REKLAMA

„Stary” Google Earth dogorywa, ale... nie ma za czym tęsknić

Usługa Google Earth kiedyś była niezależnym bytem, powiązanym z Mapami Google tylko częściowo wspólnym źródłem danych. Popularne narzędzie nie tylko dla konsumentów, ale również do profesjonalnych zastosowań, powoli kończy swój byt. Google wbił właśnie kolejny gwóźdź do jego trumny.

15.12.2014 13.37
„Stary” Google Earth dogorywa, ale… nie ma za czym tęsknić
REKLAMA
REKLAMA

Dziś większość z was kojarzy Google Earth przede wszystkim jako jeden z trybów funkcjonowania Map Google. Kilka lat temu był to jednak bardzo poważny projekt, umożliwiający amatorom i profesjonalistom tworzenie bogatych w dodatkowe informacje trójwymiarowych modeli geograficznych.

Owe informacje można było dołączać do usługi poprzez interfejs programistyczny Google Earth API. Ten jednak przestanie działać już za rok i nie będzie zastąpiony żadnym nowym rozwiązaniem. Oficjalne wytłumaczenie Google’a to rozwój otwartych webowych standardów: wtyczka do przeglądarek umożliwiająca internautom korzystanie z Earth była opracowana w standardzie NPAPI, a ten z wielu (całkiem słusznych) powodów jest porzucany przez czołowych twórców przeglądarek internetowych.

Prawdziwy powód może jednak tkwić w coraz większej „niszowości” Eartha w jego starej formie.

REKLAMA

Dziś deweloperzy i użytkownicy koncentrują się na Mapach Google oraz na aplikacji Earth dla Androida. Wykorzystanie wtyczki Earth w Google Chrome spadło z 9,1 proc. (wrzesień 2013 roku) do… 0,1 procent w październiku bieżącego roku.

Earth, rzecz jasna, będzie dalej rozwijany jako projekt wcielony w Mapy Google. Pewien rozdział internetowej historii jednak właśnie dobiega końca.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA