REKLAMA

Wszyscy chcą zdążyć przed Apple Watch. Jawbone nie pozostaje w tyle i prezentuje nowe opaski fitnesowe

Jawbone to kolejna znana i lubiana po Fitbicie firma, która ma kilkuletnie doświadczenie w segmencie technologii ubieralnej wydająca w ostatnim czasie nowe produkty. Twórcy popularnej serii opasek UP odświeżyli swoje portfolio produktów. Do oferty trafiły zupełnie nowe urządzenia fitnesowe. Jak tak dalej pójdzie zacznę żałować, że mam tylko dwa nadgarstki, bo nowe UP-y zapowiadają się świetnie.

05.11.2014 09.12
Jawbone Up3 - zdążyć przed Apple Watch
REKLAMA
REKLAMA

Wsród firm produkujących lifestyle'owe opaski mierzące aktywność sportową Fitbit i Jawbone wybiły się chyba najbardziej. Proponują one różniące się od siebie produkty o podobnym przeznaczeniu. Teraz jednak zaczynają podążać w nieco inną stronę. Fitbit zaprezentował kilka dni temu zupełnie nowe opaski, które zostały zintegrowane z zegarkami.

Jawbone z kolei twardo obstaje przy opaskach i ani myśli dodawać do nich funkcji czasomierza.

jawbone up move up3

Do oferty Jawbone dołączyły dwa zupełnie nowe produkty, które są typowymi opaskami. Nie sprawdzi się na nich godzin, powiadomienia z telefonu i nie podejrzy aktualnie odtwarzanego w urządzeniu mobilnym utworu. Nie oznacza to, że urządzenia te są z góry skazane na porażkę. Z pewnością takie proste opaski też znajdą wielu chętnych, zwłaszcza na najbardziej podstawowy model w cenie 50 dol.

Nie każdy potrzebuje cyfrowego zegarka na ręku, skoro i tak może sprawdzić aktualny czas... w telefonie. Swoją drogą w nowoczesnych smartfonach są też krokomierze, ale nie są one i tak w stanie równać się z typowymi lifestyle'owo-sportowymi gadżetami. Opaski mają rację bytu, nawet jeśli potrzeba ich posiadania została wykreowana nieco sztucznie, bo producenci muszą sprzedać to, co już naprodukowali.

Przywitajcie Jawbone UP3

W portfolio produktowym Jawbone dostępne będą teraz trzy opaski lifeloggingowe. Są to Jawbone UP Move będący najtańszym, budżetowym urządzeniem. Środkową półkę zajmuje dziś Jawbone UP24, którego znaliśmy już wcześniej. Na najwyższe miejsce w cenniku wskakuje zaś Jawbone UP3, najbardziej zaawansowane urządzenie w ofercie firmy.

Producent idzie o krok dalej i nazywa swój nowy produkt "najbardziej zaawansowanym trackerem fitensowym świata". Czy są to obietnice z pokryciem czy bez dowiemy się za kilka tygodni lub miesięcy. Pod względem stylistyki opaska przypomina dotychczas wydane produkty firmy i wyposażona została w zestaw sensorów.

Jawbone UP3 naprawdę kompleksowo bada funkcje życiowe użytkownika.

jawbone up3 3

Oprócz liczenia kroków i wyliczania fazy snu nowy Jawbone UP3 będzie mierzył też m.in. temperaturę ciała i parametry serca. Czujnik zamontowany na nadgarstku ma badać nie tylko puls, co powoli zaczyna być standardem, ale też najróżniejsze inne parametry. Zamiast optycznego pomiaru, jak np. w Apple Watch, Jawbone UP3 wykorzystuje sensor będący cały czas w kontakcie ze skórą. Czujnik z Jawbone UP3 zmierzy też takie parametry jak oddech, nawodnienie i reakcję skórno-galwaniczną. Dane zbierane dotyczą zresztą nie tylko użytkownika, ale też jego otoczenia.

Oby tylko Jawbone miał pomysł, jak wykorzystać te dane szerzej, niż tylko do budowania bazy danych bez żadnego kontekstu. Na szczęście aplikacja mobilna ma potencjał dobrze to wykorzystać. A czy jest sens zbierać takie dane, skoro nie mamy w Polsce przygotowanej na przyjmowanie ich służby zdrowia? Trudno powiedzieć, ale bycie "fit" zaczyna być modne właśnie dzięki takim ciekawym gadżetom i usługami zdrowotnymi na smartfony i tablety od różnych producentów. Cieszy mnie też, że UP3 występuje w dwóch różnych wzorach wykończenia, różniących się nie tylko kolorami. Jeden wariant jest czarny w lekko skośne paski, a drugi srebrny w romby.

Jawbone UP Move, czyli gadżet dla każdego

Jawbone UP3 to kombajn naręczny patrząc na liczbę funkcji. Nie każdy potrzebuje takiego kompleksowego rozwiązania. Dla takich osób powstał Jawbone UP Move, czyli budżetowa wersja opaski. Jest sporo tańsza od poprzednich modeli w ofercie. Ten gadżet wygląda zupełnie inaczej niż inne opaski, jest nieforemny i na pierwszy rzut oka ze zdjęcia dość spory. Można go nosić na dwa różne sposoby: przypiętego klipsem do ubrania lub założonego na rękę dzięki dedykowanej temu opasce. Jawbone UP Move w ramach oszczędności energii nie korzysta z ekranu, a komunikuje się z użytkownikiem za pomocą dwunastu LED-ów.

Szybki rzut oka na diody po nauczeniu się ich "języka" przekazuje wszystkie niezbędne informacje. Wszystkie dane zbierane przez opaskę, takie jak przebyte kroki, spalone kalorie i statystyki snu są przesyłane przez Bluetooth 4.0 prosto do aplikacji w smartfonie. Producent zapewnia też o kilku miesiącach czasu pracy na zasilaniu bateryjnym, co jest fenomenalnym wynikiem. Dodać do tego można pięć wersji kolorystycznych łączących dwa kolory w sobie i w połączeniu z niską ceną możemy mówić o małym hicie.

UP24 zostaje w ofercie, a Jawbone podobnie jak Fitbit oferuje teraz trzy produkty.

jawbone up24 1

Mam tylko nadzieję, że nowe opaski nie będą awaryjne tak jak poprzednie modele. Do tej pory było z tym... różnie, niezależnie od marki. Oby okazało się, że kilkuletnie doświadczenie wreszcie zaprocentowało. Widać też przewagę takich firm jak Jawbone i Fitbit nad konkurencją.

Te firmy już wiedzą, czego oczekują użytkownicy i jakie powinni dać im funkcje - w przeciwieństwie do Microsoftu, który ze swoich klientów zrobił betatesterów. Jawbone ma już za sobą okres prób i błędów i teraz może się skupić na rozwoju w konkretnym kierunku. Oby im się to udało.

jawbone up3 2
REKLAMA

Ceny zostały ustalone dość rozsąnie. Niecałe 50 dolarów za Jawbone UP Move (dostępność w listopadzie) wydaje się w porządku ceną, jak za ciekawy gadżet z nowej kategorii. 130 dolarów za nienajnowszy już UP 24 to też nie jest (zbyt mocno) wygórowana cena. W tym kontekście kosztujący 180 dolarów Jawbone UP 3, który pojawi się w grudniu, nie wygląda też na zbytnio drogi biorąc pod uwagę mnogość funkcji.

A którą opaskę wybrać dla siebie? Sam producent przygotował przejrzyste porównanie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA