REKLAMA

Google daje powody, aby znów korzystać z Kalendarza w przeglądarce

Z kalendarza oferowanego przez Google w "pakiecie" z Gmailem korzystają codziennie miliony osób. Z wielu względów często decydują się one jednak korzystać z zewnętrznych aplikacji do jego obsługi. Czy w końcu nadszedł czas, aby wrócić do "czystej" wersji przeglądarkowej?

31.10.2014 10.21
Google daje powody, aby znów korzystać z Kalendarza w przeglądarce
REKLAMA
REKLAMA

Najnowsze zmiany nie są z całą pewnością ogromne, ale bez wątpienia przypadną do gustu sporej liczbie użytkowników. Szczególnie tym, którzy często korzystają z dostępu do Kalendarza na cudzych sprzętach, a więc korzystają z przeglądarki.

Przede wszystkim wyraźnie ułatwiono życie osobom intensywnie korzystającym z kalendarza lub korzystającym z kalendarzy współdzielonych. Do tej pory, aby uzyskać aktualizacje na temat konkretnych wydarzeń, konieczne było ręczne odświeżenie strony. Przy szybkim, a jednocześnie szczegółowym planowaniu, mogło to prowadzić do dość poważnych konfliktów.

calendar

Od teraz wszystko dzieje się w czasie rzeczywistym. Informacje takie jak zmiany terminu wydarzenia czy np. zaproszenia na spotkania pojawiają się natychmiast, bez konieczności dotykania przycisku "Odśwież". Zmiana drobna, ale ile czasu i nerwów potrafi zaoszczędzić.

Jeszcze mniejszą, ale dla niektórych istotną nowością jest zmiana działania... przycisku cofania. Do tej pory wciśnięcie przycisku "Powrót" w oknie przeglądarki lub na klawiaturze naszego komputera skutkowało wyjściem z Kalendarza do poprzednio odwiedzanej strony. Teraz będziemy mogli cofać się o jedną akcję wewnątrz samego kalendarz. W ten sposób łatwiej będzie nam poruszać się w jego obrębie, za to trudniej będzie wrócić do innej strony, szczególnie jeśli wprowadzimy w naszym harmonogramie sporo zmian. Coś za coś.

Trzecią i najmniejszą zmianą jest inny sposób wyświetlania kalendarzy pobocznych. Te, które będą aktualnie wybrane/wyświetlane, pojawią się na bocznej liście na samej górze, usuwając tym samym konieczności jej rozwijania.

Calendar Image

Czy takie zmiany mogą sprawić, że użytkownicy nagle masowo zaczną powracać do przeglądarkowego Kalendarza? W dobie dziesiątek dedykowanych aplikacji oraz dodatków, i na komputery i na smartfony czy tablety, zdecydowanie nie. Z prostego powodu - otwieranie przeglądarki, wypisywanie adresu i czekanie na załadowanie się strony jest i chyba zawsze będzie po prostu mniej wygodne.

REKLAMA

Nie zmienia to jednak faktu, że sporo osób przyzwyczaiło się do korzystania z Kalendarza w ten sposób na komputerze. Nie dość, że na każdym sprzęcie wygląda dzięki temu tak samo, to jeszcze nie musimy na cudzych maszynach instalować dodatkowych programów. I dlatego też każda, nawet najmniejsza poprawka w Google Calendar, zasługuje na sporą pochwałę.

* Zdjęcie główne pochodzi z serwisu Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA