REKLAMA

No i mamy nowego lidera współczesnego rynku PC

Nie tak dawno temu Lenovo postawiło przed sobą bardzo wymagające zadanie - w ciągu dwóch lat stać się liderem rynku PC+tablet. Okazało się jednak, że mocno niedoszacowali swoich szans. Osiągnięcie tego celu zajęło im bowiem zaledwie dwa kwartały

06.11.2014 20.14
No i mamy nowego lidera współczesnego rynku PC
REKLAMA
REKLAMA

O tym, że taka sytuacja może mieć miejsce już bardzo niedługo, informowaliśmy w maju tego roku. Już wtedy, po zsumowaniu sprzedaży komputerów stacjonarnych, przenośnych oraz tabletów, chińska korporacja zajmowała w rankingu drugie miejsce, zostawiając większość rywali bardzo daleko w tyle. Wyniki Lenovo w kategorii określanej przez firmę jako PC+, były w skali roku niemal dwukrotnie wyższe, niż te osiągane przez najbliższego konkurenta z grupy pościgowej.

lenovo tablet

Jedynym graczem, który stał na drodze do pierwszego miejsca, było Apple. W 2013 roku do klientów trafiło łącznie ponad 87 mln. komputerów i tabletów z jabłkiem w logo, podczas gdy Lenovo było gorsze o około 20 mln sztuk. Teraz, przynajmniej na ten kwartał, korona lidera musi przenieść się z Cupertino do Pekinu.

Zwycięstwo dzięki... PC

Wszystko dzięki wyraźnym wzrostom na słabnącym od lat rynku PC. Tam, gdzie inni notują straty lub mikroskopijne wzrosty, Lenovo po raz kolejny (21 z rzędu) widzi zyski. Szczególnie fascynująca jest tutaj poprawa sprzedaży komputerów stacjonarnych, które odpowiadają za niecałe 30% przychodów. Ten dział poprawił swoje rezultaty pod względem finansowym o 11% w stosunku do analogicznego kwartału w poprzednim roku, nawet pomimo tego, że w ogólnym ujęciu sektor ten po raz kolejny stracił. Same dostawy zwiększyły się natomiast o 6,4%.

Na tym tle poprawa sprzedaży laptopów nie wygląda już tak imponująco - wyniosła bowiem niecały 1%. W przypadku segmentu, który generuje ponad 50% przychodów firmy, na rynku który skazywano już jakiś czas temu na gwałtowne skurczenie się, taki wynik można uznać jednak za spory sukces. Tym bardziej, że rok temu sprzedaż spadła o aż 12%.

lenovo 2

Takie wyniki oczywiście umocniły pozycję Lenovo na miejscu lidera rynku PC, gdzie udziały tego producenta zbliżyły się już do granicy 20%. Nie to jest jednak dziś najważniejsze. Najbardziej istotny jest tutaj fakt, że Chińczycy, posiłkując się 3 mln sprzedanych tabletów, wyprzedzili wszystkich w kombinacji PC+Tablet. Bez wątpienia pomogła w tym słabsza niż do tej pory sprzedaż iPada, co w połączeniu z o wiele niższą sprzedażą komputerów amerykańskiej firmy, przełożyło się na taki, a nie inny wynik. Około 18,7 mln sztuk sprzedanych przez Lenovo w tym kwartale i 17,2 mln sprzedanych przez Apple.

I choć Lenovo sprzedało w tym czasie czterokrotnie mniej tabletów swojej produkcji, to i tak mówimy tu o kolejnym ogromnym wzroście. Ponad 30% rok do roku, co oznacza nic innego, niż spory sukces we wprowadzaniu swoich urządzeń na rynki inne niż chiński. Jeśli to samo uda się w przypadku smartfonów, możemy mieć do czynienia z narodzinami kolejnego giganta w tej branży.

I to jeszcze nie koniec

Szczególnie, że już teraz sytuacja Lenovo na rynku prezentuje się wyśmienicie. Przejęcie Motoroli i zsumowanie wyników sprzedaży obydwu firm pozwoliło na zajęcie trzeciego miejsca na liście największych producentów smartfonów. Przez firmę, która kilka lat temu sprzedała swój dział mobilny, by dopiero w 2009 odkupić go, za zaledwie 200 mln dol.

Szczególnie, że nie tylko zakup Motoroli przyczynił się do tego sukcesu. Dostawy smartfonów produkowanych przez Lenovo wzrosły o niemal 40% rok do roku, zachowując dynamikę w Chinach i bijąc rekordy popularności w Indiach, Rosji czy Ameryce Łacińskiej.

x2
REKLAMA

Teraz w rękach Lenovo jest nie tylko mocna na rodzimym rynku marka główna, ale także Motorola. Doskonale rozpoznawalna w Europie czy Stanach Zjednoczonych oraz odpowiedzialna za wprowadzenie do sklepów w ostatnim czasie kilku naprawdę ciekawych urządzeń z różnych kategorii i różnych półek cenowych. Możemy się jedynie zastanawiać, czy Moto 360 albo Moto X byłyby lepsze, gdyby prace nad nimi nadzorowało (i finansowało) Lenovo. Być może przekonamy się o tym za jakiś czas, kiedy na rynek trafią pierwsze urządzenia stworzone już po pełnym przejęciu.

Aż trudno sobie wyobrazić, żeby firma, której udaje się utrzymać wzrosty na rynku PC, a także świetnie radzi sobie na zatłoczonych rynkach smartfonów i tabletów, mogła sobie nie poradzić z takim zadaniem.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA