microsoftu, takie jak klient poczty, wyszukiwarka, pakiet biurowy, dysk w chmurze i wiele innych. Nie powinno to być większym problemem, ponieważ androidowe programy Microsoftu cechują się bardzo dobrą jakością, a korzystanie z nich to czysta przyjemność.

Oprócz tego wejście do świata CyanogenModa to bardzo dobra zagrywka wizerunkowa.

Co prawda niewiele osób korzysta z CyanogenModa, ale gdy już ktoś się na to decyduje, albo jest entuzjastą, albo osobą zawiedziona dotychczas używaną wersją Androida. Entuzjaści to może niezbyt liczna, ale bardzo opiniotwórcza grupa użytkowników i należy do nich m.in. wielu przedstawicieli mediów branżowych.

oneplus one cyanogenmod 11s

Gdy powiedzą oni komuś, by zainstalował CyanogenModa, będzie to po części namawianie do korzystania z usług Microsoftu. Podobnie sprawa będzie wyglądać ze zwykłymi użytkownikami, którzy zdecydują się na korzystanie z wydajnego CyanogenModa i będą polecać ten system innym. Mimowolnie będą w ten sposób promować rozwiązania Microsoftu.

Uważam też, że CyanogenMod może być dla Microsoftu swojego rodzaju planem ratunkowym.

Jeżeli pomimo premiery Windowsa 10 zainteresowanie smartfonami Microsoftu nie wzrośnie, Microsoft może zdecydować się na porzucenie go i przejście na swojego Androida. Z jednej strony będzie to katastrofalna decyzja, jednak jeśli klienci przez tyle lat wybierają Androida i nie chcą się dać namówić na lepsze rozwiązania, najwyraźniej trzeba im go dać.Nie byłoby to wcale takie głupie, jak może się wydawać, ponieważ Microsoft już teraz bardzo mocno inwestuje w androidowe oprogramowanie. Teraz trzeba je tylko zebrać pod jednym szyldem.

REKLAMA

Oprócz tego w ten sposób Microsoft może stworzyć system poboczny, który będzie miał na celu destabilizowanie rynku Androida i uniemożliwienie kontrolowania go w całości przez Google. Większa fragmentacja Androida to jeszcze większy problem dla Google. A to w oczywisty sposób staje się korzyścią dla Microsoftu, który może promować nie tylko smartfonowy system operacyjny, ale też cały ekosystem Windows jako spójne, wygodne i płynnie działające oprogramowanie.

Firma z Redmond doskonale wie, co robi, a chęć inwestowania we wrogi system operacyjny tylko z pozoru wydaje się nieprzemyślana.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA